Otarł się o śmierć. Pokazał zdjęcie sprzed 13 lat
Alan Andersz wrócił wspomnieniami do dramatycznego wypadku sprzed 13 lat. Otarł się wówczas o śmierć, a trudne doświadczenia zmusiły go do przewartościowania tego, co w życiu naprawdę ważne.
W tym artykule:
Alan Andersz to aktor znany m.in. z "39 i pół", "Egzaminu z życia" oraz występów w programach tanecznych. Od lat należy do jednych z najbardziej charakterystycznych twarzy młodego pokolenia polskich aktorów. Widzowie kojarzą go zarówno z ról telewizyjnych, jak i aktywnego życia sportowego, które dokumentuje w mediach społecznościowych. Trzynaście lat temu przeszedł jednak dramatyczny wypadek, do którego powrócił we wzruszającej relacji.
Wypadek zmienił wszystko
Niedawno aktor przypomniał jeden z najtragiczniejszych momentów ze swojej przeszłości – wypadek z lutego 2012 roku. W nocy z 17 na 18 lutego spadł ze schodów podczas imprezy, uderzając głową o ciężką donicę. Uraz okazał się na tyle poważny, że natychmiast trafił na stół operacyjny, gdzie lekarze przeprowadzili trepanację czaszki. Jego stan określano jako krytyczny, a szanse na przeżycie były znikome.
"Jedną z moich najmocniejszych motywacji byli lekarze, którzy walczyli o moje życie jakieś 7-8 h operując mój łeb. Rokowania były złe, mogli się poddać, ale się nie poddali. Często sobie powtarzam " Komuś ma zależeć na moim życiu bardziej niż mnie samemu? Gdybym odpuścił, byłaby to oznaka absolutnego braku szacunku do tego, co zrobili. Będę im dozgonnie wdzięczy za to, że ściągnęli mnie tu z powrotem z tej jakże smutnej czarnej dziury" - napisał w poruszającym poście na Instagramie
Andersz zdradza, czy jest zajęty i mówi o tacierzyństwie: "Nie w tym życiu..."
Po wybudzeniu ze śpiączki czekała go długa i wyczerpująca rehabilitacja. "13 lat temu nie byłem w stanie sam chodzić. Cieszę się, że jestem tu gdzie jestem i mogę dawać choć trochę siły każdemu, kto tego potrzebuje" - napisał. Musiał uczyć się chodzić, funkcjonować i na nowo budować wiarę w siebie, ponieważ wielu ludzi w tym trudnym dla niego czasie zniknęło z jego życia. Dopiero po czterech latach intensywnej pracy wziął pierwszy prysznic na stojąco – moment, który uznał za symboliczny przełom.
Wzruszająca relacja na Instagramie
W najnowszym instastory Andersz zestawił zdjęcie ze szpitala z dzisiejszym osiągnięciem – podniesieniem 100 kg na ławce płaskiej. Przyznał, że kiedyś nie był w stanie nawet ustać na nogach, a dziś przełamuje kolejne sportowe bariery.
Uczy się nowych rzeczy i podkreśla, jak ważne jest niepoddawanie się nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się stracone. Jego historia ponownie stała się inspiracją dla tysięcy obserwatorów.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
.