Odkryj siebiePowiedziała "tak" w walentynki. "Pierwsze, co zobaczyłam, to rozsypane płatki czerwonych róż"

Powiedziała "tak" w walentynki. "Pierwsze, co zobaczyłam, to rozsypane płatki czerwonych róż"

Opinie kobiet na temat oświadczyn w walentynki wciąż są mocno podzielone
Opinie kobiet na temat oświadczyn w walentynki wciąż są mocno podzielone
Źródło zdjęć: © Getty Images | Burak Karademir
Aleksandra Lewandowska
01.02.2023 09:46, aktualizacja: 13.03.2023 13:54

Część kobiet uważa, że nie ma gorszego dnia od 14 lutego, aby się zaręczyć. Inne sądzą natomiast, że to najbardziej romantyczna data w ciągu roku i marzą o tym, aby powiedzieć "tak" właśnie wtedy. Opinie kobiet na temat oświadczyn w walentynki wciąż są mocno podzielone. Niektóre historie pokazują jednak, że niezależnie od daty i miejsca, najważniejsza jest miłość.

"Oklepana tragedia", "Niezbyt wyjątkowe", "Kit totalny", "Partner jest uprzedzony, żeby czegoś takiego nie odwalić" - to tylko kilka z setek negatywnych komentarzy, które pojawiły się pod postem na jednej z grup na Facebooku, gdzie zadano pytanie: "Dziewczyny, co sądzicie na temat zaręczyn w walentynki?". Mało która kobieta odpowiedziała, że nie ma nic przeciwko takim zaręczynom. Nieliczne - że o takich marzą.

"To była najbardziej romantyczna chwila w moim życiu"

Kobiety, których partner zaskoczył oświadczynami właśnie w tym dniu, mówią jednak, że była to "najbardziej romantyczna chwila w ich życiu". Jedną z takich osób jest Monika, która powiedziała "tak" 14 lutego, prawie pięć lat temu. Do dziś uważa, że ten moment nie mógł być piękniejszy.

- Zacznę od tego, że niczego się nie spodziewałam. Naprawdę. Mój chłopak totalnie mnie zaskoczył. Nie planowaliśmy nic specjalnego na walentynki, bo wychodzimy z założenia, że miłość należy celebrować codziennie, a nie "od święta". Dlatego też nie brałam wolnego, normalnie poszłam do pracy, ale gdy wróciłam do domu zastałam coś, co zapamiętam do końca życia - opowiada Monika w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Otworzyłam drzwi do domu i pierwsze, co zobaczyłam, to rozsypane płatki czerwonych róż na podłodze. Wokół świeczki i czerwone balony w kształcie serduszek. Kawałek dalej, w naszym salonie, mnóstwo świec. Mój chłopak stał przy napisie z balonów "wyjdziesz za mnie?". Od razu się rozpłakałam i nie potrafiłam wydusić z siebie słowa - dodaje także Monika.

Jak ujawnia, po chwili zobaczyła w oczach swojego chłopaka łzy. Kiedy zapytał ją, czy za niego wyjdzie, oczywiście się zgodziła. Mówi, że gdy zawsze o tym opowiada na twarzy pojawia się jej uśmiech. Cieszy się, że to była "intymna chwila". Tylko ona, jej chłopak (dziś mąż) i ten moment.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Widziałam, jak ręce mu się trzęsą, rozpłakałam się"

Podobną historią podzieliła się w rozmowie z Wirtualną Polską Amanda. Ona i jej partner zdecydowali jednak dwa lata temu, że spędzą walentynki poza domem. Podjęli decyzję o krótkich wakacjach na Teneryfie, choć Amanda od samego początku czuła, że to nie będzie zwykły wyjazd.

- Nie potrafię nawet tego wyjaśnić, miałam po prostu takie przeczucie. Mój chłopak zaczął zachowywać się dosyć dziwnie, był trochę "wycofany", często jakby w innym świecie (śmiech). To głupie, ale zaczęłam podejrzewać, że ma może kogoś innego, chociaż jak o to pytałam, zawsze zaprzeczał. Wszystko wyjaśniło się podczas tych wakacji - mówi.

- Na Teneryfie spędziliśmy kilka dni, przedostatnim były walentynki. W sumie to był zupełnie zwyczajny dzień. Zwiedzaliśmy wyspę, aż w końcu mój chłopak powiedział, że wieczorem zabiera mnie na kolację, żebym włożyła sukienkę i tego typu rzeczy. Wtedy zapaliła mi się taka "czerwona lampka", że coś jest nie tak, bo mimo tego, że mój chłopak jest romantyczny, to jednak było dziwne - oznajmia.

- Wieczorem wybraliśmy się na kolację, potem na spacer. Na spacerze, w miejscu, gdzie był przepiękny widok na ocean, nagle się zatrzymaliśmy, on uklęknął i zapytał: "Czy zostaniesz moją żoną?". Widziałam, jak ręce mu się trzęsą, rozpłakałam się i krzyknęłam: "No oczywiście, że tak!" - podsumowuje Amanda.

"Spodziewam się w tym roku"

Zosia zdradza w rozmowie, że po sześciu latach związku spodziewa się oświadczyn właśnie w tegoroczne walentynki. Nie ukrywa, że coś już podejrzewa, ponieważ tajemnicze w tym temacie stały się zarówno jej siostra, jak również dwie przyjaciółki.

- Mam taką szczerą nadzieję, że w tym roku, 14 lutego, powiem "tak". A nadzieja pojawiła się w momencie, kiedy moja siostra i przyjaciółki zaczęły mnie dopytywać o pierścionki, które mi się najbardziej podobają, a jedna z nich poprosiła też o pożyczenie jednego. To dało mi do myślenia, że coś tu nie gra. One twierdzą oczywiście, że nic nie ukrywają, ale znamy się od wielu, wielu lat, więc widzę po nich, że coś jest na rzeczy - przyznaje Zosia.

Kiedy pytam, czy jest zła, że one mogą już coś wiedzieć, a ona jeszcze nie, odpowiada, że "w żadnym wypadku".

- Nie, oczywiście, że nie! Jeżeli to naprawdę się stanie w walentynki, cieszę się, że to one pomagały mojemu ukochanemu wybrać pierścionek. Znają mój gust, więc na pewno nie będzie źle. Wiedzą też, że bardzo czekam na ten moment - podsumowuje w rozmowie.

"Sama nazwa tego dnia świadczy o miłości"

Julia, choć dopiero rozpoczęła swój związek i twierdzi, że "do zaręczyn jej jeszcze daleko", uważa, że oświadczyny w walentynki mogą być bardzo romantyczne. Ona sama nie ma nic przeciwko temu, żeby partner oświadczył się jej (kiedyś) właśnie tego dnia. Podobne zdanie ma w kwestii oświadczyn w każdy inny dzień w roku czy w święta. Wyjątkiem są jedynie śluby, które, jak mówi, są szczególnym dniem w życiu innej pary.

- Nie ukrywam, że chciałabym powiedzieć "tak" w walentynki, bo sama nazwa tego dnia świadczy o miłości, o dniu zakochanych. Dla mnie to w sumie najlepszy moment na podjęcie takiego kroku. Oczywiście jestem też zdania, że nieważne kiedy, a ważne kto i w jaki sposób nam się oświadczy - tłumaczy Julia w rozmowie z Wirtualną Polską.

Twierdzi także, że opinie na temat oświadczyn w walentynki są "mocno przesadzone".

- Nie rozumiem, jak można "zabronić" partnerowi oświadczyć się tego dnia, bo to "przereklamowane". Każdy ma swoje zdanie, to zrozumiałe, ale jestem pewna, że większość kobiet - pomimo swoich negatywnych opinii - cieszyłaby się jak dziecko, gdyby chłopak poprosił je o rękę w walentynki - dodaje.

Zauważa jednak, że coraz mniej mężczyzn oświadcza się właśnie tego dnia. Widzi nawet to wśród swoich przyjaciółek czy znajomych. Rzadko kiedy, w przeciwieństwie do poprzednich lat, zaręczają się 14 lutego. A, jak widać, nie musi to być wcale "oklepane".

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta