FitnessKobiety, które opalają się topless, zapominają o ochronie sutków

Kobiety, które opalają się topless, zapominają o ochronie sutków

Kobiety, które opalają się topless, zapominają o ochronie sutków
Źródło zdjęć: © 123RF
04.06.2013 12:04, aktualizacja: 04.06.2013 14:13

46 proc. kobiet zażywających kąpieli słonecznych bez stanika nie stosuje do ochrony swoich sutków żadnego kosmetyku, chroniącego je przed szkodliwymi promieniami UV. Tymczasem jest to jedna z najdelikatniejszych i najbardziej podatnych na oparzenia części kobiecego ciała.

46 proc. kobiet zażywających kąpieli słonecznych bez stanika nie stosuje do ochrony swoich sutków żadnego kosmetyku, chroniącego je przed szkodliwymi promieniami ultrafioletowymi. Tymczasem jest to jedna z najdelikatniejszych i najbardziej podatnych na oparzenia części kobiecego ciała.

Badanie zostało przeprowadzone przez amerykańską firmę "Lavera", produkującą kosmetyki do pielęgnacji ciała. Okazało się, że 19 proc. pań poniżej 54 roku życia regularnie opala się topless, jednak mniej niż połowa z nich troszczy się przy tym o posmarowanie kremem z filtrem sutków, a nie tylko skóry piersi.

Ze szczegółowej ankiety wynikło także, że 10 proc. kobiet doświadczyło w przeszłości poparzenia sutków. Dochodzi do tego nie tylko na plaży czy w przydomowym ogródku, ale także na solarium. Aby opalenizna była równomierna, panie rezygnują z silikonowych osłonek na sutki czy chociażby przyklejenia w tym miejscu kawałka plastra. Grozi to nieprzyjemnymi konsekwencjami: łuszczącą się skórą, swędzeniem, a także bólem.

Skóra piersi jest bowiem bardzo delikatna, a szczególnie dotyczy to okolic brodawek. Sutki - podobnie jak skóra ust - nie posiadają warstwy ziarnistej i dlatego szkodliwe promieniowanie ultrafioletowe dociera bardzo głęboko do naczyń krwionośnych. Tutaj skóra nie ma warstwy ochronnej, promienie nie są odbijane, a to może powodować przebarwienia, zgrubienie naskórka, utratę jędrności, pękanie naczynek i zmarszczki.

Jak zatem opalać się topless, nie narażając zdrowia na szwank? Dermatolodzy radzą zachować najwyższą ostrożność i smarować piersi balsamem z najwyższym filtrem, także dlatego, że latem zazwyczaj po raz pierwszy wystawiamy tą część ciała na słońce. Aplikację kosmetyku należy powtarzać co 2 godziny.

A co z sutkami? Należy je zasłaniać. Jeśli nie posiadamy specjalnych silikonowych nakładek, można użyć zwykłego listka lub wacika do demakijażu, "przyklejonego" do ciała kremem. Opalanie topless jest najbezpieczniejsze w ruchu. Skóra piersi nie jest wtedy tak bardzo narażona na działanie promieni słonecznych, jak podczas leżenia plackiem i smażenia się na słońcu. Najlepiej w ogóle nie opalać się między 10 a 14, kiedy promieniowanie słoneczne jest najsilniejsze.

(mtr/sr), kobieta.wp.pl

POLECAMY: