Dzień przed atakiem na małego Rowana, szczur chodził po twarzy kobiety, kiedy spała. "Widziałam go kilka razy i robiłam z mężem wszystko, aby go złapać. Był ogromny i nie bał się ludzi. Kiedy zbliżałam się do niego, raczej podbiegał, niż uciekał" – powiedziała w rozmowie z brytyjskim dziennikiem Jane Hunter.