Blisko ludziPrzystojniacy z paryskiego metra

Przystojniacy z paryskiego metra

Przystojniacy z paryskiego metra

Codziennie zaglądamy na Mecs Metro Paris ("mecs" to po francusku "kolesie"), profil na Instagramie, na którym paryżanka wrzuca zdjęcia przystojniaków, podpatrzonych w metrze.

Miesiąc temu szalałyśmy na punkcie profili ze zdjęciami czytających mężczyzn albo chłopaków ze słodkimi psiakami. Teraz mamy nowe hobby! Codziennie zaglądamy na Mecs Metro Paris ("mecs" to po francusku "kolesie"), profil na Instagramie, na którym paryżanka wrzuca zdjęcia przystojniaków, podpatrzonych w metrze.

Ewidentnie nie mają problemu z tym, że stali się obiektami pożądania. Niektórzy mają rozmarzone spojrzenie, inni zmierzwione włosy, a jeszcze inni wyrzeźbione na siłowni mięśnie. Co ich łączy? Paryski szyk. Niezależnie od tego, jakie zawody wykonują i dokąd jadą, z porządnie zawiązanymi szalikami i dwurzędowymi płaszczami, wyglądają jak spod igły. Chciałoby się z nimi umówić bez pytania.

Zastanawiamy się więc, czy taki eksperyment dałoby się przeprowadzić w metrze warszawskim. Smutna prawda jest taka, że nawet w nowej drugiej linii mogłybyśmy nie znaleźć tylu atrakcyjnych modeli do zdjęć. A może jesteśmy uprzedzone? W końcu zwłaszcza w okolicy uniwersytetu kręci się trochę przystojnych intelektualistów. Obawiamy się, że brakuje im jednak zdrowego dystansu do siebie i tego onieśmielającego, choć seksownego "Bonjour!".

Anna Konieczyńska/(gabi)/WP Kobieta

1 / 4

Stali się obiektami pożądania

Obraz
© Instagram

Miesiąc temu szalałyśmy na punkcie profili ze zdjęciami czytających mężczyzn albo chłopaków ze słodkimi psiakami. Teraz mamy nowe hobby! Codziennie zaglądamy na Mecs Metro Paris ("mecs" to po francusku "kolesie"), profil na Instagramie, na którym paryżanka wrzuca zdjęcia przystojniaków, podpatrzonych w metrze.

Ewidentnie nie mają problemu z tym, że stali się obiektami pożądania. Niektórzy mają rozmarzone spojrzenie, inni zmierzwione włosy, a jeszcze inni wyrzeźbione na siłowni mięśnie. Co ich łączy? Paryski szyk. Niezależnie od tego, jakie zawody wykonują i dokąd jadą, z porządnie zawiązanymi szalikami i dwurzędowymi płaszczami, wyglądają jak spod igły. Chciałoby się z nimi umówić bez pytania.

Zastanawiamy się więc, czy taki eksperyment dałoby się przeprowadzić w metrze warszawskim. Smutna prawda jest taka, że nawet w nowej drugiej linii mogłybyśmy nie znaleźć tylu atrakcyjnych modeli do zdjęć. A może jesteśmy uprzedzone? W końcu zwłaszcza w okolicy uniwersytetu kręci się trochę przystojnych intelektualistów. Obawiamy się, że brakuje im jednak zdrowego dystansu do siebie i tego onieśmielającego, choć seksownego "Bonjour!".

Anna Konieczyńska/(gabi)/WP Kobieta

2 / 4

Stali się obiektami pożądania

Obraz
© Instagram

Miesiąc temu szalałyśmy na punkcie profili ze zdjęciami czytających mężczyzn albo chłopaków ze słodkimi psiakami. Teraz mamy nowe hobby! Codziennie zaglądamy na Mecs Metro Paris ("mecs" to po francusku "kolesie"), profil na Instagramie, na którym paryżanka wrzuca zdjęcia przystojniaków, podpatrzonych w metrze.

Ewidentnie nie mają problemu z tym, że stali się obiektami pożądania. Niektórzy mają rozmarzone spojrzenie, inni zmierzwione włosy, a jeszcze inni wyrzeźbione na siłowni mięśnie. Co ich łączy? Paryski szyk. Niezależnie od tego, jakie zawody wykonują i dokąd jadą, z porządnie zawiązanymi szalikami i dwurzędowymi płaszczami, wyglądają jak spod igły. Chciałoby się z nimi umówić bez pytania.

Zastanawiamy się więc, czy taki eksperyment dałoby się przeprowadzić w metrze warszawskim. Smutna prawda jest taka, że nawet w nowej drugiej linii mogłybyśmy nie znaleźć tylu atrakcyjnych modeli do zdjęć. A może jesteśmy uprzedzone? W końcu zwłaszcza w okolicy uniwersytetu kręci się trochę przystojnych intelektualistów. Obawiamy się, że brakuje im jednak zdrowego dystansu do siebie i tego onieśmielającego, choć seksownego "Bonjour!".

Anna Konieczyńska/(gabi)/WP Kobieta

3 / 4

Stali się obiektami pożądania

Obraz
© Instagram

Miesiąc temu szalałyśmy na punkcie profili ze zdjęciami czytających mężczyzn albo chłopaków ze słodkimi psiakami. Teraz mamy nowe hobby! Codziennie zaglądamy na Mecs Metro Paris ("mecs" to po francusku "kolesie"), profil na Instagramie, na którym paryżanka wrzuca zdjęcia przystojniaków, podpatrzonych w metrze.

Ewidentnie nie mają problemu z tym, że stali się obiektami pożądania. Niektórzy mają rozmarzone spojrzenie, inni zmierzwione włosy, a jeszcze inni wyrzeźbione na siłowni mięśnie. Co ich łączy? Paryski szyk. Niezależnie od tego, jakie zawody wykonują i dokąd jadą, z porządnie zawiązanymi szalikami i dwurzędowymi płaszczami, wyglądają jak spod igły. Chciałoby się z nimi umówić bez pytania.

Zastanawiamy się więc, czy taki eksperyment dałoby się przeprowadzić w metrze warszawskim. Smutna prawda jest taka, że nawet w nowej drugiej linii mogłybyśmy nie znaleźć tylu atrakcyjnych modeli do zdjęć. A może jesteśmy uprzedzone? W końcu zwłaszcza w okolicy uniwersytetu kręci się trochę przystojnych intelektualistów. Obawiamy się, że brakuje im jednak zdrowego dystansu do siebie i tego onieśmielającego, choć seksownego "Bonjour!".

Anna Konieczyńska/(gabi)/WP Kobieta

4 / 4

Stali się obiektami pożądania

Obraz
© Instagram

Miesiąc temu szalałyśmy na punkcie profili ze zdjęciami czytających mężczyzn albo chłopaków ze słodkimi psiakami. Teraz mamy nowe hobby! Codziennie zaglądamy na Mecs Metro Paris ("mecs" to po francusku "kolesie"), profil na Instagramie, na którym paryżanka wrzuca zdjęcia przystojniaków, podpatrzonych w metrze.

Ewidentnie nie mają problemu z tym, że stali się obiektami pożądania. Niektórzy mają rozmarzone spojrzenie, inni zmierzwione włosy, a jeszcze inni wyrzeźbione na siłowni mięśnie. Co ich łączy? Paryski szyk. Niezależnie od tego, jakie zawody wykonują i dokąd jadą, z porządnie zawiązanymi szalikami i dwurzędowymi płaszczami, wyglądają jak spod igły. Chciałoby się z nimi umówić bez pytania.

Zastanawiamy się więc, czy taki eksperyment dałoby się przeprowadzić w metrze warszawskim. Smutna prawda jest taka, że nawet w nowej drugiej linii mogłybyśmy nie znaleźć tylu atrakcyjnych modeli do zdjęć. A może jesteśmy uprzedzone? W końcu zwłaszcza w okolicy uniwersytetu kręci się trochę przystojnych intelektualistów. Obawiamy się, że brakuje im jednak zdrowego dystansu do siebie i tego onieśmielającego, choć seksownego "Bonjour!".

Anna Konieczyńska/(gabi)/WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (12)