GwiazdyWspomnienia siostry Kory. Opowiada o jej dzieciństwie, romansach i miłości

Wspomnienia siostry Kory. Opowiada o jej dzieciństwie, romansach i miłości

Wspomnienia siostry Kory. Opowiada o jej dzieciństwie, romansach i miłości
Źródło zdjęć: © ONS.pl
29.07.2019 08:33, aktualizacja: 30.10.2019 21:13

"Mam jej listy, które często pisała w nocy, układając piosenki. Przysyłała mi je wraz z tekstami. Jeden jest szczególnie cenny. To pierwsza wersja "Kocham cię, kochanie moje", pisała mi o jakiejś wielkiej miłości, mężczyźnie, który wyjechał na stypendium do Niemiec" – wspomina siostra Kory w rozmowie z prof. Magdaleną Środą. Wywiad przeczytać można w tygodniku Wprost.

Siostra Kory – Anna Kubczak

Rok temu odeszła Kora. Wokalistka zmarła w wieku 67 lat na rozsianego raka jajnika z przerzutami do otrzewnej. W najnowszym numerze tygodnika "Wprost" przeczytać możemy rozmowę prof. Magdaleny Środy z siostrą wokalistki Anną Kubczak. Wspomina ona m.in. trudne dzieciństwo. Ich ojciec, który w czasie okupacji pracował w starostwie po wyzwoleniu stracił zajęcie. Matka chorowała wówczas na gruźlicę i w pewnym momencie wysłana została do sanatorium w Zakopanem.

"Tato nie potrafił się nami zająć. Zostaliśmy rozparcelowani po domach dziecka" – wspomina. Dziewczynki trafiły do różnych grup wiekowych i nie miały wówczas ze sobą żadnego kontaktu. Kora wiele razy obarczała za to Kościół. Potwierdza to jej siostra. "Wszystko było tak zorganizowane, że dwie grupy nie spotykały się ze sobą. Poza tym w moim przypadku chodziło naprawdę o zerwanie więzi rodzinnych, bo siostry chciały, żebym została zakonnicą. Byłam pilną uczennicą z inteligenckiego domu, pobożna; nadawałam się do zakonu. Więzi z siostrą mogłyłby mi tylko przeszkadzać. To niewiarygodne, że my, przez tyle lat w sierocińcu, rozmawiałyśmy ze sobą tylko raz czy dwa" – mówi Kubczak.

Kora – dzieciństwo

Późniejszy powrót do domu nie rozwiązał wielu problemów dziewczynek. Ich matka chorowała na cukrzycę, ojciec umarł na zawał. Jego ciało znalazła Kora. Dzieci trafiły wówczas do rodziny zastępczej. Jak twierdzi Kubczak, bardzo surowej. "Kora to bardzo źle wspominała. Pewnie dlatego w wieku 16 lat ruszyła w świat, a potem tak szybko założyła własną rodzinę" – twierdzi jej siostra. Zarówno Kora, jak i ona nie miały nigdy pretensji do mamy. "Kochałyśmy ją, z czasem zrozumiałyśmy też traumę, która była udziałem nie tylko ojca. Mama była nieślubnym dzieckiem. (...) To była inteligentna, wrażliwa, wykształcona, wspaniała osoba. Za dużo na nią spadło i nie miała praktycznie żadnej pomocy. Ale, proszę mi wierzyć, to nasze rozbicie rodzinne nie miało nic wspólnego z patologią. Takie fatum, takie czasy" – dodaje Kubczak.

Kora – romanse

Siostra Kory wspomina również romanse wokalistki. Jak podkreśla, jej siostra była bardzo dyskretna. Nie opowiadała jej o tym bezpośrednio – pisała listy. "Mam jej listy, które często pisała w nocy, układając piosenki. Przysyłała mi je wraz z tekstami. Jeden jest szczególnie cenny. To pierwsza wersja "Kocham cię, kochanie moje", pisała mi o jakiejś wielkiej miłości, mężczyźnie, który wyjechał na stypendium do Niemiec. Kamil pisał wtedy doktorat z Heideggera, a Kora była z nim w ciąży. Nigdy się nie zwierzała, ale te nocne listy z poezją, która potem stawała się przebojami, pochodzą z trzewi, z prawdziwych przeżyć" – wspomina. Kubczak dodaje, że Kora tworzyła z Markiem Jackowskim świetną parę, jednak miłością jej życia był Kamil Sipowicz. Mimo, że był to trudny związek. "Kochali się i rozstawali. Dwie potężne osobowości na jednej przestrzeni to piorunujące zjawisko. Dziś martwię się, jak Kamil da sobie radę, zwłaszcza że przez te ostatnie lata był niezwykle oddany, opiekuńczy i cierpliwy. Kora, a potem jej choroba, wypełniały mu życie" – podsumowuje Kubczak w rozmowie z "Wprost".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta