Ideał mężczyzny wg Joli Rutowicz

"Musi posiadać stajnię koników, fabrykę błyszczyków, pasek z flagą Brytanii, jasne buty w czubek, włosy postawione na żel, irokeza i jasne wycierane jeansy z dziurami..."

"Musi posiadać stajnię koników, fabrykę błyszczyków, pasek z flagą Brytanii, jasne buty w czubek, włosy postawione na żel, irokeza i jasne wycierane jeansy z dziurami..." - tak Jola Rutowicz, gwiazda "Big Brothera", opisuje swój ideał meżczyzny.

POLECAMY: GWIAZDY OBROSŁY W PIÓRKA

W wywiadzie dla "Super Expressu" Jolanta poruszyła także inne kwestie.

Stwierdziła m.in. że nie odpadła z programu "Gwiazdy tańczą na lodzie", ale została z niego wyrzucona.

Gwiazda reality show nie chciała jednak wypowiadać się na temat jury w programie, ponieważ "krytyka jest reklamą", a ona nie będzie ich promować, chyba że jej za to zapłacą.

Jolanta nie ma jednak najlepszego zdania o Tomaszu Jacykowie.

Jej zdaniem, popularny stylista gwiazd musiał zapłacić reżyserom programu "Gwiazdy tańczą na lodzie", żeby w nim wystąpić.

Jolanta stwierdziła też, że dopiero będzie o niej głośno i dlatego osoby, które jej nie tolerują, powinny już brać środki uspokajające.

Idealny meżczyzna zdaniem Joli, musi posiadać "stajnię koników, fabrykę błyszczyków, pasek z flagą Brytanii, jasne buty w czubek, włosy postawione na żel, irokeza i jasne wycierane jeansy z dziurami..."

Gwiazda "Big Brothera" nie zdradza jednak sposobu, w jaki można ją uwieść, ponieważ wszyscy chcieliby ją wtedy poderwać.

Przypominamy, że od rozstania z aktorem Jarkiem Jakimowiczem Jola nadal jest wolna.

"Jarek jest medialnym pasożytem. Ciągnie się za czyimś ogonem, żeby dojść do władzy. Zakończyłam ten związek i jest to definitywny koniec. Powtarzam - rzuciłam, jestem wolna!" - zdradzała kulisy rozstania w jednym z wywiadów Jola.