Kayah: gdybym była prezydentem...
Prawy do lewego: Wypij kolego, bo partyjny szyld jest bez znaczenia dla Ojczyzny w której przyszło wieść życie nasze hej. Po nagraniu swojej nowej, ósmej już płyty (Skała), Kayah szturmem bierze… Pałac Prezydencki.
08.12.2009 | aktual.: 26.05.2010 16:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prawy do lewego: Wypij kolego, bo partyjny szyld jest bez znaczenia dla Ojczyzny w której przyszło wieść życie nasze hej. Po nagraniu swojej nowej, ósmej już płyty (Skała), Kayah szturmem bierze… Pałac Prezydencki. W wywiadzie opowiada o tym, jak wyglądałaby jej prezydentura, a także o tym co zmieniałaby w Polsce oraz jakie wówczas problemy mieliby funkcjonariusze BOR-u i spin doktorzy.
Z jakiego powodu powinniśmy na Panią głosować?
Oczywiście z braku lepszej opcji!
Z jakiego powodu nie powinniśmy?
Oczywiście z rozsądku!
Kto byłby Pani najbliższym doradcą?
Oczywiście moje ego!
Kto by śpiewał Pani piosenkę wyborczą?
Oczywiście że ja!
W jaki sposób pozyskałaby Pani pieniądze na swoją kampanię wyborczą?
Zabierałabym bogatym i zabierałabym biednym, prawie jak Janosik.
Co byłoby Pani największą zaletą jako prezydenta?
Figura chyba i znajomość języków obcych.
Który z Pani nawyków byłby najcięższym orzechem do zgryzienia dla Pani spin doktorów?
Nie znoszę rano wstawać, robić zdjęć i ściskać się z nieznajomymi…
Które z Pani zajęć/nawyków byłyby największym problemem dla BOR-u?
Sam BOR mógłby mieć problemy, bo to przystojniaki.
Ile mogliby wyborcy wiedzieć na temat Pani życia prywatnego?
Klasyczny „Big Brother”: nic do ukrycia, ale odpłatnie!
Jaki byłby przykładowy nagłówek prasowy z pierwszego dnia Pani prezydentury?
Zmieniła wszystko!
Co jest obecnie największym problemem na świecie? W jaki sposób rozwiązałaby go Pani?
Ten problem to głupota, lekarstwo to jej eliminacja i eksterminacja, no i przymusowa lektura mądrych i pouczających, ale najnudniejszych książek świata.
Gdyby mogła Pani utworzyć nowe ministerstwo, jakie by to było?
Ministerstwo Pięknych Butów, tak bym najpiękniejsze mogła sprawdzać jako pierwsza.
Co by Pani zalegalizowała?
Miłość do bliźniego, może wtedy byłaby i u nas.
Co byłoby Pani ulubionym dodatkiem służbowym?
BOR oczywiście!
Która z osób, żyjących bądź zmarłych, byłaby dla Pani wzorem?
Byłby to wzór na obwód okręgu.
W jaki sposób prezydentura kobiety różniłaby się od prezydentury męskiej?
W taki jaki różni się Szwecja od Szwajcarii i Austria od Australii.
Co w przyszłości mówiliby historycy o Pierwszym Małżonku?
Holender! Był też i ostatnim…
Co by Pani chciała, żeby historycy w przyszłości powiedzieli o Pani prezydenturze?
Złote Rządy Supermenki!
Gdzie spędzałaby Pani wakacje jako prezydent?
W domu. Myślę, że i u artystek i u prezydentów to jedno z najrzadziej odwiedzanych, więc i egzotycznych miejsc.
Kto jako pierwszy dostałby zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego?
Moja mama.
Kto nigdy by nie dostał zaproszenia?
Mikołaj Kopernik.
Jeśli z każdą ekipą rządzącą jest związany jakiś skandal, na czym polegałby Pani skandal?
Skoro była afera rozporkowa, mogłaby być to afera stanikowa, a może skandalem byłoby zero skandali!?
Pod jakim względem polityka przypomina konkurs piękności?
Wystarczy spojrzeć… nas reprezentują najprzystojniejsi Polacy!
Co ma polityka wspólnego z aktorstwem?
A to nie to samo?
Czy polscy prezydenci są przystojni w porównaniu z prezydentami krajów azjatyckich?
Ba! dorzucę do tego jeszcze kraje afrykańskie!