Młodzi mężczyźni odmawiają seksu. "Jeszcze nigdy nie byliśmy tak wstrzemięźliwi"

Młodzi mężczyźni odmawiają seksu. "Jeszcze nigdy nie byliśmy tak wstrzemięźliwi"

Problemy z libido mają coraz częściej także młodzi mężczyźni
Problemy z libido mają coraz częściej także młodzi mężczyźni
Źródło zdjęć: © Getty Images | janiecbros
Katarzyna Pawlicka
20.01.2023 14:50, aktualizacja: 29.01.2024 10:34

Mit o mężczyźnie, który może zawsze i o każdej porze jest nie tylko szkodliwy, ale przede wszystkim znacznie odbiega od rzeczywistości. Dziś często to kobiety upominają się o seks i nie zawsze dostają go w związku tyle, ile by chciały. - Problem nasilił się na przestrzeni ostatnich kilku lat - potwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską seksuolożka Agnieszka Chochoł.

"Mąż prawie wcale nie chce seksu, a gdy już go mamy, trwa przeważnie dwie minuty. Kochamy się może raz na miesiąc. Wiem, że mnie nie zdradza, bo prosto po pracy wraca do domu i cały czas jesteśmy razem. Widać, że nie ma potrzeb takich jak ja. Dla mnie to jest krzywdzące. Jestem temperamentną dziewczyną, więc frustracja rośnie. Dałam mu szansę - miał iść do seksuologa. Nie poszedł. Zaproponowałam nawet klub swingersów. Stanowczo odmówił i zagroził rozwodem. Już nie wiem, co myśleć. Mam 26 lat i żyję jak dziewica".

To post, który kilkukrotnie pojawił się na różnych facebookowych grupach dla kobiet. Za każdym razem towarzyszy mu zacięta dyskusja. Pomysłów na rozwiązanie problemu jest jednak mniej niż wpisów, których autorki także mierzą się ze znacznym obniżeniem libido u swojego partnera.

Młodzi mężczyźni rezygnują z seksu

Że problem istnieje, pokazują również badania. Według statystyk zebranych przez General Social Survey (GSS) niecałe dwa lata temu, młodzi mężczyźni uprawiają zdecydowanie mniej seksu niż kiedyś. Raport opracowany przez badaczy z The University of Chicago wskazuje, że 23 proc. dorosłych Amerykanów w ogóle nie uprawiało seksu w ciągu ostatniego roku. Rażąca jest także dysproporcja między kobietami (18 proc.) i mężczyznami (aż 29 proc.). Dotyczy to również ludzi młodych. "Jeszcze nigdy nie byliśmy tak wstrzemięźliwi" - podsumowują naukowcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- W okresie narzeczeństwa i mniej więcej rok po ślubie kochaliśmy się niemal codziennie. Później to zaczęło zmieniać się błyskawicznie. Mąż przestał inicjować stosunki, siedział do późna przed komputerem, czekając aż zasnę. Kiedy ja próbowałam przejąć inicjatywę, wykręcał się zmęczeniem - relacjonuje 34-letnia Basia.

Jak zapewnia, w ich małżeńskim życiu nic się nie zmieniło: nie było ciąży, zmiany pracy, przeprowadzki czy śmierci bliskich.

- Normalnie razem gotowaliśmy, oglądaliśmy filmy, spotykaliśmy się ze znajomymi. Zabrakło tylko, a z mojej perspektywy "aż", seksu. Co ciekawe, po kilkunastu miesiącach udało nam się wyjść z tego impasu bez pomocy specjalisty. Pomogły długie, spokojne rozmowy i wyjazdy tylko we dwoje. W ich wyniku mąż ograniczył siłownię z pięciu do trzech razy w tygodniu. Narzucił też sobie limit na social media, seriale. Gdy miał wolniejszą głowę i więcej czasu, zainteresowanie seksem wróciło - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

Seksuolog zauważa zmianę

Zdaniem seksuolożki Agnieszki Chochoł, założycielki Kliniki Relacji, która pracuje głównie z mężczyznami i parami, problem nasilił się na przestrzeni ostatnich kilku lat. Dotyczy zarówno związków, jak i singli stroniących od wchodzenia w relacje.

- Żyjemy w pośpiechu. Zarabiamy, kupujemy, podróżujemy. Zawsze w biegu. Mamy prace, które są dla nas ważne, w których się rozwijamy, realizujemy. Coraz trudniej połączyć osobiste i zawodowe dążenia. Wiele związków przypomina prężnie działająca firmę opartą na ustaleniach, kto kogo gdzie zawozi, kto robi zakupy, czyja kolej na wyprowadzenie psa. Wieczorem lampka wina lub whisky, do tego film na Netfliksie. Tylko seksu i bliskości coraz mniej… I co ciekawe, coraz częściej to mężczyzn "boli głowa", czyli odmawiają lub unikają zbliżeń. Niepokojące, że problem dotyczy najczęściej relatywnie młodych mężczyzn i par z kilkuletnim stażem związku - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Kiedy pytam pary: "jak często się kochacie?", słyszę zazwyczaj: "raz w tygodniu" - najczęściej w sobotę lub niedzielę. Jednak jest coraz większa liczba par, gdzie seksu nie ma kilka, czasami kilkanaście miesięcy - dodaje.

Ekspertka potwierdza, że problemy z seksualnością najczęściej jako pierwsze wyłapują kobiety.

Zazwyczaj zanim podejmą rozmowę z partnerem, przyczyn szukają na własną rękę. Analizują, rozmyślają i dochodzą do - niestety z reguły błędnych - wniosków. - Większość kobiet, powiedziałabym, że 9 na 10, myśli: "Nie chce się kochać, bo przestałam być dla niego atrakcyjna, już mu się nie podobam". Kolejnym domniemanym powodem jest zdrada. W następnej kolejności pojawia się też myśl: "Może coś się dzieje z jego zdrowiem? Może ma depresję?". Czasami zdarzają się przypuszczenia: "A może on jest gejem?" - stwierdza seksuolożka.

Dlaczego mężczyźni przestają uprawiać seks?

Tymczasem - jak przekonuje - zmiana w wyglądzie partnerki, np. po ciąży, jest powodem braku seksu u marginalnej liczby par. - Zazwyczaj brak seksu lub znaczne go ograniczenie nie ma nic wspólnego z atrakcyjnością kobiety - podkreśla. Kluczowe są inne czynniki. Wśród nich Agnieszka Chochoł wymienia:

- stres, przeciążenie, przemęczenie. Zmęczony mężczyzna nie ma po prostu siły na seks;

- pornografię, z którą sporo facetów ma problem. Jeżeli mężczyzna jest uzależniony od pornografii, cały czas otrzymuje nowe bodźce. Pracowałam kiedyś z panem, który powiedział, że ma bardzo ładną żonę, ale wolałby mieć brzydszą pod warunkiem, żeby się zmieniała - jak w kolejnych filmach porno. Jego głowa była przyzwyczajona do wyrzutów dopaminy i stąd pojawiło się takie pragnienie;

- alkohol;

- presję związaną z coraz większymi wymaganiami kobiet, które mężczyźni - i tutaj akurat nic się nie zmienia - chcą spełniać. Podczas rozmów w gabinecie chyba najczęściej słyszę zdanie: "Chciałbym, żeby moja żona była zadowolona i uśmiechnięta", a nie zawsze łatwo temu podołać;

- problemy ze sprawnością seksualną. Wówczas mężczyźni unikają seksu, obawiając się oceny, porażki, kompromitacji;

- problemy ze snem: zbyt krótki sen, sen przerywany. Mogą oddziaływać na gospodarkę hormonalną organizmu i znacznie obniżyć poziom testosteronu. Organizm potrzebuje minimum 6 godzin "dobrego" snu, żeby wyprodukować odpowiednią ilość testosteronu;

- wygodę: mamy dostęp do wielu różnych aktywności i form rozrywki, które dają nam łatwe wyrzuty dopaminy i serotoniny. W związku trudnościom towarzyszy stres. Musimy brać pod uwagę zdanie i uczucia drugiej osoby. Nie możemy liczyć na szybką gratyfikację. Natomiast w przypadku chociażby social mediów możemy sobie bardzo szybko zająć głowę. Jesteśmy w tym samowystarczalni. Mężczyźni coraz chętniej uciekają w gry, internet. To powszechne zjawisko;

- fakt, że coraz więcej mężczyzn ma depresję. Mnóstwo ludzi bierze antydepresanty, a to bardzo mocno przekłada się na libido. Natężenie tego problemu widać szczególnie po pandemii.

Wbrew pozorom jest też grupa mężczyzn, która seksu unika, gdy w związku pojawiają się konflikty. Poczucie złości czy żalu w ich przypadku wyklucza stosunek.

Jak rozmawiać o problemach z libido?

Na forach dla kobiet najczęstszymi odpowiedziami na problemy partnera z libido są: rozstanie, samodzielne zaspokajanie potrzeb, np. przy użyciu zabawek erotycznych, zdrada czy wprowadzenie do sypialni urozmaicenia, np. w postaci gier dla par, przebieranek.

Agnieszka Chochoł proponuje jednak inną ścieżkę.

- Pierwszym krokiem jest zauważenie problemu i nazwanie go. Drugim - powiedzenie o nim mężczyźnie w odpowiedni sposób. Jest grupa kobiet, które na brak seksu w związku reagują złością, a nawet agresją. Krótkim: "Masz problem i zrób coś z tym". To droga donikąd. Pretensje i narzekania nie mają szansy przynieść efektu. Sprawiają, że partner automatycznie zaczyna się bronić lub kontratakuje. Wycofuje się. Pojawia się poczucie zniechęcenia, przekonanie: "Czego bym nie robił, i tak będzie źle". W konsekwencji jeszcze częstsze unikanie seksu - przestrzega ekspertka.

Jej zdaniem, rozmowę dobrze zacząć od pytania: "Jak się czujesz?", "Co u ciebie?", a następnie przejść do kolejnych wątków: "Jak z twojej perspektywy wygląda nasze życie seksualne?", "Co moglibyśmy zmienić?".

- Warto zastosować metodę małych kroków, zachować spokój. Nie oczekiwać, że wszystko zmieni się w ciągu jednej rozmowy. Otwarcie nazwać zarówno problem, jak i swoje potrzeby. W internecie jest dużo wartościowych treści, materiałów, którymi dobrze się zainspirować. Można iść na jakiś warsztat dla par, wyjechać na weekend - radzi seksuolożka.

Zauważa przy okazji, że większość par sięga po pomoc seksuologa dopiero, gdy kryzys jest naprawdę duży. Wielu mężczyzn przychodzi "przysłanych" przez żony lub w obawie przed stratą partnerki. Czasami jako główny problem deklarują coś innego, a temat libido pojawia się jakby "przy okazji".

Młodzi mężczyźni tracą zainteresowanie seksem

Osobnym, wyjątkowo niepokojącym, problemem, który zdaniem Agnieszki Chochoł pojawił się na przestrzeni ostatnich pięciu lat, jest coraz mniejsze zainteresowanie seksem i kobietami wśród młodych i wolnych mężczyzn.

- Brak seksu nie jest dla nich w ogóle problemem. Niechętnie wchodzą w związki, nie szukają dziewczyn. W gabinecie słyszę od młodych facetów, że szkoda im czasu na relacje. Wolą skupić się na pracy, chodzić na siłownię, dbać o siebie. Zmienił się też ich obraz kobiety - u wielu to instagramowa dziewczyna, która po pierwsze ma wysokie wymagania, a po drugie jest tylko na chwile. Stąd przekonanie, że "nie warto marnować na nią czasu" - tłumaczy ekspertka.

Jak przekonuje, młodym mężczyznom towarzyszy lęk przed odrzuceniem: wolą nie wchodzić w związek, niż być zranionym. Po miłosnych porażkach nie próbują - jak do niedawna - dalej. Wolą sobie odpuścić, niż szukać kolejnego związku. - Szczerze mówiąc, to zjawisko trochę mnie przeraża i obserwuję je z dużym niepokojem - przyznaje seksuolożka.

Agnieszka Chochoł - psycholog-seksuolog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, coach ICC. Założycielka Kliniki Relacji, w której pracuje z mężczyznami oraz parami w ramach autorskiego programu "Droga do bliskości".

Katarzyna Pawlicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta