Blisko ludziHolly Madison wyjawia kolejne fakty o Hefnerze. 42-latka mierzy się z traumą

Holly Madison wyjawia kolejne fakty o Hefnerze. 42‑latka mierzy się z traumą

Holly Madison wyjawia całą prawdę o Hefnerze
Holly Madison wyjawia całą prawdę o Hefnerze
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2008 Jeffrey Mayer
25.01.2022 13:41

Tuż przed premierą dokumentu "Sekrety Playboya" 42-latka wypuszcza w świat nowe szokujące informacje na temat zmarłego w 2017 roku Hefnera. Jej wypowiedzi mówią m.in. o próbach samobójczych.

Holly Madison jest jedną z bohaterek dokumentu, który ukaże się już 31 stycznia 2022 roku. Była dziewczyna twórcy "Playboya" przyznaje, że jej partner dopuszczał się przestępstw na tle seksualnym. Według kobiety Hefner potrafił być prawdziwym przemocowym tyranem.

Holly Madison ujawnia mroczną stronę Hugh Hefnera

Choć już pierwsze informacje oczerniające znanego wydawcę pojawiły się w wydanej przed Madison książce, w dokumencie pojawi się kolejna porcja faktów, które przez lata pozostawały w ukryciu. Holly przyznała, że Hefner wytworzył wokół siebie coś na kształt kultu, co wabiło młode, nieświadome kobiety.

"Wszyscy uważaliśmy, że medialny wizerunek Hefnera jest jedynie wymysłem, że tak naprawdę jest to dobry, ciepły człowiek. W rzeczywistości izolował nas od świata zewnętrznego. Miałam godzinę policyjną o 21. Zachęcano nas, abyśmy z nikim innym nie zawierały bliskich znajomości" - wspomina Madison. Z dalszej części wypowiedzi dowiadujemy się, iż Hefner miał swoje dziwne przyzwyczajenia.

"W każdą środę i piątek wychodziliśmy do klubu. Do zbliżeń dochodziło wybranej nocy w tygodniu o tej samej porze" - dodała 42-latka.

"Myślę, że miałam syndrom sztokholmski"

Madison przyznała, że po latach widzi, jak bardzo toksyczna relacja łączyła ją z Hefnerem. Stwierdziła, że jako młoda dziewczyna myślała, iż to, co czuje do twórcy "Playboya" jest miłością, choć tak nie było.

"To był prawdziwy syndrom sztokholmski. Nigdy nie obwiniałam go za żaden dramat, który się rozegrał, i zawsze przenosiłam winę na inne kobiety. Później jedna z dziewczyn opowiadała mi, jak Hef zawsze nastawia główną dziewczynę przeciwko reszcie. Ta sytuacja trwała przez lata, zanim się pojawiłam" - zdradziła.

Kiedy ową "główną dziewczyną" była sama Holly, Hefner zadbał o to, by odizolować ją od pozostałych kobiet. Dopiero pojawienie się Bridget Marquardt zmieniło sytuację.

Przymusowe operacje plastyczne

42-latka wspomina, że Hefnerowi zależało, aby mieszkanki jego willi były do siebie podobne. Miało mu to dawać większe poczucie kontroli. Na każdej z partnerek wymuszał poddawanie się zabiegom.

Holly dodała, że pozostawała w tym chorym układzie tak długo jedynie dlatego, że była szantażowana. Hefner miał robić nagim kobietom zdjęcia, aby później trzymać je w garści.

"Pamiętam, że pewnego wieczoru leżałam w wannie i zapragnęłam się utopić. Myślałam, że nie mam wyjścia. Tak byłam nieszczęśliwa" - dodała ze smutkiem Holly.

Dopiero wtedy zobaczyła, w czym naprawdę tkwi problem

W 2008 roku Holly została w willi Hefnera sam na sam z oprawcą. Wtedy też twórca Playboya pokazał jej prawdziwą twarz. Przez lata rozmyty obraz Hefnera nabrał ostrości. Madison wiedziała, że za wszelką cenę musi uciec od Hefnera. Z traumą, która powstawała przez lata, mierzy się do dziś.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta