Kobieta - lider w dzisiejszym świecie
Mówi się czasem, że nie ma różnic pomiędzy męskim a kobiecym sposobem zarządzania.
Praktycy mający styczność ze światem biznesu i znający teorie zawarte w specjalistycznej literaturze, stwierdzają, że te różnice istnieją. Kobiety wnoszą nowy, pożyteczny sposób podejścia do zarządzania ludźmi i kierowania firmą.
23.07.2012 | aktual.: 01.08.2012 10:05
Mówi się czasem, że nie ma różnic pomiędzy męskim a kobiecym sposobem zarządzania. Praktycy mający styczność ze światem biznesu i znający teorie zawarte w specjalistycznej literaturze, stwierdzają, że te różnice istnieją. Kobiety wnoszą nowy, pożyteczny sposób podejścia do zarządzania ludźmi i kierowania firmą.
Sekwencyjne, logiczne, typowe dla mężczyzn przyswajanie informacji i dynamiczne działanie już nie wystarczą we współczesnym biznesie. Potrzebne jest podejście bardziej scalające wszelkie bodźce, szersze, intuicyjne i uwzględniające emocje. Zadaniowe podejście do problemów to już za mało. Równie ważny jak efekt, jest dziś proces, jaki staje się udziałem ludzi w miejscu pracy. Niezwykle istotną rolę pełni komunikacja, która służy współpracy nie tylko w biznesie, ale i w życiu społecznym w ogóle. Znacznie większe znaczenie niż kiedyś ma umiejętność kooperacji, współpraca. Zdolność jednoczesnego radzenia sobie z wieloma projektami to także bardzo potrzebna w świecie biznesu cecha.
Subtelna przewaga kobiet.
Sally Helgensen w książce „The Female Advantage. Women’s Ways of Leadership” opisała swoje obserwacje osób obu płci, zajmujących wysokie pozycje menedżerskie. Okazuje się, że kobiety bardziej lubią współpracować z ludźmi niż panowie. Wchodzący do gabinetu pracownik jest dla nich częścią pracy, podczas gdy mężczyźni narzekają na przeszkadzanie im w obowiązkach. Kobiety dodatkowo zawiadują z pracy życiem rodzinnym, co nie wydaje im się przeszkadzać w wykonywaniu zadań.
Kobiecy styl zarządzania dobrze wpisuje się w obecne realia funkcjonowania nowoczesnych firm. Człowiek pracuje dziś nie tylko dla pieniędzy, ale i z potrzeby samorealizacji. Nie chce być traktowany jak trybik wielkiej maszyny, ale jak partner w działaniu i człowiek z potrzebami, talentami i wyjątkową osobowością. Pracownicy są bardziej wymagający, świadomi swojej roli, wykształceni, oczekują troski kierownictwa o ich dalszy rozwój i dobre samopoczucie. Współcześni pracownicy rozwijają się, gotowi są do zmieniania siebie i świata, jeśli wskaże im się drogę. Jednym słowem: chcą czuć się docenianymi ludźmi sukcesu.
Podejście transformacyjne
Mężczyźni - liderzy funkcjonują na zasadzie transakcji. Dla nich biznes jest szeregiem umów zawieranych z podwładnymi, które pozwalają im ich kontrolować oraz nagradzać, bądź karać. Siłę i autorytet czerpią z władzy, z zajmowanego stanowiska. Tymczasem często przydaje się sposób zarządzania kobiet. One zazwyczaj reprezentują podejście transformacyjne, które polega na wspieraniu podwładnych w przekształceniu własnej korzyści w interes całej grupy i zwracaniu uwagi na szerzej definiowane cele, także te społeczne czy wręcz duchowe, dające poczucie spełnienia.
Kobiety uznają, że władza wiąże się z troską o ludzi, dobrą i wytrwałą pracą oraz osobistymi kontaktami. Chętniej się rozwijają, także poprzez szkolenia. Kobiety na stanowiskach kierowniczych częściej są zwolennikami partnerstwa, zachęcają do udziału we współzarządzaniu, dzielą się wiedzą i władzą. Są również, wbrew pozorom, bardziej odporne na porażki i potrafią być bardziej elastyczne w działaniu. Rzadziej przenoszą odpowiedzialność za to, co się dzieje na innych lub na okoliczności zewnętrzne. Dzięki temu przejmują kontrolę i działają wtedy, kiedy mężczyźni już rezygnują. Inteligencja emocjonalna, wrażliwość, empatia i intuicja wpływają na trafniejsze decyzje. Równanie płci nie ma sensu
Jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku namawiano kobiety, by interesowały się męskimi sportami, ponieważ dzięki temu nauczą się myśleć jak mężczyźni. Radzono im, by się nie uśmiechały. Kobiety wszelkimi sposobami udowadniały, że niczym się od mężczyzn nie różnią, a tak naprawdę przybierały męskie cechy, maskując te typowe dla swojej płci. Dziś wiadomo, że kobiecy sposób myślenia także jest pożądany w biznesie. Generalnie sprawdza się zarówno kobiece, jak i męskie podejście do zarządzania. Różnice są subtelne i często zależą od specyfiki konkretnej firmy, jej polityki wewnętrznej, postawionych przed pracownikami celów.
Niestety, pewne przedstawicielki polskiej kadry kierowniczej zdają się o tym nie pamiętać. Dosadność, wręcz wulgarność języka oraz szorstkość granicząca z bezwzględnością ma świadczyć o liderskiej sile. Ale lider tak się nie zachowuje, także ten w męskim wydaniu. To, czego dziś uczy się przywódców w biznesie, to właśnie cech i osobowości, które kobietom towarzyszą od zawsze.
Zaskakujące statystyki
Mówiło się, że gdyby bank „Lehman Brothers” (z ang.: Bracia Lehman), od którego umownie zaczął się światowy kryzys finansowy, miał w nazwie słowo „sisters” (siostry), świat lepiej by na tym wyszedł. To kobiety lepiej sobie poradziły z kryzysem. Longina Grzegórska w podsumowującym problem artykule stwierdza, iż kobiety myślą bardziej długofalowo, podejmują ostrożniejsze decyzje: „redukują dług, chronią gotówkę i tną koszty”. To efekt lepszej kultury firmy. To kobiecy sposób kierowania, który się sprawdza, także podczas w kryzysu. Może dlatego w lipcu 2007 roku Donald Tusk powiedział, że byłby lepszym premierem, gdyby był kobietą.
W tym samym roku raport firmy „Catalyst” wykazał, że spółki „Fortune 500”, które miały choć trzy kobiety w zarządzie, osiągały lepsze wyniki. Były one lepsze bez względu na branżę. Potwierdziły to badania osiemdziesięciu dziewięciu spółek notowanych na giełdzie europejskiej. Z raportu "Women Matters" firmy McKinsey wynika, że jeśli „magiczna trójka” kobiet pojawiała się w dziesięciu wysokich stanowiskach, wyraźnie wzrastało przywództwo w firmie, a w jego efekcie odpowiedzialność, innowacyjność i motywacja ludzi do pracy.
Szkoda zatem, że niewiele kobiet dociera na najwyższe poziomy korporacji i polityki. Część odpowiedzialności za ten stan ponoszą schematy, według których wciąż postrzega się rolę kobiet w świecie. Zadbanie o ten obszar otworzyłoby szansę na jeszcze lepszą współpracę obu płci, a zatem na jeszcze lepsze rezultaty.
* Iwona Majewska-Opiełka*
Prekursorka ruchu rozwoju potencjału człowieka w Polsce. W oparciu o wiedzę zdobywaną w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie pierwsza prowadziła szkolenia wspierające skuteczne działanie w biznesie. Przetłumaczyła "7 nawyków skutecznego działania" Stephena R. Coveya. Stworzyła logodydaktykę - koncepcję rozwoju ludzi i organizacji, opartą na wartościach i budowaniu charakteru. Prowadzi Akademię Skutecznego Działania. Napisała 13 książek, np. "Sukces firmy', "Agent pozytywnej zmiany", "Sprzedaż i charakter" i "Siła kobiecości". Pisze bloga www.asdimo.pl W ramach programu Kobiecoś prowadzi cykl „Spotkania z kobiecością”. Zapraszamy www.kobiecos.pl
(mtr)