Matka wpadła w szał. Szczur zaatakował jej śpiącego synka
Dzień przed atakiem na małego Rowana, szczur chodził po twarzy kobiety, kiedy spała. "Widziałam go kilka razy i robiłam z mężem wszystko, aby go złapać. Był ogromny i nie bał się ludzi. Kiedy zbliżałam się do niego, raczej podbiegał, niż uciekał" – powiedziała w rozmowie z brytyjskim dziennikiem Jane Hunter.
Rodzina, o której mowa mieszka we wsi Out Rawcliffe, w hrabstwie Lancashire w Anglii. W ich domu szczur zaatakował pewnej nocy małego Rowana. Choć dziecko jest całe i zdrowe, matka chłopca ma problemy z psychiką po tym, co zobaczyła.
Szczur zaatakował dziecko
- Dwie noce przed atakiem na Rowana obudziłam się z tym szczurem na twarzy. Stał na mojej poduszce przednimi łapami, a tylnymi odpychał się od mojego czoła. To było straszne – wyznała kobieta w rozmowie z "The Sun". Powiedziała, że już wcześniej widziała szczura w domu, nie mogła jednak go złapać. Ponadto oceniła, że feralnej nocy szczur chciał dostać się do jej syna, który leżał w łóżeczku obok.
– Przeczytałam, że szczury atakują palce małych dzieci, bo wyczuwają na nich jedzenie – dodała.
Jak podaje serwis, dwa dni po ataku na matkę, szczur dostał się do łóżeczka, w którym leżał chłopiec i pogryzł jego palce. Dziecko zostało przewiezione na ostry dyżur i poddane terapii antybiotykami. Matka ma problemy psychiczne po tym zdarzeniu. Obudzona przez krzyki swojego synka, zobaczyła zakrwawione prześcieradło i rany na ciele malca
Szczura nie ma już z rodziną. Został schwytany, okazało się, że mieszkał w kanapie na półpiętrze. Jane i jej mąż znaleźli tam resztki jedzenia, odchody i martwe myszy. Aktualnie mają w domu kota, aby sytuacja więcej się nie powtórzyła.