Macierzyństwo w dobie Instagrama. "To jest bardzo niepokojące"

– Kobiety, które są uśmiechnięte, świetnie wyglądają na Instagramie czy TikToku, bardzo często prywatnie zmagają się z codziennymi trudnościami, a niejednokrotnie z depresją. Mamy też przecież zjawisko uśmiechniętej, ukrytej depresji, gdzie maskujemy swoje problemy. To niekończąca się pętla – ostrzega psycholożka Dorota Minta, przyglądając się zjawisku tzw. instamatek.

Jak media społecznościowe wpływają na macierzyństwo?Jak media społecznościowe wpływają na macierzyństwo? (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Getty Images
Zuzanna Sierzputowska

Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski: Media społecznościowe kreują idealny, często nierealny wizerunek matki. Do czego może to prowadzić?

Dorota Minta, psycholożka: Mierzymy się z ogólnym problemem, jakim jest fikcja w internecie. Zmagamy się z tym, w co wierzymy lub chcemy uwierzyć. Dla mnie wizerunek matek w internecie ma kilka warstw. Jedną z nich jest ta dotycząca ich kobiecości oraz atrakcyjności. Wielokrotnie spotykamy się z opowieścią o tym, jak kobieta, świeżo po porodzie, powinna mieć idealną sylwetkę. A ona ma przecież prawo do odpoczynku i spokojnego powrotu do formy sprzed ciąży. Ma prawo nie mieć od razu po porodzie kaloryfera na brzuchu. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakim świętem dla Natalii Kukulskiej jest Dzień Matki? "Wspólny czas jest bezcenny"

Tymczasem np. na Instagramie można zobaczyć wiele kobiet, które kilka tygodni po porodzie prezentują swoje idealne sylwetki.

To, co się dzieje wokół ciała kobiet, jest bardzo znaczącym elementem. Te mamy mają zrobione fale, makijaż. Jeżeli kobiety skupiają się właśnie na tym, na swoim wizerunku, to czy nie ucieka im to, co jest najistotniejsze w rodzicielstwie? 

Oczywiście dobrze jest, jeżeli mama pamięta o sobie, ma czas, aby odpocząć, porozmawiać z innymi i też zadbać o siebie. Natomiast to jest zupełnie co innego, niż koncentrowanie się na nadmiarowej cielesności i wizerunku zewnętrznym. Emocje, budowanie więzi, czyli to, co jest sensem macierzyństwa, schodzi na dalszy plan.

Media społecznościowe tworzą też "bańkę". Wszystko jest idealne. Idealne mamy, idealne dzieci. W rzeczywistości macierzyństwo jest pełne pięknych momentów, ale nie zawsze wszystko jest perfekcyjne.

Piękny kącik dla dziecka, idealnie przygotowany posiłek, podany w pięknych naczyniach. Żadnego brudu na białej bluzce ani na podłodze… Wszystko jest piękne. Ale w tym przypadku mówimy o niemowlakach, a te dzieci bardzo szybko dorosną.

Wówczas pojawia się wymóg wobec kobiet, aby były matkami, które spełniają wszystkie "wymagania" dotyczące tego, co powinno się z dzieckiem dziać - ma chodzić na balet, uczyć się języków obcych, mieć idealną dietę. To jest takie zapętlenie i porównywanie się do tego, jak sobie radzą te "instamamy" i jak to wygląda w praktyce.

Trudno jest nadążyć za tym wszystkim i spełniać nierealne wymagania.

Dodatkowo barierą są też finanse. To, co widzimy na przykład na takim Instagramie, często jest bardzo kosztowne. Niedostępne dla wszystkich. A instamamy pokazują, jak jeżdżą z dziećmi na mecze, organizują warsztaty, ćwiczą z córkami jogę i tak dalej. Tymczasem dla wielu mam marzeniem jest to, aby dziecko dostało się do publicznego przedszkola, bo na nic więcej ich nie stać. 

Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze wymagania dotyczące emocji. Mama ma być zawsze zrównoważona, uśmiechnięta, rozumiejąca dziecko. Nie ma prawa do zmęczenia, do pokazania tego, że jest znużona macierzyństwem.

To ogromna presja.

Tak, a mnie w tym wszystkim intryguje jeszcze jedna rzecz. Na Instagramie te matki właściwie są samotne. Od czasu do czasu gdzieś na zdjęciu pojawi się ojciec dziecka, ale głównie jest to opowieść o kobietach, a nie o parach z dziećmi. Widzimy mamę i malucha. W ten sposób utrwalany jest konserwatywny model macierzyństwa, choć nieco unowocześniony o lekcje języka angielskiego i baletu, ale nadal mężczyzna jest w nim epizodyczny.

Badania pokazują też, że młode Polki są konserwatywne. Chcą takich związków, gdzie mąż jest w pracy i zarabia, a one siedzą w domu z dziećmi. Martwi mnie to, że w życiu tych "instagramowych dzieci" jest taki przekaz, będący wzorem do porównywania się, naśladowania. Matki są skoncentrowane na byciu mamą, w domu, bez partnerów. A wszystkie badania, tak z ostatnich kilkunastu lat, pokazują, że trwała, systematyczna obecność ojca w życiu nawet małego dziecka wpływa m.in. na jego rozwój poznawczy. Inaczej bawi się mama, inaczej tata. I nie chodzi tutaj o płeć, a o różne temperamenty, doświadczenia życiowe rodziców.

Całe zło tkwi w social mediach?

Oczywiście istnieją profile mniej idealne, które pokazują macierzyństwo od innej strony, ale wyraźnie widać, że są traktowane prześmiewczo, żartobliwie. Nie na poważnie. Mało jest w sieci takiej przestrzeni, gdzie mamy rzeczywiście mówią wprost, że nie mają siły. A blisko 20 proc. Polek w pierwszych dwóch latach życia dziecka doświadcza depresji okołoporodowej. Ona może tyle trwać, pojawia się często dopiero po trzech, czterech miesiącach po porodzie, a nie od razu. To jest bardzo mylące.

I ja w tych mediach społecznościowych widzę mało opowieści o tym. Choć mam odczucie, że w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej profili wspierających, podpowiadających, jak być mądrą mamą, jak dbać też o siebie samą. Mam nadzieję, że to się stanie silnym trendem.

Dziewczyny, jeżeli płaczecie, tracicie siły, macie czasem dość swojego dziecka, to nie świadczy o tym, że jesteście złymi matkami. Po prostu potrzebujecie pomocy. Porozmawiajcie z partnerem, mamą, poproście o to wsparcie. W sieci jest go mało, ale tam też są profile psychologów i psychiatrów. Proszenie o pomoc jest odwagą, nie słabością.

Jest natomiast rodzaj rywalizacji pomiędzy kobietami na bycie najlepszą mamą.

Tak, jest idealna mamusia, która spełnia wszystkie oczekiwania dziecka, co pokazuje światu i jeszcze porównuje, czy moja Helenka to już pisze literki, a Marysia jeszcze nie. Tak jakby te dzieci były dowodem słuszności istnienia tych kobiet. Z drugiej strony nauka dzieci tej rywalizacji jest problematyczna. Takie dziecko w dorosłym życiu nie będzie umieć współpracować, budować zespołu. To jest bardzo niepokojące.

Kiedyś porównywanie dzieci kończyło się na trzech mamach na osiedlowym placu zabaw…

A dziś mamy ich np. 30 tysięcy.

Zastanawia mnie, w jaki sposób to wszystko odbija się na zdrowiu takiej mamy, która jest wpędzana w nieustającą presję bycia perfekcyjną i uśmiechniętą.

To jest też taki paradoks. Kobiety, które są uśmiechnięte, świetnie wyglądające na Instagramie czy TikToku, bardzo często prywatnie zmagają się z codziennymi trudnościami, a niejednokrotnie z depresją. Mamy też przecież zjawisko uśmiechniętej, ukrytej depresji, gdzie maskujemy swoje problemy. To niekończąca się pętla.

Gdyby tylko istniał złoty środek na to, aby korzystać z tych mediów społecznościowych w bezpieczny sposób…

Niedawno byłam na gali wręczenia Nagrody Korczaka. Widziałam spot, na którym dziewczynka robi babkę z piasku. Mama z tatą pstrykają jej zdjęcia, stojąc z boku, aby wysłać te fotki dla babci, czy też wrzucić na Instagrama. Dziewczynka mówi do taty: "Pobaw się ze mną", a on odpowiada: "zaraz, zaraz". 

Postać Korczaka podchodzi i wyjmuje tym rodzicom z rąk telefony. Oni zaczynają rozmawiać, nie tylko z tym dzieckiem, lecz także ze sobą. Zaczynają się koncentrować na drugiej osobie, a nie wirtualnym świecie. Dziecko musi mieć kontakt z nami, ale też obserwować, w jaki sposób nawiązujemy relację z innymi ludźmi.

Rozmawiała Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Wiesława Kwiatek i jej włosy. Czy to naprawdę doczepy?
Wiesława Kwiatek i jej włosy. Czy to naprawdę doczepy?
Podlej tym trawę. Zacznie rosnąć gęściej
Podlej tym trawę. Zacznie rosnąć gęściej
Liście z drzewa sąsiada spadają na twoją działkę? To "mówi" prawo
Liście z drzewa sąsiada spadają na twoją działkę? To "mówi" prawo
Konferencja dla młodych kobiet za nami! Wyjątkowe wydarzenie przyciągnęło tłumy
Konferencja dla młodych kobiet za nami! Wyjątkowe wydarzenie przyciągnęło tłumy
Joanna Kurowska szczerze o zarobkach aktorów. "Można bardzo godnie żyć"
Joanna Kurowska szczerze o zarobkach aktorów. "Można bardzo godnie żyć"
Przekazał wieści o diagnozie. Tak skomentowała to żona
Przekazał wieści o diagnozie. Tak skomentowała to żona
Usuń z doniczki. Ten błąd może zniszczyć roślinę
Usuń z doniczki. Ten błąd może zniszczyć roślinę
Tak mieszka serialowa Pati. Wnętrza robią wrażenie
Tak mieszka serialowa Pati. Wnętrza robią wrażenie
Historyczna decyzja w Sejmie. Zmiany dla właścicieli psów
Historyczna decyzja w Sejmie. Zmiany dla właścicieli psów
Pojechała do sanatorium. Mówi, co się działo wieczorami
Pojechała do sanatorium. Mówi, co się działo wieczorami
Nasącz szmatkę i przetrzyj. Pleśń nienawidzi tego specyfiku
Nasącz szmatkę i przetrzyj. Pleśń nienawidzi tego specyfiku
Rak zaatakował trzy razy. Dawał przerzuty do kości. Tak się leczyła
Rak zaatakował trzy razy. Dawał przerzuty do kości. Tak się leczyła