Gwyneth Paltrow o depresji: „Czułam się jak zombie”
Po narodzinach drugiego dziecka, synka o imieniu Moses, Gwyneth Paltrow cierpiała na depresję poporodową. W ostatnim wywiadzie aktorka przyznała, że sama nie rozpoznała u siebie choroby, dopiero jej mąż, wokalista Coldplay Chris Martin, pierwszy dostrzegł, że coś jest nie tak.
29.04.2012 | aktual.: 02.05.2012 12:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po narodzinach drugiego dziecka, synka o imieniu Moses, Gwyneth Paltrow cierpiała na depresję poporodową. W ostatnim wywiadzie aktorka przyznała, że sama nie rozpoznała u siebie choroby, dopiero jej mąż, wokalista Coldplay Chris Martin, pierwszy dostrzegł, że coś jest nie tak.
– Nie potrafiłam nawiązać z synem takiej więzi, jak przedtem z córką i nie rozumiałam dlaczego – mówi gwiazda, która wychowuje także siedmioletnią Apple.
– Nie potrafiłam zresztą z nikim się porozumieć. Czułam się jak zombie. Byłam bardzo zobojętniała. Nie wiedziałam, co ze mną jest nie tak. Nie potrafiłam tego rozgryźć. Mój mąż powiedział w końcu: „Myślę, że cierpisz na depresję poporodową”. Przerażona odpowiedziałam: „Nie!”. Ale potem zaczęłam zgłębiać temat, czytać o symptomach i w końcu stwierdziłam, „Tak, naprawdę mam depresję”.
Aktorka czuła z początku, że zawiodła jako matka i miała ogromne wyrzuty sumienia. Z czasem zrozumiała jednak, że wiele kobiet czuje to samo po porodzie i w tym trudnym momencie potrzebują one tylko wsparcia. Dlaczego drażni ją powierzchowne ocenianie innych matek.
– Nie rozumiem dlaczego jedne matki oceniają inne. „Dlaczego nie karmiłaś piersią?! Dlaczego nie robiłaś tego czy tamtego?” Dlaczego nie możemy się po prostu wspierać? I tak jest nam trudno. Czy nie możemy pomóc sobie nawzajem przez to przejść?
(ma)