"Wyślij wieszak Pani Premier". Polki protestują przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji
Facebookowa akcja „Wyślij wieszak Pani Premier” to odpowiedź na pomysł zaostrzenia ustawy aborcyjnej. To sposób na to, aby powiedzieć „dosyć” naruszaniu kompromisu w tej sprawie, który został zawarty przed laty.
02.04.2016 | aktual.: 07.04.2016 15:50
Facebookowa akcja „Wyślij wieszak Pani Premier” to odpowiedź na pomysł zaostrzenia ustawy aborcyjnej. To sposób na to, aby powiedzieć „dosyć” naruszaniu kompromisu w tej sprawie, który został zawarty przed laty.
Nowe przepisy mają dotyczyć zakazu przerywania ciąży także w przypadkach, gdy płód nie ma szansy na przeżycie po urodzeniu czy ciąża jest efektem gwałtu.
Skąd pomysł, aby wysłać premier Beacie Szydło taki przedmiot?
Jak piszą organizatorzy akcji, wieszak to „najprostsze, najstraszniejsze narzędzie, którym w podziemiu dokonuje się aborcji. Najczęściej ze skutkiem śmiertelnym także dla kobiety”. Zaostrzenie ustawy aborcyjnej wiąże się z całkowitym zakazem przerywania ciąży – także w przypadkach, które do tej pory były rozpatrywane pozytywnie – chodzi o gwałt, zagrożenie życia matki lub wady rozwojowe płodu. W krajach objętych całkowitym zakazem aborcji, a Polska właśnie do tego zmierza, kobiety przerywają ciąże nielegalnie, sięgając po śmiertelnie niebezpieczne metody. „Druciany wieszak jest symbolem tego, do czego zmusza obywatelki zbyt restrykcyjne prawo” – czytamy na stronie akcji „Wyślij wieszak Pani Premier”.
- Jeżeli chodzi o moje zdanie, o zdanie Beaty Szydło – tak, popieram tę inicjatywę - powiedziała w radiowych "Sygnałach dnia" premier, pytana o stosunek do obywatelskiego projektu całkowitego zakazu aborcji, pod którym podpisy zamierza zbierać Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji".
Do zaostrzenia ustawy aborcyjnej namawiają rząd organizacje pro-life, które już złożyły w Sejmie własny projekt jej nowelizacji. Jeśli udałoby się pod nim zebrać 100 tys. podpisów w ciągu trzech miesięcy, wówczas projekt wszedłby pod obrady już jesienią tego roku. To oznacza, że czasu na sprzeciw jest coraz mniej. Obrońcy życia chcą przede wszystkim doprecyzowania tego, kiedy rozpoczyna się nowe życie – w ich mniemaniu jest to już moment połączenia się męskiej i żeńskiej komórki rozrodczej. Od tej chwili owo życie podlega ochronie prawnej. Inicjatywę organizacji pro-life poparł episkopat, który wezwał parlament do natychmiastowych działań na rzecz zakazu aborcji.
Wynikiem takich zapowiedzi jest właśnie inicjatywa, do której pomysłodawcy apelują: „zasypmy panią premier narzędziami, które być może przyjdzie nam stosować - drucianymi wieszakami, drutami, kombinerkami, szydłami, obcęgami”.
„Posłowie chcą torturować polskie kobiety, skazywać je na więzienie, upokorzenie i śmierć. Chcą uczynić z Polski piekło, w którym kobieta, która poroni, jest przesłuchiwana przez prokuratora, a badania prenatalne są w praktyce nielegalne. Nie pozwólmy odebrać sobie godności!” - czytamy z kolei na stronie akcji „Nie dla torturowania kobiet”. Udział w proteście pod Sejmem zapowiada w niedzielę o 14 blisko 8 tys. - Weźcie ze sobą wieszaki. Zostawimy je posłom, którzy mają za nic zdrowie kobiet – nawołują organizatorki.
Demonstracje odbędą się także w innych miastach.