Lubisz swoje ciało? Podobają ci się twoje piersi, brzuch po porodzie albo szerokie uda? A może jesteś zadowolona z muskulatury wypracowanej na siłowni i z jędrnej skóry? Ile kobiet - tyle opinii o własnym ciele. Podobno Polki nie przepadają za swoja powierzchownością - nie uważamy się za piękne i mamy dużo kompleksów. Sprawdziliśmy, jaki stosunek do własnego ciała mają celebrytki.
Lubisz swoje ciało? Podobają ci się twoje piersi, brzuch po porodzie albo szerokie uda? A może jesteś zadowolona z muskulatury wypracowanej na siłowni i z jędrnej skóry? Ile kobiet – tyle opinii o własnym ciele. Podobno Polki nie przepadają za swoja powierzchownością – nie uważamy się za piękne i mamy dużo kompleksów. Sprawdziliśmy, jaki stosunek do własnego ciała mają celebrytki.
Są gwiazdy, które uwielbiają swoje piersi. Zwykle nie mają wyjścia – tyle za nie zapłaciły, że grzechem byłoby ich nie lubić. Marta Wierzbicka, młodociana gwiazdka serialu „Na wspólnej” oraz blogerka modowa, nie znosi swojego biustu i nie wstydzi się tego przyznać. W programie Kuby Wojewódzkiego aktorka bez żenady ujawniła, że darzy niechęcią swój duży biust i że codziennie wymyśla swoim piersiom od najgorszych. Tak radykalny stosunek do określonej części ciała zdarza się rzadko w celebryckim światku.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl
Aleksandra Szwed
Przepiękne ciało Oli Szwed mogli podziwiać m.in. czytelnicy magazyny „Playboy”, gdzie aktorka pokazała to, co ma najlepsze. Pytana, czy sesja nie była dla niej zbyt dużym wyzwaniem i jak podchodzi do tego, że jej pupę i piersi każdy mógł zobaczyć, Ola odpowiada, że pozowanie nago było kolejnym doświadczeniem życiowym. „Jak nie teraz, to kiedy?”, pyta retorycznie Szwed. „Mam całkiem fajne ciało. Teraz jeszcze mogę, ale za 20 lat to już nie będę mogła”.
Katarzyna Figura
Wielu rzeczy żałuje, ale nie tego, że została matką. „Niektóre kobiety rezygnują z bycia matką, bo boją się zmian lub – jak same to nazywają – deformacji czy dewastacji ciała. A dla mnie każde z przeobrażeń mojego ciała związane z dziećmi miało fantastyczny efekt: dawało życie. Nie może być nic wspanialszego”. Figura zarzeka się, że nie ma zamiaru oceniać wyborów życiowych innych kobiet, ale nie podoba jej się bezwolne uleganie presji mediów i poddawanie się społecznemu dyktatowi, jak powinno wyglądać idealne ciało. „Kobieta nie musi mieć większych piersi, mniejszego noska czy bardziej kształtnej pupy, żeby być szczęśliwa”, podkreśla aktorka.
Anja Rubik
W wywiadzie dla magazynu „Viva!” nasza top modelka przyznała, że miewa dni, w których się sobie podoba i takie, gdy nie jest w stanie patrzeć w lustro. Rubik zdradziła też, że w związku z upływem lat coraz skrupulatniej bada mapę swego ciała i poszukuje zmarszczek. „Nawet najmniejsze wywołują niepokój”, przyznała modelka. Anja wie, że modelki mają krótki okres „przydatności do spożycia”, dlatego stara się dbać o ciało i poświęca mu dużo miłości i uwagi. Je zdrowo, pije wodę mineralna, uprawia jogę i ma obsesję na punkcie olejków oraz kremów nawilżających.
Maria Peszek
„Lubię swoje ciało, choć mam go niemało”, mawia Maria Peszek i podkreśla, że od pewnego czasu jest absolutnie pogodzona z tym, jak wygląda. „Jestem, jaka jestem. Nie chcę być ładniejsza czy zgrabniejsza. Chcę być sobą”. Artystka często zmienia swój image: raz ma kilka kilo więcej, czasem prezentuje szczupłą, atletyczną budowę ciała. „Moje ciało jest nie tylko jednym z elementów wyglądu – używam go jak instrumentu”, mówi Peszek i podkreśla, że o ile życiu codziennym jest bardzo wstydliwą osobą, jakby nie z tej epoki, to jeśli chodzi o zawodową nagość, nie ma zahamowań.
Katarzyna Cichopek
Pisaliśmy już o drodze Katarzyny Cichopek do akceptacji swego ciała i o tym, jak długo musiała się mierzyć z kompleksem dużego biustu. Dziś Kasia nie ma problemów ze swoją powierzchownością. „Mam świadomość swojego ciała. Na zajęciach w akademii tańca zauważyłam, że kobiety mają spory problem z dotykaniem się w ogóle, robieniem seksownych ruchów. Na szczęście to powoli się zmienia, uczymy się świadomości”, mówi aktorka w rozmowie z „Super Expressem".
Katarzyna Nosowska
Kilka lat temu wokalistka zespołu „Hey” w wywiadzie dla „Miasta kobiet” przyznała, że nie darzy swego ciała wielką estymą. Największą traumą jest dla niej pokazanie się w kostiumie kąpielowym, bo ma wtedy wrażenie, że wygląda jak cyrkowiec z lat 20. Kilka lat temu Nosowska i Ania Dąbrowska założyły się, która szybciej schudnie pięć kilo. Ta, która przegrałaby zakład, miała się pokazać publicznie w kostiumie kąpielowym. Zakład niestety umarł śmiercią naturalną, a szkoda…
Anna Mucha
Kiedyś, gdy jej ciało dalekie było do doskonałości, Ania otaczała się nimbem intelektualistki. Po wielkiej przemianie, jaką Mucha przeszła kilka lat temu, aktorka o wiele milej wypowiada się o własnej powierzchowności. Aktorka nie kryje, że nowe ciało pomogło jej w karierze zawodowej. „Moje ciało to moje narzędzie pracy, dzięki niemu odnoszę sukces. A jak świecę pupą, to na własną odpowiedzialność”, mówi Ania Mucha w „Cosmopolitan”.
Monika Kuszyńska
Dużo czasu musiało upłynąć, aby Monika Kuszyńska po dramatycznym wypadku, który skazał ją na życie na wózku, zaakceptowała z powrotem swoje ciało. „Tuż po wypadku moje ciało wydawało mi się obce. Moja kobiecość zeszła na drugi plan. Nad niektórymi rzeczami nie miałam kontroli, co rodziło poczucie bezsilności i frustrację”. Kuszyńska podkreśla, że akceptacja wyglądu trwała długo i byłą mozolnym procesem, ale bardzo pomogły jej reakcje bliskich. Artystka dostawała wiele komplementów i to podnosiło ją na duchu. „Nie jesteśmy do końca samowystarczalni, by czuć się świetnie w swoim ciele, potrzebujemy czyjejś aprobaty”, podkreśla Kuszyńska.
Natalia Siwiec
Jak można nie uwielbiać takiego ciała! Powierzchowność Natalii Siwiec jest udaną symbiozą świetnych genów i doskonałej pracy chirurgów plastycznych. „Mam super ciało i nie mam się czego wstydzić. Dopóki będzie tak wyglądało, będę je pokazywać”, deklaruje Natalia i obiecuje, że jeśli kiedykolwiek to się zmieni, to zamknie się w domu i tylko jej mężczyzna będzie mógł na nią patrzeć. Miss Euro 2012 nie wstydzi się nagości i nie stresuje się w czasie rozbieranych sesji.
Olga Frycz
Jest drobna, delikatna, bardziej niż dorosłą kobietę przypomina nastolatkę. Choć Olga Frycz akceptuje swoje ciało, to przyznaje, że ma kilka kompleksów z nim związanych. „Ale nie przejmuję się tym. Najważniejsze, że podobam się mojemu mężczyźnie. To cudowne uczucie wiedzieć, że jemu podoba się każdy centymetr mojego ciała”.
Joanna Brodzik
„Moje ciało się zmieniło, bo zostałam matką, ale mam totalny luz na temat starzenia się”, zapewnia Joanna, która uważa, że dopiero dojrzałość i rodzicielstwo sprawiło, że bardziej docenia sprawy związane z fizycznością. Brodzik uważa, że tylko kobiety, które z godnością czekają na starość, stają się pięknymi osobami. Ona sama wierzy, że z nią będzie podobnie i nie może się doczekać, kiedy będzie 80-letnią staruszką. Nie każda kobieta może to o sobie powiedzieć.
Doda
Trudno o osobę zakochaną w sobie bardziej niż Doda. Artystka nieraz przyznała, że uwielbia swoje ciało i nic by w sobie nie zmieniła. „Jak będę pomarszczona jak brzoskwinia po przejściach, bez wahania naciągnę się jak guma w gaciach i nie będę się tym przejmować!”, deklaruje w rozmowie z jednym z serwisów. „Jeśli ktoś ma jakieś niedoskonałości, które mu przeszkadzają, w ogóle nie powinien się zastanawiać. Po co zamartwiać się jakimiś głupimi kompleksami. Jak można być młodym, pięknym, opalonym i smukłym, to trzeba to robić! A martwić się będziemy później”.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl