Gra wstępna wiele mówi o związku. Seksuolodzy wyjaśniają
Czy zastanawiałaś się, co to jest gra wstępna? Kiedy się zaczyna i kiedy się kończy? Czy służy ona tylko do pobudzenia zmysłów kobiety? Odpowiedzi na te pytania nie są wcale takie oczywiste.
Czy zastanawiałaś się, co to jest gra wstępna? Kiedy się zaczyna i kiedy się kończy? Czy służy ona tylko do pobudzenia zmysłów kobiety? Odpowiedzi na te pytania nie są wcale takie oczywiste, a gra wstępna, według seksuologów, jest najważniejszym momentem całego stosunku. To poprzez nią wyrażamy swoje uczucia i swoje pożądanie. A jeśli obserwujemy uważnie, jak ona przebiega, możemy wiele powiedzieć na temat relacji emocjonalnej dwojga ludzi uprawiających miłość…
Gra wstępna: przygotowanie do zbliżenia
Pieszczoty, jakimi obdarzamy się nawzajem, są wstępem do późniejszego stosunku seksualnego. Jest to moment spotkania się naszych ciał, wyrażenia zainteresowania seksualnego partnerem i stopniowego uwrażliwiania się na jego fizyczne odczucia. Jest to także „chwila prawdy”, kiedy nasze zachowanie względem drugiej osoby może wiele powiedzieć o naszym związku, oczekiwaniach, niewypowiedzianych pretensjach.
"Pieszczoty, jakimi partnerzy obdarzają się w czasie gry wstępnej wyrażają ich uczucia względem siebie i ich wzajemny stosunek. Gry wstępne bywają różne: czułe i delikatne, zmysłowe i drapieżne, albo mechaniczne i nieuważne, czyli takie, które mają jak najszybciej doprowadzić kobietę do orgazmu" - mówi Brigitte Martel, seksuolog. Dodaje ona także, że gra wstępna jest to moment zbliżenia, na który najbardziej żalą się pacjenci.
"Ona nigdy nie ma ochoty na seks, kiedy zaczynam ją dotykać"; "On jest niedelikatny i jego dotyk nie sprawia mi przyjemności" - takie uwagi słyszy często seksuolog podczas terapii. Jeśli w relacji seksualnej coś nie wychodzi, to z reguły problem leży w nieumiejętnym wykorzystaniu gry wstępnej. Za brak pożądania i czułości partnerzy zaczynają się wzajemnie obwiniać. A rozwiązywanie tych problemów należy zacząć nie w łóżku, lecz dużo wcześniej - w życiu codziennym.
Gra wstępna: nasza historia
Mężczyźni w rzeczywistości przywiązują mniejszą wagę do gry wstępnej. Dla nich dowodem ich witalności oraz akceptacji ze strony partnerki jest penetracja, dlatego czasami dążą do niej „na skróty”.
„Jest to jednak dużym błędem i wynika z nieświadomości, jakie korzyści niesie ze sobą gra wstępna, stwierdza Danièle Flaumenbaum, seksuolog i ginekolog. Jest to moment, kiedy odblokowujemy się nawzajem ze swoich ograniczeń i zaczynamy budzić uśpione dotąd zmysły. Gra wstępna, w której uczestniczą: wzrok, węch, zapach, dotyk i słuch, przygotowuje nas lepiej do penetracji, ponieważ wyczula nas na doznania fizyczne. Dzięki temu w późniejszej fazie stosunku seksualnego odbieramy intensywniej bodźce fizyczne.” Jeśli damy się całkowicie zawładnąć tym odczuciom, osiągniemy prawdziwą satysfakcję. To, w jaki sposób przechodzimy przez grę wstępną, stanowi obraz naszych przekonań, przyzwyczajeń oraz edukacji, jaką otrzymałyśmy w domu na temat seksu. Często jesteśmy uczone, że przyjemność cielesna nie jest czymś „ładnym” i „czystym”. Z dziewczynek wychowanych w poczuciu wstydu z powodu odczuwanej przyjemności fizycznej, wyrastają kobiety stłumione, mające problemy z przełamaniem się i… nie umiejące czerpać przyjemności
z seksu. Zmiana tego sposobu myślenia nie jest łatwa i wymaga niekiedy wielu godzin terapii.
Kiedy zaczyna się i kończy gra wstępna?
Pytanie na pozór banalne. Wiadomo przecież: rozbieramy się, idziemy do łóżka, zaczynamy się dotykać, całować i to jest właśnie gra wstępna. A kończy się, kiedy dochodzi do penetracji.
Odpowiedź nie jest jednak taka prosta. Gra wstępna to wszystkie gesty i czułości, jakimi obdarzamy drugą osobę i jakie przyjmujemy w celu przełamania barier, rozbudzenia zmysłów. Celem gry wstępnej jest doprowadzenie do pełnego stosunku seksualnego. Kiedy ona się jednak zaczyna? Idziemy z ukochanym na romantyczną kolację: zakładamy piękną sukienkę, przez cały wieczór w lokalu wykonujemy „małe, znaczące gesty”: trzymamy się za ręce, dotykamy jego kolana pod stołem, uśmiechamy się… Wracamy do domu i idziemy do łóżka… Ale sygnały o fizycznym zainteresowaniu przekazujemy sobie jeszcze przed wyjściem do restauracji. Więc jak to jest, gra wstępna zaczyna się dopiero w łóżku, czy wcześniej? Przecież przez cały wieczór robimy wszystko, aby dodać pikanterii oczekiwaniu na to, co nastąpi po powrocie do domu…
„W pewnym sensie gra wstępna to wszystkie chwile, kiedy poświęcamy sobie uwagę: podczas wyjść do restauracji, wspólnego przygotowywania kolacji, czy wysyłanie sobie „gorących” smsów. Seksowna bielizna i dotykanie miejsc intymnych są tylko dopełnieniem tego, co między partnerami dzieje się na co dzień”, mówi Flaumenbaum.
No dobrze, a kiedy kończy się etap gry wstępnej? Według Danièle Flaumenbaum, w chwili, kiedy oboje jesteśmy gotowi do penetracji. Seksuolożka precyzuje jednak, że nie należy gry wstępnej traktować jedynie jako wstępu do seksu. Taki sposób myślenia jest często przyczyną niepowodzeń w życiu seksualnym. Partnerzy starają się przejść przez ten etap jak najszybciej. Ich celem jest orgazm i penetracja. I tu pojawiają się problemy. Przyjemności nie odczuwa się na zawołanie, często więc dochodzi do sytuacji frustrujących, szczególnie, kiedy orgazm się nie pojawia. „Proponuję swoim pacjentom wówczas inne spojrzenie na rolę gry wstępnej, mówi Flaumenbaum. Zachęcam ich, aby, zamiast oczekiwać na penetrację, czerpali przyjemność z pieszczot w danej chwili oraz aby zabawy stosowane przez nich w trakcie gry wstępnej rozwijali i wzbogacali. Gra wstępna naprawdę działa, jeśli nie jest tylko wstępem do stosunku seksualnego, lecz jest obecna podczas całego zbliżenia, a nawet po jego zakończeniu.”
Tekst: al/pho, kobieta.wp.pl. Na podst. psychologies.com