Uzależnienie - dlaczego powraca?
Osoby, które trafiają do psychoterapeutów z problemem zdefiniowanym jako uzależnienie, dzięki programom terapeutycznym mogą nauczyć się samodzielnego życia, poznać siebie i brać za siebie odpowiedzialność. Są to często ludzie mający swoje rodziny, dzieci, pracujący zawodowo. Choć są dorośli, to trudno powiedzieć patrząc na ich nałogi, że są dojrzali.
06.03.2012 | aktual.: 25.06.2018 13:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Osoby, które trafiają do psychoterapeutów z problemem zdefiniowanym jako uzależnienie, dzięki programom terapeutycznym mogą nauczyć się samodzielnego życia, poznać siebie i brać za siebie odpowiedzialność. Są to często ludzie mający swoje rodziny, dzieci, pracujący zawodowo. Choć są dorośli, to trudno powiedzieć patrząc na ich nałogi, że są dojrzali.
Problemy z uzależnieniem mają zwykle osoby, które nie doświadczyły w swoich rodzinach akceptacji, zrozumienia, bezpieczeństwa, miłości, nie dostały wystarczającej ilości ciepła. Trudno im radzić sobie w życiu, pokonywać trudności, wierzyć w swoje możliwości, wybaczać sobie błędy i dokonywać zmian we własnym funkcjonowaniu. Uzależnienia są formą ucieczki od życiowych przeszkód, ale przede wszystkim od siebie samych, od tego, czego w sobie dane osoby nie są w stanie zobaczyć, zaakceptować, przyjąć.
U ludzi mających problemy z nałogami można znaleźć kilka podobnych cech charakterystycznych dla osobowości uzależnieniowej. Najczęściej są mało odporni na niepowodzenia, skrywają przed innymi swoje niskie poczucie wartości, są skupieni na sobie i krytykowaniu otoczenia, które nie zaspokaja ich oczekiwań.
Sami przy tym nie umieją zadbać o swoje potrzeby. Chcą, by ktoś ich wyręczył, rozwiązał za nich problemy, opiekował się nimi. Nie radzą sobie z własnymi emocjami, zaprzeczają im, wypierają je. Gdy coś im się nie udaje, obwiniają o to innych ludzi, nie biorąc odpowiedzialności za swoje zachowania pod wpływem emocji.
O osobach uzależnionych mówi się, iż są niedojrzałe emocjonalnie, podporządkowując swoje życie innym ludziom, autorytetom, czynnościom czy też substancjom. „Obiekty” uzależnienia mogą być różne: alkohol, narkotyki, papierosy, hazard, gry komputerowe, seks, internet itp. Formą uzależnienia może być też związek z partnerem czy relacja z rodzicami, oglądanie telewizji, czy też spożywanie nadmiernej ilości pokarmów.
To, od czego te osoby są uzależnione, to, co widać na zewnątrz, nie jest jeszcze tak wielkim problemem, jak to, co dzieje się w ich wnętrzach. Nie jest łatwo zmienić nawyków powielanych przez lata. Dlatego fakt, że ktoś przestał spożywać słodycze, czy rzucił palenie albo przestał uczęszczać do salonów gier czy pić codziennie kilka drinków, nie oznacza jeszcze, że uwolnił się od problemu uzależnienia.
Jeśli nie da sobie rady ze swoją sferą emocjonalną, nie zacznie funkcjonować świadomie, będzie wracał do innych form, które pozwolą mu uciekać od tego, co czuje, nie biorąc za to odpowiedzialności. W miejsce dawnych nałogów szybko pojawią się zamienniki. Jeśli ktoś skończy z paleniem papierosów, może uzależnić się od kawy czy słodyczy.
Zaprzestanie korzystania z internetu, może przerodzić się w robienie zakupów czy odwiedzanie kasyna. Aby zmagać się z życiem ludzie o uzależnieniowej osobowości nie potrafią szukać wsparcia w sobie samym, tylko potrzebują „wzmacniaczy” z zewnątrz.
Mechanizm ten jest związany z poszukiwaniem czegoś miłego, nagrody, która zrównoważy przeżywane problemy emocjonalne. Jeśli nie potrafią zapanować nad tym, że gdy czegoś im się zachce (alkoholu, papierosów, seksu itd.) i muszą to mieć natychmiast, wówczas stają się niewolnikami tej konkretnej przyjemności, która na dany moment jest przez nich odbierana jako najbardziej atrakcyjna.
Oczywiście analizując problem uzależnienia, trudno nie wspomnieć o tym, co dzieje się na poziomie mózgu. Otóż - mózg człowieka wyposażony jest w specjalny mechanizm regulacyjny, zwany "układem nagrody". W drodze ewolucji pomagał on jak najlepiej przystosować się do życia i przedłużał gatunek. To, że pewne zachowania dzięki podstawowemu neuroprzekaźnikowi - dopaminie - mogą zostać nagrodzone dobrym nastrojem, lepszym samopoczuciem, stanem błogości lub wręcz euforią, stymuluje do poszerzania ich repertuaru.
Dla wielu osób mających problem z uzależnieniem jest to sposób na przetrwanie. Nie potrafią żyć bez "wzmacniaczy", pomimo konsekwencji wynikających z ich nadużywania, związanych np. z pogarszaniem się własnego zdrowia (aż do zagrożenia śmiercią) i jakości życia, utratą pracy, rozpadem rodziny itd.
Z pewnością uzależnienie jest to zjawisko złożone, wynikające z wzajemnego oddziaływania wielu czynników. Badania naukowe do dziś nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego jedni ludzie uzależniają się bardzo szybko, a inni nie. Psychoterapeuci i psychiatrzy są zdania, że aby pacjent mógł wyjść z uzależnienia, trzeba zająć się przede wszystkim pracą nad zapanowaniem nad mechanizmem powstawania głodu, tzw. "chcicy" (jak mówią narkomani).
Ważne jest budowanie świadomości siebie oraz umiejętność rozpoznawania emocji i potrzeb, wzmocnienie poczucia własnej wartości, podejmowanie odpowiedzialności za własne zachowania pod wpływem silnych emocji.
Alicja Krata – mediator; trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
(akr/bb)