Takiego wyroku jeszcze nie było. Fryzjerka zapłaci 10 tys. zł za zniszczenie włosów klientki

Miało być idealnie. Przed zabiegiem miała rozjaśnione blond włosy do ramion, w dodatku cienkie i suche. Chciała coś zmienić, więc zdecydowała się na trwałą ondulację. Po raz pierwszy w życiu. Po zabiegu włosy jej wypadały, końcówki były całkiem spalone. Sprawa ciągnęła się w sądzie przez trzy lata. Teraz fryzjerka odpowiedzialna za feralny zabieg będzie musiała zapłacić wysokie zadośćuczynienie.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Magdalena Drozdek

- Z uwagi na rzeczywisty rozmiar cierpień kwota 10 tys. zł nie jest żądaniem wygórowanym – mówił cytowany przez „Gazetę Wyborczą” sędzia Michał Sznura. W Gdańsku zapadł właśnie wyrok w sprawie fryzjerki, która zniszczyła włosy swojej klientce.

Wszystko zaczęło się w marcu 2014 roku. Ania (imię zmienione) przyszła do jednego z gdańskich salonów fryzjerskich, by zmienić coś w swoim wyglądzie. Takich efektów nie mogła się jednak spodziewać. Dziewczyna zdecydowała się na trwałą ondulację. – Po zabiegu włosy napuszyły się i nie chciały układać, były wysuszone, połamane, a końcówki spalone – zeznała przed sądem.

Włosy miały „fruwać po całym mieszkaniu”, nie dało się ich ułożyć, na nic zdawały się odżywki od sąsiadki z bloku. – Wycofałam się z życia towarzyskiego, wstydziłam swojego wyglądu. Ale musiałam chodzić do pracy. Wychodząc z domu, zakładałam kaptur i straciłam pewność siebie. Zrezygnowałam z jazdy na rolkach, nawet latem naciągałam na głowę czapkę. Jestem pielęgniarką, więc wciąż odpowiadałam na pytania pacjentów, którzy chcieli wiedzieć co się stało – cytuje „GW”.

O włos

Dziewczyna postanowiła wnieść pozew przeciwko fryzjerce. Ta miała zapłacić jej w ciągu trzech dni 10 tys. zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy. I tak zaczęła się sądowa batalia o to, kto za wygląd włosów odpowiada. Sprawą zajął się Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ. Powołano biegłych z zakresu fryzjerstwa, którzy mieli orzec, kto ponosi odpowiedzialność za skutki zabiegu.

Fryzjerka do winy się nie przyznawała. Przed sądem twierdziła, że ondulacji nie wykonała, a jedynie nawilżyła swojej klientce włosy i uczesała je. Przeczyły temu jednak dowody – w tym nagrania z monitoringu i zeznania świadków.
Jak ocenili biegli, zabieg przeprowadzono nieprawidłowo. Przy trwałej czas aplikacji płynu na zniszczone włosy wynosi nie więcej niż 20 minut, a dodatkowo trzeba użyć specjalnego płynu. U Ani aplikacja trwała około dwóch godzin. Łatwo można więc wyobrazić sobie, jak zniszczone były włosy dziewczyny. Na pełen odrost trzeba czekać w takich przypadkach nawet dwa lata.

Jak przyznał teraz sąd, fryzjerka powinna odmówić wykonania zabiegu, a co najważniejsze zachować staranność przy pracy.

- Powódka została pozbawiona swojego atrybutu w postaci półdługich włosów, które częściowo wypadały. Poszkodowana unikała ludzi, straciła poczucie własnej wartości. Do tej pory leczy się psychiatrycznie. Powódka celem poprawy wyglądu włosów i zwiększenia swojej atrakcyjności, udała się do salonu pozwanej. Dla kobiety to jak wygląda jest ważne. Właśnie po to, by wyglądać jeszcze atrakcyjniej udała się do pozwanej. Dlatego niewątpliwie wypadanie włosów powodowały u powódki istotny dyskomfort – napisał sąd.

Teraz gdańszczanka musi zapłacić 10 tys. złotych zadośćuczynienia. Wyrok jednak nie jest prawomocny. Fryzjerka już odwołała się od decyzji sądu.

To pierwsze tak wysokie zadośćuczynienie dla klientki salonu fryzjerskiego. Ostatnio głośno było także o historii Barbary, dla której wizyta w jednym z krakowskich salonów fryzjerskich zakończyła się oparzeniem trzeciego stopnia. Jak informowały lokalne media, kobieta do ołtarza poszła z rozległą raną na głowie i doczepionymi włosami. Przez trzy lata walczyła ze skutkami wizyty w salonie. Barbarze wypłacono 8,5 tys. złotych odszkodowania, tymczasem koszty jej leczenia wynosiły ponad 30 tys. złotych.

Wybrane dla Ciebie
Marzena Kipiel-Sztuka pochowała czterech partnerów. Przykre, co o sobie słyszała
Marzena Kipiel-Sztuka pochowała czterech partnerów. Przykre, co o sobie słyszała
"Na szczęście trzeba zapracować". Katarzyna Żak od czterech dekad pielęgnuje miłość męża
"Na szczęście trzeba zapracować". Katarzyna Żak od czterech dekad pielęgnuje miłość męża
Joanna Jabłczyńska pokazała wnętrze 100-letniego domu. Tak go wyremontowała
Joanna Jabłczyńska pokazała wnętrze 100-letniego domu. Tak go wyremontowała
Optymalna częstotliwość seksu. Wtedy pozytywnie wpływa na zdrowie
Optymalna częstotliwość seksu. Wtedy pozytywnie wpływa na zdrowie
Gdzie wyrzucić papierek po maśle? Nagminny błąd
Gdzie wyrzucić papierek po maśle? Nagminny błąd
Dzieli ich 20 lat. Boberek zostawił dla niej znaną żonę
Dzieli ich 20 lat. Boberek zostawił dla niej znaną żonę
Hit dla dojrzałych kobiet. Ewa Drzyzga wygląda obłędnie
Hit dla dojrzałych kobiet. Ewa Drzyzga wygląda obłędnie
Kiedyś znali ją wszyscy. Oto jak dziś zarabia na życie
Kiedyś znali ją wszyscy. Oto jak dziś zarabia na życie
Oświetlili na różowo Pałac Prezydencki. To inicjatywa Marty Nawrockiej
Oświetlili na różowo Pałac Prezydencki. To inicjatywa Marty Nawrockiej
Prowadziła "Big Brothera" i miała sesję w "Playboyu". Tak się zmieniła
Prowadziła "Big Brothera" i miała sesję w "Playboyu". Tak się zmieniła
Wrzuciła nową grafikę. Damięcka reaguje na decyzję sejmu
Wrzuciła nową grafikę. Damięcka reaguje na decyzję sejmu
Zapomnij o czerwieni. Jesienią królować będzie chłodna elegancja
Zapomnij o czerwieni. Jesienią królować będzie chłodna elegancja