2z11
Zaangażowana
Marta przyznaje, że w latach młodości była fanką punkowego czasopisma „Mać Pariadka”. „Czytałam te ambitne, utopijne teksty. Jeździłam na „Giełdę Czadową” w Hybrydach w Warszawie. Chodziłam na manifestacje przeciwko tuczeniu gęsi i na manify antyfutrzarskie” zdradza w „Gali”. Zdarzało jej się też popaść w konflikt z nauczycielami, głównie podczas dyskusji na tematy historyczne. Nad biurkiem powiesiła plakat z Lechem Wałęsą.