Blisko ludziPolacy obchodzą prawo, żeby po raz drugi wziąć ślub kościelny

Polacy obchodzą prawo, żeby po raz drugi wziąć ślub kościelny

Polacy obchodzą prawo, żeby po raz drugi wziąć ślub kościelny
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Katarzyna Gruszczyńska
28.02.2017 15:06, aktualizacja: 28.02.2017 17:20

Wystarczy sfałszować akt chrztu, żeby po raz drugi wziąć ślub kościelny. Zdarzają się przypadki, gdy Polacy korektorem zamazują informacje o tym, że są już po ślubie, niektórzy fałszują też daty w dokumentach.

Ksiądz Sławomir* z województwa kujawsko-pomorskiego potwierdza, że próby oszustw się zdarzają. – Zdarzyło się, że ktoś zamalował na akcie chrztu informację o tym, że już wcześniej wziął ślub i ponownie mógł stanąć na ślubnym kobiercu – mówi w rozmowie z WP.

Ksiądz Andrzej* z południa Polski również spotkał się z takim przypadkiem, gdy pracował w sądzie biskupim. - Ktoś podrobił akt chrztu tak, żeby zniknęła z niego informacja o tym, że już kiedyś zawarł małżeństwo – tłumaczy w rozmowie z WP.

Podstawą do zawarcia sakramentu małżeństwa jest akt chrztu. To w nim znajdują się adnotacje dotyczące właśnie ślubu. Dodatkowo informacje te trafiają do tzw. ksiąg małżeństw. Pary podpisują także tzw. protokół małżeński, w którym potwierdzają, że są stanu wolnego. Informacje gromadzone są więc w kilku miejscach.

Z każdym rokiem przybywa oficjalnych próśb o stwierdzenie nieważności małżeństwa przez sąd kościelny. Z danych Instytutu Statystyk Kościoła Katolickiego wynika, że w 2010 roku unieważniono 1813 małżeństw, rok później 2298, a w 2012 roku już 2646.

Jacek* ma za sobą legalną procedurę unieważnienia małżeństwa. – Zajęło mi to kilka lat. Musieliśmy mieć swoich świadków. Nie korzystałem z usług żadnej kancelarii kanonicznej - opowiada Jacek. - Najbardziej w pamięć zapadło mi spotkanie z psychologiem rodzinnym z ramienia Kościoła. Pani psycholog zwróciła mi uwagę, że byłem naiwny i dałem się nabrać na kłamstwa żony. Ale udało mi się udowodnić swoje racje – dodaje. Teraz z jego dokumentów zniknęła informacja, że zawarł ślub kościelny. Formalnie jest kawalerem i może znowu przysięgać, że „nie opuszczę cię aż do śmierci”.

- Mój narzeczony jest w trakcie takiego unieważnienia. Powodem najważniejszym jest w tej sprawie ukryta padaczka byłej żony mego faceta. Sprawa ciągnie się około pół roku i jeszcze trochę potrwa – pisze użytkowniczka forum kafeteria.pl

Na stronie kosciol.pl młoda kobieta opowiada o swojej trudnej sytuacji. Jej mąż okazał się biseksualistą. „Pobraliśmy się w 2000 roku, mamy dwoje dzieci (7 i 4 lata), trzy lata temu mąż się wyprowadził, jesteśmy w trakcie rozwodu. Dowiedziałam się o biseksualizmie męża. Nie wiem, czy pozwolić mu na kontakty z dziećmi w formie wizyt u niego z noclegiem. Boję się o nie. Jak szybko mogę dostać unieważnienie małżeństwa" – zastanawia się.

Wyróżnia się kilka podstawowych grup powodów, dla których Kościół może unieważnić małżeństwo. Na przykład w sytuacji, gdy związek zawarła osoba ubezwłasnowolniona lub chora psychicznie, gdy występują więzi pokrewieństwa partnerów czy impotencja mężczyzny.
- Z jednej strony małżeństwa coraz częściej zawierane są w sposób nieprzemyślany. Z drugiej - coraz więcej mówi się w mediach o stwierdzeniu nieważności małżeństwa i o tym, kiedy jest nieważne. Większa świadomość tego, że można, sprawia, że coraz więcej ludzi decyduje się na takie rozwiązanie - tłumaczył w „Gazecie Wyborczej” prof. Józef Baniak, socjolog religii z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jak rozpocząć tę procedurę i odzyskać wolność? W sądzie kościelnym (działa przy każdej diecezji) trzeba złożyć skargę. Musimy opisać przebieg małżeństwa wraz z przyczynami jego nieważności . Każdy element musi mieć uzasadnienie w przepisach prawa, powinniśmy też powołać świadków. Gdy ktoś nie jest biegły w zawiłościach prawnych, może skorzystać z pomocy wyrastających jak grzyby po deszczu kancelarii kanonicznych. Wtedy trzeba się liczyć z uszczupleniem portfela o ok. kilka tysięcy złotych.

W 2015 roku wszedł w życie dekret papieża Franciszka - „Mitis Iudex Dominus Iesus”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „Pan Jezus łagodnym sędzią”. Dokument reformuje kanony Kodeksu Prawa Kanonicznego dotyczące spraw o orzeczenie nieważności małżeństwa.
Do tej pory, by wyrok był wiążący i prawomocny, musiał zapaść w dwóch instancjach - decyzję podjętą np. przez sąd na północy Polski musiał zatwierdzić jego odpowiednik w innej diecezji. Teraz kwestie te zostały uproszczone.
Papież zlikwidował obowiązek apelacji, decydując, że w niektórych przypadkach (m.in. niepoczytalności, zatajenia bezpłodności czy dzieci z innego związku) uznanie nieważności małżeństwa jest możliwe już w 45 dni.

*Na prośbę bohaterów ich imiona zostały zmienione

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (263)
Zobacz także