Shoemania, czyli mit wysokiego obcasa

Jeśli ktoś przyjeżdża do NYC z myślą, że wie wszystko o butach Nowojorczyków, bo oglądał Manolos Carrie przez parę odcinków „Seksu w Wielkim Mieście” – myli się.

Obraz

Jeśli ktoś przyjeżdża do NYC z myślą, że wie wszystko o butach Nowojorczyków, bo oglądał Manolos Carrie przez parę odcinków „Seksu w Wielkim Mieście” – myli się.

Niektórzy mówią, że but określa świadomość – przyglądając się obutym stopom wielkich metropolii – może się okazać, że mają rację.

Siedzimy koło siebie: on ma na sobie białe Paule Smithy, ja mam na sobie białe Conversy. Umówmy się: ani moje, ani jego białe buty nie są białe... Czy pochodzimy z różnych klas? Zakodowana wiadomość mówi raczej: on jest z Londynu, ja – z Nowego Jorku...

Deszczowa piosenka, deszczowe czółenka...

Nowojorczycy wydają się być pogodoodporni – można odnieść takie wrażenie, kiedy spojrzy się na tych wszystkich ludzi, który przy 8 stopniach noszą t-shirty lub na tych, którzy noszą puchówkę przy 30... Chyba największe wrażenie jednak robi szaleństwo obuwnicze.

W listopadzie, przed Rockefeller Plaza spotykam Rosalię, która wyprowadza swojego psa. Jest pogoda na prochowiec i okulary przeciwsłoneczne, jednak Rosa ma na sobie drogie futro – bardzo długie, otula się nim jak płaszczem kąpielowym – czapkę i... japonki na gołe stopy (zwane tu flip-flops). Takie same butki za 3 $ ma moja sąsiadka, z którą spotykamy się w drodze do pralni. Siąpi deszcz, ja otuliłam się szczelnie szalem, ale Amy ma na sobie dres i japonki. Plastikowe podeszwy nic nie robią sobie z kałuży... Wokoło mijają nas dziewczyny w kolorowych wellingtonach, czyli gumiakach. Widziałyśmy już z Amy kratkę Burberry, motyw flower-power, ale najmodniejsze są kropki. Gumiaki wykwitają zawsze, gdy pojawia się choć kropla deszczu i są chyba najbardziej kolorowym motywem nowojorskiego ubioru – który zazwyczaj jest znoszony i szarobury.

ZOBACZ TEŻ

Wieelkie booty

Nowojorczanki noszą jednak wellingtony również wtedy, gdy nie pada – w końcu jest to model „boots” który najbardziej im odpowiada. Boots to odrębny rozdział nowojorskiej butologii – wielkie kozaki, kowbojki, kawalierki – to to, co najbardziej odpowiada amerykańskim dziewczynom. I chłopakom – to oni na wzór mieszkańców East Village z lat ’70 i kowboi – wciągają wysokie buty na spodnie...

Kowbojki obciachem? Nie w Nowym Jorku! Im bardziej znoszone i vintage – tym lepsze (to NOWE buty są w NOWYM Jorku lekkim obciachem...). Do podkolanówek i szortów, do spódniczki, na dresik – taki but zawsze ma charakter. Czy nosząc vintage shoes przejmujesz również część duszy właściciela/ki? To nowojorska tajemnica, lecz podejrzewam, że wszyscy współcześni, zapracowani nowojorczycy uwielbiają vintage dlatego, że czerpią z nich Manę kolorowych i beztroskich włascicieli ubiorów z lat ’60, ’70 i ’80, kiedy – jak powiedziała mi była hipsterka Dianne (teraz bardzo szanowana właścicielka sklepu z biżuterią, kochająca się w patafizyce) – to były lata prawdziwej zabawy: 24h na dobę czystego teatru. „Wtedy nie nosiło się ubrań – nosiło się kostiumy...”

Stopa na Manhattanie

Kluczowym pojęciem dla Nowojorczyków jest „wygoda”. Możesz całe życie czuć się niewygodnie ze swą duszą – jak chce Woody Alllen i tysiące nowojorczyków którzy regularnie leżą na kozetce u swojego psychoanalityka – lecz twoje ciało powinno dostać to, co najlepsze.

Dlatego też chyba nigdzie poza Manhattanem nie widziałam tak brzydkich butów, które już na pierwszy rzut oka komunikowały: „stopa czuje się w nas jak w Niebie”. So forget Manolos na co dzień! Chcecie zobaczyć kobiety w szpilkach - jedźcie do Rzymu, Paryża, Warszawy – to tam katuje się stopę w imię elegancji. Tu nawet sekretarka w szacownej firmie może mieć na nogach Crocsy (oczywiście kolorystycznie dopasowane do ubrania!) – bo wszyscy rozumieją tę szczególną zasadę przyjemności...

Conversacja

Idealnym wcieleniem zasady przyjemności dla młodego nowojorczyka są Conversy. Trudno się dziwić – lubiła je Nirvana, lubi je Kate Moss. Kultowe amerykańskie trampki noszą się do wszystkiego, przez praktycznie cały rok i długo: złota zasada brzmi, ze Conversy nosisz dopóty, dopóki podeszwa nie zostanie ci na ulicy.

Takie trampki najczęściej można zauważyć na nogach nowojorczyków – na pół rozpadające się, nie prane, dopełnione fryzurą za 600 $... We wszystkich możliwych kolorach i wzorach.

ZOBACZ TEŻ

* LONG LIVE - VINTAGE!*
Najmodniejsze są – tak jak w Warszawie – Chuck Taylor All Star śnieżnobiałe. Jednak o ile stołeczni styliści smarują je chyba pastą do zębów, żeby pozostały nieskalane – biały Converse nowojorczyka nosi mapę wszystkich wycieczek swojego właściciela lub właścicielki: błotko przy Tompkin’s, keczup i trochę lepkiego piwa z nocnej wyprawy do tajnego kina na tyłach pizzerii i ślady farby po instalacji artystycznej, w którą wdepnęłam przypadkiem w zeszłym tygodniu...

Ups! Czyżbym opisywała własne buty? Chyba i ja przeszłam conversję – chyba przed przyjazdem do Polski musze trampki zabrać na spacer do pralni...

Fenomen gołej stopy na Christmas

„Zauważyłaś? Tu jest tak dziwnie w zimie...” – mówi Ania, fotograficzka dzieląca swój czas pomiędzy Polskę, z której pochodzi, Czechy, w których studiuje i Nowy Jork, gdzie mieszka. Idziemy do kina na film o Yves Saint Laurencie i rozglądamy się po ulicach Midtown.

„Nauczyłam się tu nosić czapkę, czego nigdy nie robiłam w Polsce - pomimo siarczystych polskich mrozów. Ale to uczucie, że w NYC cały czas ci ciepło w nogi... To fenomen.” Faktycznie – Ania ma rację – stąd właśnie japonki i futro Rosalii, czy Conversy noszone do puchówek...

„Poczekaj – grozi mi Ania – to jeszcze nic. Jeszcze zobaczę cię w japonkach – edycji świątecznej - noszonych do płaszcza i rękawiczek. Przecież to musi być boskie!” Hm... gdyby miały pomponik z reniferem? Czemu nie?

Specjalnie dla serwisu Kobieta.wp.pl nasza korespondentka Agnieszka Kozak opowiada o urokach życia w Nowym Jorku!

ZOBACZ TEŻ

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentuje nocny atak dronów: "Bliskość jest tarczą. Może jedyną"
Komentuje nocny atak dronów: "Bliskość jest tarczą. Może jedyną"
Pokazał, co wywiesił na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Pokazał, co wywiesił na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Jest singielką. Opowiedziała wprost, co za tym stoi
Jest singielką. Opowiedziała wprost, co za tym stoi
Zakochała się na planie. Dziś żyje u boku 75-letniego reżysera
Zakochała się na planie. Dziś żyje u boku 75-letniego reżysera
Tak wyszła na ulicę. Kozaki to wisienka na torcie
Tak wyszła na ulicę. Kozaki to wisienka na torcie
"Jestem niedocenioną artystką". Żali się na polski show biznes
"Jestem niedocenioną artystką". Żali się na polski show biznes
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś