Zaprogramuj swój mózg na zdrowe jedzenie
Chcesz stracić zbędne kilogramy, ale nie możesz odmówić sobie frytek, ciasteczek i schabowego? Nie wyobrażasz sobie przejścia na dietę składającą się z dużej ilości warzyw, owoców, pełnych ziaren i błonnika? Okazuje się, że możesz odpowiednio przeprogramować swój mózg.
02.09.2014 | aktual.: 01.10.2018 15:50
Niestety, musimy cię zmartwić – nie ma szybkiego sposobu na to, żeby zniechęcić cię do dzisiejszego ciastka do kawy, o którym myślisz od rana. Zmiana nawyków to długi proces, który jednak przynosi wspaniałe rezultaty. Szczególnie dobrze widać je na wadze.
Co więc trzeba zrobić, żeby polubić zdrowe jedzenie? To bardzo proste. Wystarczy zwyczajnie… zacząć je jeść. Na początku pewnie pojawią się trudności, jednak po kilku miesiącach nie będziemy mogli patrzeć na frytki, za to zaczniemy wzdychać do pieczywa pełnoziarnistego z pastą awokado.
Tę tezę przetestowała dr Susan Roberts z zespołem. Badania pilotażowe opublikowano w prestiżowym czasopiśmie naukowym Nutrition & Diabetes. Na początku naukowcy poddali uczestników badaniu fMRI (funkcjonalny rezonans magnetyczny), w którym sprawdzono, jak reagują na określone typy jedzenia. Większość z nich reagowała entuzjastycznie na tłuste, niezdrowe jedzenie, fast foody i słodycze.
Następnie badanych podzielono na dwie grupy. Wszystkim polecono przez pół roku ograniczyć dzienne spożycie kalorii o ok. 500 kcal. Jednej grupie badanych polecono przy tym, żeby sięgali po zdrowe jedzenie, pełne witamin i błonnika. Przeprowadzono nawet specjalne warsztaty, mające nauczyć ich odpowiedniego odżywiania się. Druga grupa nie dostała takich instrukcji.
Wyniki zaskoczyły nawet samych naukowców. Okazało się, że badani, którym polecono jeść zdrowo, schudli średnio 6 kg w ciągu pół roku. Osoby z grupy kontrolnej tylko 2 kg.
To jednak nie koniec różnic. Uczestników poddano bowiem ponownemu badaniu za pomocą fMRI. Okazało się, że mózg osób, które odżywiały się zdrowo, reagował entuzjastycznie na pełnowartościowe jedzenie. Badani z drugiej grupy nadal woleli słodycze i fast foody.
- Nie rodzimy się z zakodowaną miłością do frytek i nienawiścią do makaronu pełnoziarnistego – komentuje Susan Roberts. – Nasze preferencje żywieniowe kształtują się w ciągu życia. Okazuje się, że możemy je zmienić.
Od dawna mówi się o tym, że tzw. śmieciowe jedzenie może być równie uzależniające, co alkohol i narkotyki. Odkryto, że nagły przypływ cukrów prostych w organizmie powoduje wydzielanie się w mózgu dopaminy. Jest to podobna reakcja, którą obserwuje się u osób uzależnionych od heroiny.
Na szczęście wygląda na to, że stosunkowo łatwo pozbyć się cukrowego nałogu. Wystarczy konsekwentnie przerzucić się na zdrowe jedzenie. Wtedy nawet tort u cioci na imieninach czy wizyta w fast foodzie przestaną być dla nas atrakcyjne.
Roberts zaznacza, że potrzeba jeszcze wielu kolejnych badań, żeby udowodnić tę tezę. My jednak uważamy, że warto jak najszybciej wypróbować ją na sobie. W ten sposób możemy tylko zyskać!
(sr/mtr), kobieta.wp.pl