Blisko ludziŚlub w podróży - pomysł dla was?

Ślub w podróży - pomysł dla was?

W Las Vegas, a może w górach, czy na brzegu morza. Ślub w podróży ma wiele plusów! Czeka was mniejszy stres związany z organizacją, niższe koszty, a przede wszystkim okazja do odpoczynku. Pomysł jest szczególnie atrakcyjny dla młodej pary, której nie stać na zorganizowanie i wesela, i podróży poślubnej. Tylko jak powiedzieć ciotkom i kuzynom, że nie dostaną zaproszenia na przyjęcie.

Ślub w podróży - pomysł dla was?
Źródło zdjęć: © 123RF

20.03.2012 | aktual.: 06.08.2018 13:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Las Vegas, a może w górach, czy na brzegu morza. Ślub w podróży ma wiele plusów! Czeka was mniejszy stres związany z organizacją, niższe koszty, a przede wszystkim okazja do odpoczynku. Pomysł jest szczególnie atrakcyjny dla młodej pary, której nie stać na zorganizowanie i wesela, i podróży poślubnej. Tylko jak powiedzieć ciotkom i kuzynom, że nie dostaną zaproszenia na przyjęcie.

Orkiestra śpiewa przeboje disco polo, alkohol leje się strumieniami i królują nieśmiertelne zabawy typu: przeturlanie jajka partnerowi z jednej nogawki do drugiej. Część młodych nie o takim weselu marzy. Większość decyduje się jednak na tradycyjną zabawę, żeby zadowolić rodzinę i przyjaciół. Boją się, że po ślubie, na który bliscy nie dostaną zaproszenia, na wiele lat zostanie zła atmosfera.

A gdyby tak wyjechać w ukochane góry, zabrać tylko świadków i najbliższą rodzinę, sakramentalne „tak” powiedzieć w uroczym, małym kościołku, zjeść obiad w gronie bliskich, a następnego dnia podziwiać piękne krajobrazy. Albo pojechać nad ukochane morze, a po ślubie siedzieć na plaży i patrzeć na fale.

- Niestety często rodzice państwa młodych nie chcą zaakceptować decyzji i pomysłów swoich dzieci. Noszą w sobie już jakąś własną wizję i próbują na nią namówić przyszłych małżonków. A młodzi ludzie nierzadko mają problem z postawieniem się i byciem w tym konsekwentnym, chociażby z powodu zależności finansowej od rodziców. Zdarza się bowiem, że to rodzice w pełni lub jakiejś części finansują ceremonię. To może rodzić postawę typu „skoro płacę, to też powinienem mieć wpływ”. Dużo osób w takiej sytuacji stoi przed dylematem, co wybrać, czy wymarzony ślub, czy coś co usatysfakcjonuje wszystkich. Niestety często rezygnują z marzeń. A przecież decyzja o ślubie dotyczy wstępu do nowego życia. Jeżeli już na początku młodzi kierują się lękiem przed niezadowoleniem innych, to może warto się zastanowić nad głębszymi przyczynami problemu – mówi Anna Mochnaczewska – Dzik, psycholog z „Integral” Centrum Psychologii Integralnej w Warszawie.

Jak im to powiedzieć?

Nikt z nas nie chce iść na wojnę z rodzicami. Podobnie jak nikt nie chce stracić przychylności przyjaciół. Ale to jeszcze nie znaczy, że mamy rezygnować ze swoich marzeń. O swoich planach trzeba po prostu rozmawiać. Najlepszy będzie spokojny i rzeczowy dialog oraz zrozumienie argumentów drugiej strony.

- Warto zadać sobie pytanie: dla kogo ma być ten ślub – czy dla pary młodej, czy dla wszystkich na około? Jeżeli odpowiedź brzmi: ślub ma być dla pary młodej, to trzeba odważyć się i podzielić swoimi planami. Warto zrobić to w przyjaznej atmosferze, spokojnie. Pozwolić tej drugiej stronie wypowiedzieć swoje argumenty, uszanować je, a następnie przekazać swoje. Opowiedzieć o tym, skąd przyszedł nam do głowy akurat taki pomysł na zorganizowanie ślubu. Opisać jak ważny jest to dzień. Poprosić rodziców, żeby wspierali nas w waszych decyzjach. Jeżeli rodzice mają problem z zaakceptowaniem pomysłów swoich dzieci, można wynegocjować z nimi pewne ustępstwa. Przykładowo można ustalić, że zorganizuje się po ceremonii i powrocie z wyjazdu przyjęcie poślubne dla rodziny z pokazem zdjęć – mówi Anna Mochnaczewska – Dzik.

Jak zorganizować ślub w podróży

Kiedy najbliżsi są już przekonani do pomysłu ślubu i wesela gdzieś daleko, można zabrać się za jego zorganizowanie. W Polsce jest to dość proste, musimy zgłosić się do proboszcza wybranej parafii, albo USC. Prawo też pozwala na złożenie przysięgi małżeńskiej w zagranicznym urzędzie stanu cywilnego lub w obecności polskiego konsula na terenie wybranego państwa.

W pierwszym przypadku, do USC w wymarzonym mieście należy wystosować zawiadomienie o chęci zawarcia małżeństwa. Decydując się na ślub w polskiej placówce dyplomatycznej, musimy natomiast zwrócić się do kierownika USC w miejscu zamieszkania z prośbą o wydanie zaświadczenia, które umożliwi nam zawarcie małżeństwa poza Polską. Na jego wydanie USC ma siedem dni.

Oprócz niego wymagane są: kopia paszportu (oryginał do wglądu na miejscu), skrócony odpis aktu urodzenia, kserokopie paszportów świadków, zapewnienie małżeńskie (że nie istnieją okoliczności stojące na przeszkodzie w zawarciu małżeństwa). Natomiast w przypadku rozwodników jest to dokument, który potwierdza rozwód, a w przypadku wdowieństwa – akt zgonu małżonka.

Dokumenty te, przetłumaczone na obowiązujący w danym kraju język przez tłumacza przysięgłego, trzeba dostarczyć do placówki dyplomatycznej na co najmniej miesiąc, a w niektórych trzy miesiące przed planowaną datą ślubu. W przypadku ślubu kościelnego należy przygotować: akty chrztu młodej pary i świadków oraz informacje o innych sakramentach; dokument z parafii pana młodego lub panny młodej, który wyraża zgodę na zawarcie małżeństwa za granicą; dokument, który skieruje parę młodą do polskiego księdza w innym kraju lub innego poleconego duchownego (wszystko przetłumaczone na język wybranego kraju).

Należy jednak sprawdzić, czy wymarzony kraj na ślub kościelny podpisał konkordat ze Stolicą Apostolską, a także, czy wyznawana religia jest dozwolona w kraju, do którego zamierzamy się wybrać.

Możemy też zlecić zorganizowanie ślubu konsultantowi, albo zgłosić się do biura podróży, które ma takie usługi w swojej ofercie. W tej sytuacji trzeba jednak liczyć się z dodatkowymi kosztami. Reszta zależy od marzeń i fantazji pary młodej. Bardzo ważne jest, żeby po powrocie akt zawarcia małżeństwa za granicą wpisać do polskich ksiąg stanu cywilnego. Inaczej nie będzie ono ważne w świetle polskiego prawa. W rodzimym USC trzeba złożyć oryginał aktu małżeństwa i jego tłumaczenie na polski.

(mos/bb)

Komentarze (4)