GwiazdyGdy kobieta jest zazdrosna to...

Gdy kobieta jest zazdrosna to...

Gdy kobieta jest zazdrosna to...
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
11.05.2011 10:08, aktualizacja: 11.05.2011 10:31

O co kobiety bywają zazdrosne? Oczywiście o mężczyznę, na którym im zależy, z którym są w związku. Ale kobieca zazdrość dotyczy też często innych kobiet. Tych, które są atrakcyjne, osiągają sukcesy, mają powodzenie u mężczyzn, dobrze zarabiają, gustownie się ubierają itd.

O co kobiety bywają zazdrosne? Oczywiście o mężczyznę, na którym im zależy, z którym są w związku. Ale kobieca zazdrość dotyczy też często innych kobiet. Tych, które są atrakcyjne, osiągają sukcesy, mają powodzenie u mężczyzn, dobrze zarabiają, gustownie się ubierają itd.

Komunikat „jestem zazdrosna” oznacza na ogół znacznie więcej niż wyrażenie emocji, która nazywa się „zazdrością”. Z emocjami tak bywa, że na ogół nie pojawiają się pojedynczo. Z zazdrością równolegle przeżywamy często: złość, gniew, zawiść, smutek, żal, lęk, rozgoryczenie, bezsilność, smutek, rozpacz itd. Ze stanem odczuwania zazdrości powiązane są myśli, które powstają pod wpływem emocji, własnych doświadczeń, porównywania się z innymi.

Kobiety zazdroszczą innym kobietom na przykład tego, że mają interesującego i kochającego partnera, szczególnie, gdy same czują się osamotnione, albo gdy nie są zadowolone ze stanu swojego związku i myślą o tym, że z kimś innym byłyby szczęśliwsze. Zazdroszczą tego, że inne kobiety mają partnerów - najczęściej wtedy, gdy myślą o sobie, że są gorsze, mniej atrakcyjne, nie mogą znaleźć swojej „drugiej połówki”.

A gdy nawet mają mężczyznę u swojego boku, ale nie jest to szczyt marzeń, albo plany na przyszłość i udany związek są raczej mgliste, zaczynają zazdrościć tym, którym udało się wyjść za mąż, które są szczęśliwe. Zazdrość kobiet wzbudzają często inne kobiety, które „usidliły” mężczyzn przystojniejszych, bardziej inteligentnych, zaradnych, bogatszych, itd. Albo te, które realizują się w macierzyństwie, prowadząc udane życie rodzinne. Czy też takie, które odnoszą sukcesy zawodowe, awansują, są samodzielne i niezależne finansowo, realizują swoje pasje.

Coraz częściej dzisiaj kobiety zazdroszczą sobie też tego, o co na ogół rywalizują mężczyźni – atrakcyjnej pracy, wyższych stanowisk, większych zarobków. Poziom zazdrości w różnych sytuacjach pokazuje własne niezrealizowane potrzeby, niespełnione marzenia czy plany.

Zazdrość, jak cała gama innych emocji, które odczuwamy w związku z różnymi sytuacjami dnia codziennego, nie jest niczym złym. Nasze emocje powstają bowiem niezależnie od naszej woli, więc nie można ich oceniać w kategoriach moralnych. Dopiero zachowania pod ich wpływem, czyli to, co robimy na skutek odczucia złości, lęku, smutku czy zazdrości, możemy zakwalifikować jako dobre albo złe.

A zazdrość może przejawiać się w różny sposób, jak również różne mogą być jej źródła. Często jest to niskie poczucie własnej wartości. Kiedy brak nam wiary we własne możliwości, łatwiej nam tworzyć czarne scenariuszu, posądzać o nieuczciwość, obawiać się, że partner, jeśli tylko będzie miał okazję, zacznie nas okłamywać, spotykać się z kimś innym itp.

Zdarza się często, że kobiety nie umieją sobie radzić z emocjami i to one przejmują nad nimi władzę. Zaczyna się zwykle od robienia awantur, gdy mąż wrócił później z pracy, wyjechał po raz trzeci w roku służbowo na kilka dni, nie zadzwonił z pracy w ciągu dnia, czy też długo rozmawiał z kimś przez telefon na spacerze z psem. W miarę utraty kontroli nad emocjami, pojawiają się ciągłe pretensje o wszystko, a do tego dochodzi podejrzliwość - sprawdzanie SMS-ów, połączeń telefonicznych, poczty elektronicznej.

W takim stanie kobiety często posądzają, oskarżają, wyzywają, atakują swoich mężczyzn. Naruszanie autonomii partnera, przekraczanie jego granic, wpływa destrukcyjnie na relację, aż do jej całkowitego zniszczenia i bolesnego zakończenia związku. Warto więc w porę zastanowić się, co się dzieje i dokąd może zaprowadzić uleganie porwaniom emocjonalnym. Zazdrość, która eskaluje bez kontroli, jest wręcz niebezpieczna. Kiedy pod wpływem emocji pracuje wyobraźnia, na ogół do faktów dorabiamy całą masę wymyślonych sytuacji.

Gdy nie potrafimy uwolnić się od podejrzeń, są one zwykle coraz bardziej oderwane od rzeczywistości, wręcz paranoiczne. Reakcje stają się nieprzewidywalne i coraz trudniej nad nimi zapanować. Są toksyczne zarówno dla partnera, jak i unieszczęśliwiają osobę, która ulega porwaniom emocjonalnym. Gdy zazdrość staje się chorobliwa i nie można normalnie funkcjonować w związku, warto odkryć jej przyczyny i razem zastanowić się nad rozwiązaniem problemu. Wspólne życie ma bowiem sens tylko wtedy, kiedy partnerzy mają do siebie zaufanie, czują się razem dobrze i bezpiecznie.

Zazdrość, gdy się pojawia, może być twórczym i rozwojowym elementem udanego związku. Jest ona bowiem informacją o tym, jak bardzo zależy partnerom na tej relacji, jak potrzebują wzajemnie bliskości, wsparcia, czułości itd. Pokazuje im, jak mogą realizować cele i spełniać marzenia. Jeśli rozumiemy zazdrość w taki sposób, nie będzie ona wpływać negatywnie na nasze myśli i reakcje. Jeśli potrafimy o niej rozmawiać z partnerem, ujawniać jej pojawienie się i kryjące się pod nią potrzeby, szybko znika, a w jej miejsce pojawiają się wygodne, przyjemne uczucia.

Alicja Krata – mediator; trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.

(akr/bb)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także