Kiedy celebryta wiąże się z nieznaną w branży osobą – mnożą się plotki i domysły. Złośliwym komentarzom nie ma końca, kiedy anonimowa jeszcze niedawno osoba nagle zaczyna być popularna tylko dzięki magicznej aurze, która spływa na nią z tej drugiej, bardziej znanej, połowy. W polskim show-biznesie jest wiele takich par. Przedstawiamy te, które wzbudzają najwięcej emocji.
Kiedy celebryta wiąże się z nieznaną w branży osobą – mnożą się plotki i domysły. Złośliwym komentarzom nie ma końca, kiedy anonimowa jeszcze niedawno osoba nagle zaczyna być popularna tylko dzięki magicznej aurze, która spływa na nią z tej drugiej, bardziej znanej, połowy. W polskim show-biznesie jest wiele takich par. Przedstawiamy te, które wzbudzają najwięcej emocji.
Nie wiadomo właściwie dlaczego Polacy nie mogą polubić nowej żony Cezarego Pazury. Młodziutka blondyneczka błyskawicznie ukradła serce „Kilera” podczas podróży pociągiem, ale jak na razie, tylko jego serce. Edyta stara się naprawdę mocno, ale nadal nie potrafi przekonać do siebie wielu ludzi. Podobno wszystkich razi jej sposób mówienia o rzeczach, o których do pewnego czasu nie miała pojęcia. W Polsacie pani Pazura współprowadzi program o dobrach luksusowych, a nic tak nie drażni jak dwudziestolatka mówiąca o kawiorze i diamentach.
Katarzyna Skrzynecka, Marcin Łopucki
Kasia Skrzynecka ma niezwykłą umiejętność obracania w złoto wszystkiego, co koło niej stoi. Przy jej boku wypromował się Ferid Lakhdar, kiedyś piosenkarz, teraz głównie piłkarz Reprezentacji Artystów Polskich. Potem wydawało się, że aktorka stworzy udany związek z policjantem Zbigniewem Urbańskim, który dzięki bywaniu na salonach, awansował towarzysko i zawodowo. Nie wyszło - rozwiedzeni już byli małżonkowie starają się o unieważnienie ślubu kościelnego. Od pewnego czasu wspaniałą opalenizną i świetną sylwetką zachwyca jej kolejny partner, mistrz fitnessu, Marcin Łopucki. Nowy mąż o przydomku – Ken, kiedyś był tylko trenerem na siłowni. Tak poznał Skrzynecką, ale teraz chce grać w serialach i pewnie mu się to uda.
Ivona Pavlović, Wojciech Oświęcimski
On wygląda jak jej młodszy brat: podobny nos, takie same czarne włosy, szczupła sylwetka. Od czterech lat nie odstępuje pięknej jurorki „Tańca z Gwiazdami”, zajmując stałe miejsce na widowni, tuż za jej plecami. Mało wiadomo o tym panu: ma synów z poprzedniego związku, których wychowuje z „Czarną Mambą” i dorosłą córkę, z którą procesuje się o alimenty. Jest biznesmenem i zajmuje się zawodowo kserokopiarkami, jeździ z Iwoną Pavlović rowerami po lesie oraz towarzyszy jej na siłowni. Bywa też menedżerem jurorki, co tłumaczy jego ciągłą obecność – tuż za, lub stale obok niej.
Jolanta Rutowicz, Sławomir Oborski
Nikt nie zawdzięcza Jolancie tyle, co Sławek Oborski. Przedziwna uczestniczka telewizyjnych show, wielbicielka koni, lateksu i koloru różowego, z zapałem godnym lepszej sprawy, w przeciągu kilku radosnych tygodni, wypromowała wielkie dziwo. Puchaty chłopiec, fryzjer z zawodu i swego czasu wierny towarzysz Agnieszki Frykowskiej, stał się salonowym lwem i bywalcem imprez dla celebrytów. Opalony, zadowolony z siebie, w wywiadach opowiadał głównie o swojej miłości do Joli, dla której zmienił orientację seksualną. Romans przygasł, Jolanta zniknęła, ale opalony „chomik” nadal czuje się swobodnie na salonach.
Wojciech Szuchnicki, Aleksandra Kwaśniewska
Podobno to już koniec wielkiej miłości, którą miał scementować ślub. Ponoć winne są temu plotki i odległość Warszawy od Gdańska. Partnerzy mili też inne plany co do przyszłości. A szkoda, bo prezydentówna kwitła przy przystojnym sportowcu. Szuchnicki to polski florecista, indywidualny i drużynowy medalista mistrzostw Europy, świata i Polski. Niefortunny wypadek załamał karierę sportowca, który od 2006 roku, kiedy poznał Kwaśniewską, brylował na pokazach mody i na okładkach kolorowych pism. Zdecydowanie ładniejszy od Kwaśniewskiej... Wydawałoby się – układ idealny. Więc dlaczego nie wyszło?
Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz, Kazimierz Marcinkiewicz
Gdyby nie kryzys wieku średniego, który nagle dopadł byłego premiera Marcinkiewicza, świat nigdy nie dowiedziałby się o Isabel. Polska zamarła, kiedy do Internetu przedostały się nagrane tuż przed wywiadem dla TVN, gorące spojrzenia ekspremiera w stronę rozkosznej trzpiotki. - Kochasz mnie? - pytała Iza swego partnera. „Bardzo” - szeptał Kazimierz. Potem świat poznał poezję Isabel, trzęsącą całym finansowym City i jej opowieści o tym, jak fajne jest życie w Londynie z Kazimierzem. I tylko można się zastanawiać, gdzie by była Iza dzisiaj, gdyby los nie postawił rok temu na jej drodze, byłego premiera Polski.
Adam Król, Marta Żmuda - Trzebiatowska
Polska publiczność nie lubi, gdy mężczyzna robi karierę, opierając się na kobiecie. Zwłaszcza, jeśli ta kobieta jest TVN-owską pupilką, polską Jessicą Albą, słodką Martą Żmudą-Trzebiatowską. Narzeczony aktorki, Adam Król, był przekonany, że dzięki popisom w „Tańcu z Gwiazdami” powtórzy casus Marcina Hakiela lub Rafała Maseraka… zyska popularność, pieniądze i przestanie figurować w środowisku jako „partner znanej aktorki”. Butnie głosił, że występ w programie to dla niego „gra o życie”, i że musi wygrać. Nie udało się...
Anna Mucha, Marcel Sora
Właściwie nikt nie wie, jak wygląda Marcel Sora, ale wszyscy wiedzą jak wygląda Mucha, od kiedy zaczęła się z nim spotykać. Mucha spotkała Sorę przy nagrywaniu programu „Jak oni śpiewają”, gdzie Marcel pracuje. Dzięki niemu przeszła jedną z najbardziej zdumiewających metamorfoz w historii polskiego show-biznesu. Z atletycznie zbudowanej komediantki przeistoczyła się w seksowną, pewną siebie kobietę. Tak naprawdę, nie wiadomo kim jest Marcel Sora, ale sądząc po efektach, jego towarzystwo powinno być zapisywane na receptę kobietom w potrzebie.
Mandaryna, Michał Wiśniewski
Nie wiadomo, gdzie byłaby pani Mandrynkiewicz, gdyby nie zaczęła udzielać się w grupie taneczno-wokalnej u boku Michała Wiśniewskiego. Potem była wielka miłość, wielkie show telewizyjne o życiu i dwa śluby. „Jestem, jaki jestem” - twierdził Michał, a motto to do serca wzięła sobie też Mandaryna. Małżeństwo nie wypaliło, ale show się nie skończył. Na sopockim festiwalu Mandaryna głosiła „Chcę zapomnieć”, ale o sobie zapomnieć nie pozwala. Tu zaśpiewa, tam pokaże się na okładce, opowie o cukrzycy, zrobi sobie sztuczny biust i tak to się kręci – a wszystko dzięki „Miśkowi”.
Tekst: Zuzanna Menkes