Nie są w stanie przeżyć dnia bez różowej albo bladoniebieskiej tabletki
Skrzyp na paznokcie i włosy, wapń na zdrowe kości, l-karnityna na siłownię i xanax – na życie. Matylda zaczęła łykać tabletki, kiedy została szefem w dużej firmie. Dostała samochód służbowy, niezłą pensję, asystentkę i abonament do prywatnej kliniki. Agatę, graficzkę, dopadło znienacka – nerwica skradała się po cichu i ujawniła się w najmniej oczekiwanym momencie. Iza i Renata też nie wyobrażają sobie dnia bez różowej albo bladoniebieskiej tabletki. - Dziewczyny benzodiazepiny. To prawie, jak dziewczyny Bonda. Też na B. – Matylda dowcipkuje, żeby ukryć zniecierpliwienie – Przecież nie ćpam, kontroluję się. Tylko czasem sytuacja mnie przerasta. Kiedyś postaram się ograniczyć leki…
Tekst: Aleksandra Pielechaty
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
Coraz więcej młodych, aktywnych zawodowo kobiet, bez lekarskiej kontroli i specjalistycznego nadzoru, przyjmuje leki z grupy benzodiazepin. Leki te są najczęściej zapisywanymi środkami psychoaktywnymi przez lekarzy na całym świecie. Charakteryzuje je działanie uspokajające, przeciwlękowe i nasenne. Ponad 60% leków z tej grupy przepisują lekarze ogólni, rodzinni i interniści. Zwykle na wyraźną prośbę lub sugestię pacjenta, który uskarża się np. na bezsenność, problemy z żołądkiem, duszności, wysoki puls lub szumy w uszach. Benzodiazepina stała się tabletką pierwszego ratunku. Cudownym panaceum na lęki, stres, nerwy, który działa jak rekreacyjny narkotyk.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
- Dzisiejsze kobiety są niczym średniowieczni rycerze, bez większego trudu zdobywają kolejne szczeble kariery. Tak zwane szczęście osobiste odłożone jest na półkę i czeka na swój czas – uważa Agata Pakuza, specjalista psychoterapii uzależnień - Kiedyś szczęście kobiety definiowane było przez jej życie rodzinne. Dziś chyba właśnie problem jest ze znalezieniem tego, co naprawdę mnie uszczęśliwi. Okazuje się, że władza, pieniądze, status społeczny to nie wszystko. Pojawia się też presja: co zrobić by nie wypaść z obiegu? Kobiety muszą być piękne i mądre i nie mogą się starzeć. Do tego świetnie radzić sobie z samotnością, brakiem oparcia i brakiem poczucia bezpieczeństwa. Co w zamian? – zastanawia się Agata Pakuza.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
- To był kwiecień zeszłego roku, pamiętam doskonale ten dzień. Stałam na przystanku, czekałam na autobus, bo miałam jechać do domu, a po drodze zrobić jakieś zakupy na kolację – wspomina Agata (28), projektantka opakowań kosmetyków - Nagle poczułam okropny, trudny do opisania lęk. Zaczęłam drżeć i pocić się na całym ciele, ręce mimowolnie zaczęły zaciskać mi się w pięści, w gardle poczułam ciężką gulę, a przed oczyma wirowały mi ciemne płatki. – Agata nie wiedziała, dlaczego się tak czuje i co spowodowało taką reakcję. Siedząc na ławce w wiacie przystanku, przeczekała kilka autobusów, ciężko oddychając i ocierając pot z twarzy. Kiedy po czterdziestu minutach minął atak, Agata wybrała numer korporacji taksówkowej i podała domowy adres. – Przeleżałam w letargu do rana, a następnego dnia ustawiłam się w kolejce do lekarza pierwszego kontaktu.
Drobna starsza pani doktor, pokiwała głową, wypisując Agacie listę badań do wykonania – Nerwica, kochana, wszystkie to teraz macie. To gorsze niż Czarnobyl – diagnozowała lekarka – Zrób, dziecko, te badania, a dziś weź sobie połówkę relanium i staraj się przespać. Potem zobaczymy, co będziemy robić. – Kiedy łyknęłam pierwszy raz piętkę „rolki” poczułam się o niebo lepiej – wspomina Agata swój pierwszy raz – Ten cudowny moment, kiedy rozluźniają się mięśnie, puls nie wariuje i można wreszcie odetchnąć. Tylko troszkę chce się spać - Kiedy Agata pokazała się u lekarki z kompletem badań (wszystkie w normie), ta pokiwała głową: „Klasyczny przypadek moja droga. Masz jeszcze te tabletki ?” - Skłamałam, że położyłam na biurku w pracy i ktoś je „pożyczył” – Lekarka bez słowa wypisała dwa opakowania relanium 5 mg, z zastrzeżeniem, że tylko w ostateczności i tylko połówkę oraz poleciła się skontaktować z psychiatrą.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
- Nie jestem przecież wariatką. Po co mi psychiatra, myślałam, ale poszłam do prywatnego specjalisty - Po dwóch latach Agata nadal nosi kilka tabletek „rolki” w portfelu, ale już nie bierze jej tak często, jak kiedyś. - Wyspecjalizowałam się – mówi – Na co dzień biorę połówkę xanaxu, a kiedy czuję, że sytuacja mnie przerasta, ratuję się coaxilem. Na noc stilnox, bo po immovane źle się czuję następnego dnia – Agata, tak jak inne dziewczyny benzodiazepiny, nie lubi myśli o uzależnieniu. „Mogłabym przestać, ale po co?”, „Jestem dzięki nim silniejsza, bardziej odporna na całe to g…wno dookoła”, „Mogę normalnie żyć i pracować”, „Może przestanę, jak zdecyduję się na dziecko”, argumentują przywiązanie do leków na receptę.
. - Z decyzją o pójściu do terapeuty zazwyczaj jest podobnie jak z decyzją o pójściu do dentysty – ból musi być nie do wytrzymania, by podjąć decyzje. – mówi Agata Pakuza, specjalista psychoterapii uzależnień - Lęk, który ludzie czują myśląc o terapii jest czymś naturalnym. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do mówienia o swoich trudnościach, a stawanie w prawdzie oko w oko ze swoim życiem wymaga odwagi
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
Kiedy lekarz pierwszego kontaktu przepisuje leki psychotropowe, rzadko informuje pacjenta, jak powinna przebiegać terapia, licząc, że pacjent w krótkim czasie skontaktuje się ze specjalistą, który poprowadzi leczenie. Brak informacji o długości kuracji lekami i tym, że np. nagłe ich odstawianie, bez konsultacji lekarskiej, grozi tzw. zespołem abstynencji. Dolegliwości, tłumione dotychczas przez leki, wracają ze zdwojoną siłą: strach jest jeszcze większy, pojawiają się drgawki, wymioty, lęki, a organizm domaga się substancji chemicznej zawartej w leku. Wówczas pacjent, zwykle bez porozumienia z lekarzem, zwiększa dawkę przyjmowanego leku. Tylko niewielki procent uzależnionych decyduje się na wizytę u specjalisty i wybiera takiego psychiatrę, który często po prostu wypisze kolejną receptę, a nie psychoterapeutę, który zaprosi do żmudnej i wymagającej silnej woli i wysiłku, pracy nad sobą.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
- Wszyscy szukamy złotego środka, który szybko i łatwo rozwiąże nasze problemy, szczególnie te związane z obszarem emocji. Pozornie duże korzyści psychologiczne i brak wyraźnych oznak zażycia, powodują chętne sięganie po leki potocznie zwanymi uspokajającymi. Niestety, straty wynikające z nadużywania leków są ogromne – podkreśla psycholog Aleksandra Mrugalska, która prowadząca terapię z osobami uzależnionymi od środków psychoaktywnych - Przede wszystkim uzależnienie ze wszystkimi jego objawami - brakiem kontroli, fizycznymi i psychicznymi objawami zespołu odstawiennego, koncentracją energii na zdobywaniu leków - Ważną i niepokojącą kwestią jest też używanie równoczesne leków z innymi środkami np. z alkoholem, co powoduje efekt współdziałania, a co za tym idzie niebezpieczne skutki dla zdrowia a nawet życia.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
Renata (na zmianę, xanax i zomiren plus asentra na stany depresyjne) mówi, że teraz wszyscy biorą. – Może to znak czasów, a może ludzie się zmieniają, nie wiem – opowiada Renata, kierownik w dużej firmie spożywczej – Na imprezach coraz mniej ludzi ćpa czy przypala. Raczej wymieniają się wizytówkami lekarzy, którzy dają receptę bez wchodzenia w szczegóły i licytują się, co im pomogło. - Tak, to chyba znak czasów – zgadza się jej koleżanka, Iza – Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy ostatnio, przed ślubem znajomego, pan młody dla kurażu zamiast łyknąć „setkę”, popił szklaneczką wody coaxil, podany mu przez świadka. Iza, też na „benzo” (połówka cipramilu antydepresyjnie i stilnox na sen) opowiada, ze może zapomnieć wziąć na wakacje kremu do opalania, albo bikini, ale nigdy nie zapomina kosmetyczki z lekami. – Na początku tego lata, pamiętam spontaniczny zryw na łódki na Mazury ze znajomymi i panikę, bo zapomniałam swoich leków. Zmusiłam koleżankę, żeby w sobotni wieczór szukała ze mną w Mrągowie lekarza, który
wypisze mi receptę. Co by się stało, gdybym nie znalazła? – zastanawia się Iza – Nie ma takiej możliwości.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl
Dziewczyny benzodiazepiny
Dziewczyny benzodiazepiny: świetnie ubrane, na wysokich stanowiskach, na ogół zadowolone z życia osobistego. Wszystkie przyznają, że ich życiem kieruje konieczność zdobycia kolejnej recepty.
Renata dodaje, że kiedy łapie cię strach, którego nie umiesz opanować, albo kiedy przez kilka dni wpadasz do tak ciemnej dziury beznadziejności i smutku, że nawet umycie zębów wydaje się ponad siły, chce się wziąć wszystko, co tylko przerwałoby ten stan. Mimo to, chciałaby rządzić swoim życiem, a nie dać kierować się malutkiej tabletce.
- Osoby, które zażywają duże ilości leków nie martwią się o konsekwencje, ponieważ działa u nich mechanizm silnego zaprzeczenia. I to zaprzeczenie właśnie nie pozwala dostrzec konieczności skorzystania z pomocy specjalisty - zaznacza Aleksandra Mrugalska, psycholog - Terapia dla osób uzależnionych jest szansą na powrót do sprawnego funkcjonowania i nauczenia się konstruktywnego radzenia sobie z emocjami bez konieczności sięgania po środki psychoaktywne.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl