Nieważne, jak dużą masz szafę i ile wydajesz na ciuchy. Możesz być bizneswoman, która codziennie odbywa kilka spotkań lub pracować w domu. Istnieje dziesięć żelaznych punktów, które powinnaś umieścić na swojej liście zakupów. Gwarantujemy, że kiedy znajdą się w twojej garderobie, nigdy już nie zaliczysz wpadki. Nie będziesz też czuła się niezręcznie i raz na zawsze pozbędziesz dylematu, że nie wiesz, co na siebie założyć.
Nieważne, jak dużą masz szafę i ile wydajesz na ciuchy. Możesz być bizneswoman, która codziennie odbywa kilka spotkań lub pracować w domu. Istnieje dziesięć żelaznych punktów, które powinnaś umieścić na swojej liście zakupów. Gwarantujemy, że kiedy znajdą się w twojej garderobie, nigdy już nie zaliczysz wpadki. Nie będziesz też czuła się niezręcznie i raz na zawsze pozbędziesz dylematu, że nie wiesz, co na siebie założyć.
Pamiętaj jednak o dwóch podstawowych zasadach - po pierwsze to muszą być rzeczy bardzo dobre gatunkowo, po drugie musisz się w nich świetnie czuć. Jedynie wówczas te kreacje nie wylądują na dnie szafy, tylko spełnią swoje zadanie.
Czarna lub granatowa marynarka
Mężczyzna, jeśli chce być elegancki, zakłada marynarkę. Nie inaczej powinna postępować kobieta, z tą jednak różnicą, że my mamy znacznie więcej możliwości wykorzystania tej części garderoby. Dobrze skrojona marynarka pasuje zarówno do eleganckich spodni, jak i dżinsów i spódnicy.
Warunek - musi leżeć na tobie "jak ulał". Tylko wtedy będziesz ją lubić i czuć się w niej dobrze. Traktuj ją jak przyjaciela i sprzymierzeńca - zakładaj do pracy z białą koszulą i na spotkania z przyjaciółmi, podwijając rękawy i ozdabiając ją kolorowym szalem. Możesz ją nosić na zmianę z kardiganem lub razem z nim, pamiętaj jednak, że marynarka jest bardziej elegancka i formalna. Dlaczego proponujemy granat lub czerń? Bo to kolory, które nigdy nie wyjdą z mody i pasują do wszystkiego.
Na zdjęciu Katarzyna Sokołowska.
(Agnieszka Majewska/mb), kobieta.wp.pl
Kardigan
Najlepiej w kolorze szarym lub beżowym, czarny może być trochę za "ciężki". Klasyczny kardigan ma długość do połowy uda, dwie kieszonki i jest zapinany na małe guziczki. Możesz wybrać wersję nieco bardziej urozmaiconą, ale odradzamy nadmierne eksperymenty z formą i kolorem. W końcu kardigan (w wersji luksusowej z kaszmiru) ma ci służyć przez długie lata, bez względu na zmieniające się mody.
Do czego go nosić? Jak wszystkie rzeczy ze "złotej dziesiątki w twojej szafie" pasuje do wszystkiego. Będziesz wyglądać dobrze, jeśli połączysz go z dżinsami, ołówkową spódnicą, założysz na białą bluzkę, pod marynarkę czy trencz. Żeby nie było nudno, możesz go rozpiąć i przewiązać w pasie wąskim paskiem.
Na zdjęciu Zofia Ślotała.
Ołówkowa spódnica
Najlepiej w kolorze czarnym, grafitowym lub czerwonym. Polecamy przede wszystkim spódnicę, bo nic tak nie odmienia wyglądu kobiety jak szpilki i spódnica ołówkowa, której podstawowym zadaniem jest wysmuklenie sylwetki i wydłużenie nóg. Ale jeśli z jakiegoś powodu nie lubisz spódnic, postaw na spodnie. Pod warunkiem jednak, że będą naprawdę eleganckie i uszyte z porządnego materiału.
Tradycyjnie już możesz je połączyć z każdym elementem garderoby ze "złotej dziesiątki", by mieć pewność, że wyglądasz dobrze. Podczas wyboru spódnicy ołówkowej pamiętaj tylko, że co prawda pasuje ona do każdej sylwetki, ale warto wybrać fason, który najbardziej podkreśla zalety twojej figury. Jeśli np. masz okrągłe biodra, nie decyduj się na bardzo obcisły fason.
Zarówno spódnica ołówkowa, jak i eleganckie spodnie sprawdzą się w dziesiątkach sytuacji - na oficjalnym spotkaniu, w biurze, podczas luźnego wypadu na miasto, a nawet wieczorem w klubie.
Na zdjęciu Małgorzata Kożuchowska.
Biała koszula
To jedna z tych rzeczy, które powinnaś mieć w szafie i często zakładać. Dlaczego? Bo pasuje naprawdę do wszystkiego: do dżinsów i trampek, gdy chcesz postawić na luz oraz do spódnicy i szpilek, gdy chcesz być elegancka.
Pamiętaj jednak, że biała koszula musi być "szyta na miarę". Nie ustawaj w poszukiwaniu tej idealnej. Biała koszula nie zda egzaminu, jeśli nie będzie dopasowana do twojej figury. Jeśli ma spełnić swoją rolę, ma być idealna - świetnie skrojona i śnieżnobiała.
Na zdjęciu Anita Werner.
