Gry mogą propagować zdrowe odżywianie

Dzieci, które grają w sieciowe gry promujące zdrową żywność i napoje częściej wybierają odżywcze przekąski niż dzieci, w których grach występowały niezdrowe produkty w rodzaju chipsów - informuje pismo "Archives of Pediatrics".

Gry mogą propagować zdrowe odżywianie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.07.2009 | aktual.: 15.06.2010 03:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dzieci, które grają w sieciowe gry promujące zdrową żywność i napoje częściej wybierają odżywcze przekąski niż dzieci, w których grach występowały niezdrowe produkty w rodzaju chipsów - informuje pismo "Archives of Pediatrics".

W ciągu ostatnich 40 lat odsetek otyłych wśród dzieci i młodzieży wzrósł trzykrotnie. Zdaniem autorów badań, jedną z głównych przyczyn jest propagowanie przez telewizyjne reklamy wysokokalorycznej żywności i napojów o znikomej wartości odżywczej. Podobne działanie ma prawdopodobnie internet - zwłaszcza, że umieszczone tam reklamy są tańsze, a regulacji prawnych właściwie nie ma.

Typowym przykładem są reklamy w formie gier (advergames), promujące konkretny produkt czy markę. Zespół naukowców z Georgetown University w Waszyngtonie przeprowadził badania z udziałem 30 dzieci w wieku 9-10 lat, pochodzących z ubogich, afroamerykańskich rodzin. W jednej z gier (opartej na klasycznym Pac-Manie) gracze byli nagradzani za wybieranie zdrowej żywności - na przykład bananów czy soku pomarańczowego. Druga wersja gry premiowała wybór chipsów, batonów, ciastek i coli.

Dzieciom podobały się obie wersje gry - grały w nie przeciętnie po 9 minut i 32 sekundy. Tak krótki czas wystarczył, by spośród zaproponowanych im przekąsek wybierały zdrowsze - albo mniej zdrowe - zależnie od tego, co promowała gra.

Jak komentują autorzy, dzieci wybiorą wszystko, co im się wmówi. Ponieważ nabyte w dzieciństwie nawyki rzutują na sposób odżywiania przez resztę życia, naukowcy proponują wykorzystanie propagandowych gier dla dobra społeczeństwa - zwłaszcza, że w USA nawet dzieci z ubogich rodzin mają dostęp do internetu co najmniej kilka razy w tygodniu.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)