Dyskalkulia, czyli kłopoty z matematyką
Cześć dzieci rodzi się z brakiem predyspozycji do nauki matematyki. Naukowcy wciąż badają przyczyny dyskalkulii.
07.04.2010 | aktual.: 22.06.2010 11:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Współczesna psychologia wiele już wie na temat dysgrafii i dysleksji. Dzieci, u których się je diagnozuje, mają ułatwione życie, bo nauczyciele nie wymagają od nich perfekcyjnego nauczenia się ortografii i gramatyki, co w ich przypadku jest trudne. Wciąż jednak niewiele mówi się o dyskalkulii, czyli kłopotach w nauce matematyki.
Często zdarza się, że uczniowie mają spore problemy z nauczeniem się matematyki, pomimo wkładanych w to wysiłków. Jednocześnie nie wykazują większych kłopotów z uczeniem się pozostałych przedmiotów. Często jednak dyskalkulia idzie w parze z dysleksją, dzieje się tak w ponad 90 procentach przypadków.
Skąd się bierze dyskalkulia?
Naukowcy wciąż badają przyczyny dyskalkulii. Cześć dzieci rodzi się z brakiem predyspozycji do nauki matematyki. Jednym z powodów mogą być wady rozwojowe i genetyczne, wrodzone zaburzenia pracy mózgu.
W latach 90-tych amerykańscy naukowcy odkryli, że mózg osoby cierpiącej ma dysleksję i dyskalkulię różni się od mózgu osoby zdrowej. Osoba z dyskalkulią, w odróżnieniu od osoby zdrowej, ma bardziej aktywną przednią część mózgu zamiast tylnej. Natomiast z dyskalkulią rozwojową mamy do czynienia wówczas, kiedy predyspozycje do nauki matematyki zostają zniszczone lub osłabione.
Choroba, czy zaległości
Warto jednak pamiętać, że problemy w nauce matematyki nie zawsze oznaczają, że dziecko cierpi na trwałe zaburzenie. Czasami przyczyną jest brak systematyczności w nauce i zaległości. Uczeń, który rozumie część materiału, umie wykonać wyliczenia, ale przychodzi mu to z pewnym trudem, nie jest dyskalkulikiem. Może to oznaczać, że nie ma zdolności matematycznych i musi włożyć więcej trudu i poświęcić więcej czasu na naukę tego przedmiotu.
Niemniej jednak potrafi poradzić sobie z materiałem. Bywa też, że dziecko nie osiągnęło jeszcze dojrzałości do nauki matematyki. Nie potrafi myśleć symbolicznie, nie jest dojrzałe emocjonalnie. W tym wypadku pomóc mogą ćwiczenia korekcyjno-kompensacyjne.
POLECAMY: * O seksie wiem więcej niż rodzice! *
Wbrew pozorom dla rozwoju intelektualnego niezwykle ważna jest sprawność ruchowa. Istotne jest, żeby dziecko zaległości matematyczne nadrobiło w pierwszych latach edukacji. Jeśli nie będzie miało podstaw, potem trudno mu będzie osiągnąć sukces w nauce tego przedmiotu.
Objawy dyskalkulii
Zdarza się jednak, że uczniowie nie są w stanie nawet poprawnie przepisać zadania do zeszytu, nie mówiąc o jego samodzielnym wykonaniu, a świat cyferek jest dla nich przysłowiową czarną magią. Z takimi problemami warto skierować dziecko do psychologa albo poradni pedagogicznej.
Należy zgłosić się do poradni, kiedy dziecko ma następujące objawy: trudności w budowaniu z klocków, w rysowaniu, kłopoty z określaniem prawej i lewej strony, narysowaniem figur geometrycznych, problemy z rozróżnianiem cyfr, zapamiętaniem cyfr, porządkowaniem liczb w kolejności malejącej i rosnącej, liczeniem na palcach i w pamięci, identyfikowaniem liczb z pisemnymi symbolami, np. uczeń umie liczyć, ale nie potrafi odczytać liczb, odczytywaniem rozumieniem symboli matematycznych (plus, minus itd.).
Bardzo ważne jest, żeby zdiagnozować dyskalkulię u dzieci dotkniętych tym zaburzeniem, inaczej dorasta ono w poczuciu niższej wartości. Nie wie, dlaczego mimo starań, nie może nauczyć się matematyki, wciąż dostaje słabe stopnie, nagany zarówno ze strony nauczycieli, jak i rodziców.
Kiedy dyskalkulia jest zdiagnozowana, nauczyciel powinien postępować z takim dzieckiem we właściwy sposób. Pozwolić mu korzystać z kalkulatora. Nie wytykać błędów na forum klasy, a słabe wyniki z matematyki powinny być powodem powtarzania klasy. Nauczyciel już wie, że to nie wynika ze złej woli, czy lenistwa dziecka, ale zaburzeń, na które nie ma ono wpływu. Problemy w nauce matematyki nie przekreślają ucznia.
Często zdarza się tak, że jest on uzdolniony w innych dziedzinach, w których ma szansę na osiągnięcie sukcesu. Dziecko z dyskalkulią często popada w kompleksy, bo jest zawsze gorsze w nauce od kolegów, chociaż się stara.
Dlatego niezwykle ważne jest budowanie jego poczucia własnej wartości, zaufania do siebie, znalezienie dziedzin w których będzie dobre i rozwijanie ich.
POLECAMY: * O seksie wiem więcej niż rodzice! *