Szpilki
Powinny być obecne w twojej szafie nie po to, byś na nie patrzyła, ale po to, by zadawać w nich szyku. Dlatego wybierz takie, które są świetnie wyprofilowane, wykonane ze skóry i wygodne. Jeszcze takich nie spotkałaś? Ustal więc, że teraz to twój najważniejszy cel zakupowy.
Być może będziesz ich szukać pół roku, ale w końcu z najdziesz. Najbezpieczniejsze i najbardziej uniwersalne będą czarne, ale możesz wybrać też bardziej szalony kolor, np. czerwony. Dzięki niemu uratujesz nawet najnudniejszą stylizację. Warunek? Musisz w nich umieć chodzić.
Na zdjęciu Katarzyna Pakosińska.
Bluzka w paski
Paski mają niestety mnóstwo przeciwniczek. Główny zarzut pod ich kątem jest taki, że pogrubiają. Być może, ale tylko wtedy, gdy nieumiejętnie je nosisz. Paski (zwłaszcza biało-granatowe lub biało-czarne) to ponadczasowa klasyka, którą w latach 30. spopularyzowała Coco Chanel. Projektantka łączyła ją ze spodniami w męskim stylu.
Ty możesz zakładać ją także do dżinsów i spódnic, zestawiać z marynarką, kardiganem czy skórzaną kurtką, nosić do szpilek lub trampek. Pamiętaj tylko, że paski "gryzą się" z innymi wzorami, lepiej więc łącz je z gładkimi materiałami.
Na zdjęciu Magdalena Cielecka.
Mała czarna
To absolutna klasyka. Jeśli nie masz jej w swojej szafie, zapewne już nieraz tego żałowałaś. Na przykład wtedy, gdy nagle okazywało się, że czeka cię kolacja z klientem, musisz towarzyszyć mężowi w oficjalnym spotkaniu albo dzień przed premierą dostałaś bilety na spektakl teatralny. W takich właśnie "kryzysowych" sytuacjach najczęściej ratuje mała czarna.
Z czym łączyć małą czarną? Świetnie współgra z czerwienią, a wieczorem ze złotem lub srebrem. Można także nadać jej charakteru dzięki dodatkom z motywami zwierzęcymi. Oczywiście obowiązkowe są wysokie szpilki. Z butami na płaskim obcasie nawet najpiękniejsza mała czarna nie wygląda dobrze. Ryzykowne są także dodatki w czarnym kolorze. Taka stylizacja może okazać się zbyt ciężka i smutna.
Na zdjęciu Agata Młynarska.
Trencz
Dlaczego koniecznie powinien się znaleźć w twojej szafie? Ponieważ pasuje do wszystkiego i możesz go nosić niemal przez cały rok (może z wyjątkiem mroźnej zimy). Nie musisz kupować drogiego płaszcza, ale powinien być dobry gatunkowo.
Jeśli chcesz, by zakup służył ci przez lata, nie kupuj modela, uszytego zgodnie z trendami obowiązującymi w danym sezonie, jest krótszy, ma rozkloszowany dół lub falbanki przy rękawach. W kolejnych sezonach może się okazać kompletnie niemodny.
Klasyczny trencz ma dwurzędowe zapięcie, patki na rękawach, głębokie kieszenie i szeroki kołnierz. Koniecznie musi też być przewiązany grubym paskiem. Kolor? Polecamy klasyczny beż lub bezpieczną czerń.
Na zdjęciu Aleksandra Nieśpielak.
Torebka
A najlepiej dwie, choć nie ma chyba kobiety, która ograniczałaby się tylko do tej liczby. Nie namawiamy do hurtowego kupowania torebek, tym bardziej, jeśli ilość nie idzie w parze z jakością. Lepiej nieco zaoszczędzić i kupić porządną dużą torbę na co dzień i małą torebkę na większe wyjścia.
Ta duża powinna być wygodna i w takim fasonie, jaki lubisz najbardziej - na pasku lub do noszenia w ręce. Możesz też zdecydować się na klasyczny kuferek. Ważne, byś zmieściła do niej wszystko, czego potrzebujesz na co dzień i by pasowała stylem do większości twoich ubrań. Ważny jest też kolor, wybierz najbardziej uniwersalny, niekoniecznie czarny. Na większe wyjścia świetnym wyborem będzie kopertówka. Postaw na klasyczną, o prostym fasonie. Może mieć delikatne ozdoby, które będą podkreślać jej wieczorowy charakter.
Na zdjęciu Joanna Koroniewska.
Ciemne dżinsy
Niewykluczone, że masz ich co najmniej kilka par. Te najważniejsze powinny być idealnie dopasowane do twojej figury i mieć ciemny kolor. Dlaczego? Bo tylko takie sprawdzą się w sytuacji kryzysowej, wystarczy, że dobierzesz do nich marynarkę i szpilki. Posłużą ci także, gdy będziesz potrzebować bardziej nieformalnego stroju, bo świetnie komponują się z trampkami i białym t-shirtem.
Ciemne, niewytarte dżinsy sprawdzą się nawet na spotkaniu biznesowym w połączeniu z białą koszulą i kardiganem. A jeśli okaże się, że prosto po pracy idziesz do klubu albo na elegancką kolację, wystarczy, że założysz do nich szpilki i rozepniesz pod szyją dwa guziki koszuli.
(Agnieszka Majewska/mb), kobieta.wp.pl