Agata Duda - żona, matka, nauczycielka, pierwsza dama
Tam, gdzie się pojawia wzbudza podziw, nie tylko w kręgach politycznych, ale i wśród stylistów. Jej kreacje są opisywane częściej niż w przypadku filmowych gwiazd. Polska pierwsza dama zawsze wygląda elegancko i z klasą. Zwykle wyróżnia się na tle innych. Agata Duda 2 kwietnia kończy 44 lata.
Tam, gdzie się pojawia wzbudza podziw, nie tylko w kręgach politycznych, ale i wśród stylistów. Jej kreacje są opisywane częściej niż w przypadku filmowych gwiazd.
Polska pierwsza dama zawsze wygląda elegancko i z klasą. Zwykle wyróżnia się na tle innych. Agata Duda 2 kwietnia kończy 44 lata.
(gabi)/WP Kobieta
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej zachwycała prezencją i urokiem osobistym.
Gdy pojawiła się w wyborczym spocie męża, internauci nazwali ją "polską Michelle Obamą". Niektórym przypomina też księżną Dianę. Inni porównywali ją do Clarie Underwood. I tak jest do dziś. Kiedy się pojawia zbiera najwyższe noty od specjalistów od mody.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Chociaż zobowiązana jest do formalnego stylu, to z powodzeniem udowadnia, że także na oficjalnych wystąpieniach można wyglądać kobieco i szykownie.
Za jej wizerunek odpowiada Mario Menezi. Marka powstała 20 lat temu, a jej założycielami są Dorota i Dariusz Pieniakowie, którzy od zawsze kultywowali szycie na miarę i fascynowali się sztuką włoskiego krawiectwa tradycyjnego.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Agata Duda kończy 44 lata i ma doskonałą cerę. - Szkoda, że pani prezydentowa tak mocno matuje cerę, choć wiem, że czasem wymagają tego publiczne wystąpienia i perspektywa bycia nieustannie fotografowaną - komentuje Aleksandra Kisiel, redaktor prowadząca dział Uroda WP. - Duda jest często porównywana do Robin Wright i mogłaby wziąć z niej przykład - nieco łagodniej malować oczy, a skupić się na rozświetleniu cery i podkreśleniu pięknych kości policzkowych. Agata Duda ma dość wąskie usta, próbuje optycznie powiększać je błyszczykami w kolorach nude lub kolarowych. A ja chciałabym zobaczyć pierwszą damę umalowaną matową, ciemnoczerwoną szminką, z wymodelowaną i subtelnie rozświetloną twarzą. Byłoby świetnie, gdyby od czasu do czasu zrezygnowała z zasłaniania twarzy zaczesaną na bok grzywką.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Z wykształcenia germanistka. Uczyła języka niemieckiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie (na zdjęciu), którego absolwentem jest Andrzej Duda. Jako pierwsza dama nie może pracować zawodowo. Prowadzi - pro bono- kółko języka niemieckiego w warszawskim Liceum Polonijnym.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Nie wypowiada się jednak na temat proponowanej reformy szkolnictwa. Pierwsza dama nie komentuje też zmian w ustawie in vitro. Nie sprzeciwia się pomysłom ograniczenia aborcji.
W trakcie trwania kampanii prezydenckiej, zapowiadała że "postara się być dobrą pierwszą damą", jednak Agata Duda nie jest widoczna jako prezydentowa. Usunęła się w cień.
"Sztywne, wyuczone życzenia świąteczne nie wystarczą, by uwierzyć w trwające między małżonkami uczucie" - podkreśla tygodnik "Polityka", który próbuje nakreślić sylwetkę żony prezydenta.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Andrzeja poznała w liceum. On chodził do dwójki, ona do "Nowodworka" - w obu szkołach uczyły się dzieci krakowskiej elity. Znajomość dojrzewała na tańcach letnich w Piwnicy pod Baranami.
- To była szczególna para - wspominała na łamach "Newsweeka" koleżanka Dudów z czasów szkolnych. - Na pierwszy rzut oka nie pasowali do siebie. Ona poważna, refleksyjna, małomówna. Dudek, bo tak go nazywaliśmy, gadatliwy i ruchliwy. Nie wiem, co ją w nim uwiodło. Może uśmiech? Już wtedy rozdawał uśmiechy.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Tygodnik dotarł także do nauczycielek Agaty. - Odważna, bezkompromisowa, przenikliwa, otwarta. Poszła do klasy z językiem niemieckim - opowiadała o uczennicy jedna z nich. - Fascynowały ją książki, które pokazują totalitaryzm nie tylko od strony ofiar, lecz także katów. Ileż to rozmów przeprowadziłyśmy na temat władzy, jej pokus, konformizmu.
"Czekał na nią przed szkołą albo na krakowskich Plantach. Agata wyróżniała się wśród innych dziewczyn amerykańską, kowbojską apaszką w kolorze fioletowym. Co ciekawe, mocno różnili się temperamentem. Andrzej uwielbiał wyprawy w góry, Agata była domowa" - to cytat z materiałów wyborczych Andrzeja Dudy.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
W 2005 r. Andrzej Duda na Wydziale Prawa UJ obronił doktorat. W tym samym roku zaczął współpracować z klubem PiS. Rok później został zastępcą ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.
- Agacie to wszystko się nie podobało. Chciała w domu mieć naukowca. Bała się polityki od czasu, gdy jej ojca internowano w stanie wojennym - wspominała w "Newsweeku" dawna znajoma rodziny. - Konszachty Andrzeja z Ziobrą nie były też w smak jej tacie. Julian Kornahauser ma alergię na prawicowe polowania na czarownice.
Ojciec pierwszej damy, profesor Julian Kornhauser jest poetą, prozaikiem oraz tłumaczem literatury chorwackiej i serbskiej. Wykłada na Uniwersytecie Jagiellońskim, jest także wiceprzewodniczącym Rady Języka Polskiego.
Na zdjęciu: Julian Kornhauser odbiera gratulacje od córki za nagrodę Orła Jana Karskiego, przyznaną mu przez kapitułę nagrody za "literackie zmaganie o mądrzejszą Polskę".
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Związek z Andrzejem Dudą to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. - Poznałem Agatę w trzeciej klasie liceum na imprezie. Chodziliśmy do konkurujących ze sobą szkół. Nie od razu między nami zaiskrzyło. Nasz związek wykluwał się powoli. Jesienią 1990 roku zostaliśmy parą - mówił dziennikarzom "Super Expressu" Duda.
Związek przetrwał licealne czasy. - Agata wybrała germanistykę, ja prawo. Pamiętam, że nie miała zbyt dużo wolnego czasu. I może lepiej, bo ja też musiałem wtedy się sporo uczyć. Diabli wiedzą, co byłoby, gdybym miał dziewczynę, co ma dużo czasu... - żartował w rozmowie z dziennikiem polityk.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
W materiałach wyborczych PiS można było przeczytać: "Jak odpoczywać - to jedno z niewielu pytań, na które Andrzej Duda i jego żona Agata mają zupełnie różne odpowiedzi. On uwielbia jeździć na nartach. (...) Żona z kolei lubi ciepłe kraje i dalsze wyjazdy".
Podobno, gdy on był zastępcą ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry, Agata w ramach małego domowego protestu zaczęła wystawiać mężowi przed drzwi worki ze śmieciami, gdy zbyt późno wracał z partyjnych zebrań.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
- Oficjalnie, wszystko było cacy. Konserwatywna rodzina, w której to mężczyzna realizuje się jako samiec alfa, a żona się nie wtrąca - opowiadał "Newsweekowi" krakowski działacz PiS. - Tak naprawdę wszyscy wiedzieli, że Agata ma mocny charakter. Wszyscy wiedzieli, że jej bliżej w poglądach do ojca. A potem jeszcze objawił się jej brat ekolog (dr Jakub Kornhauser, literaturoznawca z UJ - red). Proszę sobie wyobrazić, co Andrzej, agitujący za porządną, katolicką rodziną, musiał czuć, gdy dowiedział się, że szwagier zbiera podpisy dla Grodzkiej.
To właśnie Jakub Kornhauser na łamach "Newsweeka" przyznał, że jego siostra Agata, podobnie jak jej rodzice, ma poglądy umiarkowane. I że z Dudami Kornhauserowie nie utrzymują zażyłych kontaktów.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Agata Duda przez całą kampanię mocno wspierała męża. Gdy w jednym ze spotów sztab Bronisława Komorowskiego sugerował, że za Andrzejem Dudą stoi Jarosław Kaczyński, ona odpowiadała: "za moim mężem stoję ja".
- Mam to szczęście, że nie muszę głosować przeciw, wybierać mniejszego zła - wybieram najlepszego kandydata! - mówiła na konwencji podsumowującej kampanię Andrzeja Dudy. Żartowała też, że nie obawia się nawet Jarosława Kaczyńskiego. - Z całym szacunkiem, panie prezesie, ja się pana nie boję - podkreśliła.
Wydawało się, że Agata Duda będzie bardzo silną zaletą tej prezydentury. Przy niej to Andrzej Duda jawił się zawsze jako "mąż swojej żony". A teraz co? Gdy on rozpoczął urzędowanie, ona odsunęła się w cień. Nie udziela wywiadów. Udzieliła jak dotąd jednego, w czasie kampanii prezydenckiej, w którym opowiadała o tym, co lubi jeść jej mąż. - Z rzeczy dla mnie dziwnych, jada kozie sery - mówiła w wywiadzie dla gazetki kampanijnej. Dodała także, że Duda "uwielbia ruskie pierogi, dania z grilla, ryby i żurek".
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
W pierwszej biografii Agaty Dudy, wydanej trzy miesiące po zaprzysiężeniu, anonimowa autorka ukrywająca się pod pseudonimem Anna Nowak, opisywała relacje między małżonkami: Agata nie mówiła mu o swoich uczuciach, bo wiedziała, że męża nie interesuje dom ani rodzina, "on chciał brylować w polityce".
Wydawca określił książkę jako political fiction i zapewniał, że informacje pochodzą z prywatnych rozmów z ojcem Agaty.
"Nawet jego pocałunków nie lubiła, bo miała wrażenie, że to posłanka Szydło mu podpowiada, by okazywał bliskim czułość w świetle kamer. A kiedy miał ich odwiedzić prezes Kaczyński, ze złości porozbijała porcelanowe talerze, tak była na Andrzeja wściekła o tę niezapowiedzianą wizytę. I nie chciała, naprawdę nie chciała być jak serialowa Claire Underwood, "nie czuła się charyzmatyczną gwiazdą". To spin-doktorzy wtłoczyli ją w tę rolę - czytamy w fabularyzowanej biografii "Pierwsza Dama Rzeczpospolitej".
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Prawdziwa pierwsza dama publicznie pojawia się jedynie na oficjalnych spotkaniach. Czasami angażuje się charytatywnie. Odwiedza w szpitalach chore dzieci, czyta im bajki, prowadzi pokazowe lekcje języka niemieckiego.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
- Relacja między prezydentem a żoną wygląda na dość chłodną. Inaczej z córką - tę obdarza spojrzeniem pełnym uczucia, podziwu - mówi na łamach "Polityki" dr Monika Kaczmarek-Śliwińska, autorka podręczników o kształtowaniu wizerunku i opracowań o sztuce komunikowania się, która na prośbę tygodnika obejrzała kilka nagrań z kampanii.
Jak pisze "Polityka" między Dudami panuje dość lodowata atmosfera. - Przytulenie, objęcie, wyciągnięcie dłoni czy pocałunek sprawiają wrażenie sztucznego i bardziej na potrzeby mediów niż wynikające z rzeczywistej potrzeby i odruchu osób sobie bliskich - komentuje dr Kaczmarek-Śliwińska.
Elegancko i z klasą. Zawsze i wszędzie
Bez względu na medialne spekulacje na temat tego, co dzieje się w najważniejszej rodzinie państwie - pierwsza dama jest bez wątpienia kobietą z klasą.
Szkoda tylko, że na oficjalnych zdjęciach nie uśmiecha się częściej tak promiennie, jak na tym zdjęciu zrobionym w maju 2015 roku, gdy była żoną prezydenta elekta.
(gabi)/WP Kobieta