Nadwrażliwa łechtaczka, czyli jak się kochać bez bólu?
Łechtaczka to niezwykle czuły punkt narządów kobiety. To dzięki pieszczotom tej części ciała większość z nas osiąga orgazm. Zdarza się jednak, że jest nadwrażliwa, a to wcale nie powoduje, że doznania są bardziej intensywne.
07.03.2012 | aktual.: 13.03.2012 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Łechtaczka to niezwykle czuły punkt narządów kobiety. To dzięki pieszczotom tej części ciała większość z nas osiąga orgazm. Zdarza się jednak, że jest nadwrażliwa, a to wcale nie powoduje, że doznania są bardziej intensywne. Wręcz przeciwnie, każdy dotyk boli, co przeszkadza w osiągnięciu satysfakcji. Z tego powodu niektóre z pań nie lubią seksu oralnego, a w skrajnych przypadkach unikają zbliżeń w ogóle.
Dlaczego niektóre kobiety za nic nie pozwolą partnerowi na seks oralny? Powodów może być wiele. Czasem to zwykła pruderia albo przekonania religijne, które wykluczają możliwość uprawiania seksu inaczej niż w pozycji klasycznej. Czasem w łóżku przeszkadza nieśmiałość i kompleksy na punkcie swojego ciała. Zdarza się jednak, że poglądy nie mają tu nic do rzeczy, a kobieta lubi i swoje ciało, i seks. Po prostu przy każdym dotknięciu łechtaczki syczy z bólu.
Warto wiedzieć, że łechtaczka jest znacznie większa, niż ta mała jej część, która jest widoczna na zewnątrz narządów płciowych. Rozrasta się aż do kości łonowej, potem dzieli się i biegnie wzdłuż obu boków łuku łonowego. Zbudowana jest z tkanki gąbczastej, podobnie jak penis. Wypełnia się krwią, gdy kobieta jest seksualnie pobudzona. Ma około ośmiu tysięcy zakończeń nerwowych, więcej niż jakakolwiek inna część ciała. To z tego powodu stymulacja łechtaczki może być dla kobiety niezwykle satysfakcjonująca. Zdarza się jednak, iż jest tak mocno unerwiona, że część pań zamiast przyjemnego dreszczyku podniecenia odczuwa ból nawet przy lekkim nacisku na główkę łechtaczki.
Jak się kochać, żeby nie bolało?
Kobiety, które mają nadwrażliwą łechtaczkę, unikają seksu, bo kojarzy im się z bólem. Tymczasem istnieje wiele prostych sposobów, żeby stosunek zamiast uczucia dyskomfortu sprawiał satysfakcję. Ważne jest jednak, żeby partnerzy umieli o tym otwarcie rozmawiać i chcieli poszukać odpowiedniej pozycji.
Przy dobrej współpracy i zrozumieniu między partnerami można spróbować nie rezygnować z pieszczot oralnych. Partner może dotykać łechtaczkę z boku, a nie centralnie na środku. Lepiej też pieszczoty tej części ciała stosować na początku stosunku – później kobieta jest zbyt podniecona, a łechtaczka bardziej ukrwiona. Poza tym duże podniecenie nie sprzyja opanowaniu i wtedy trudniej o delikatność, łatwiej za to partnerce sprawić ból.
Innym rozwiązaniem może być delikatne pieszczenie łechtaczki przez jakiś śliski materiał, np. jedwabną albo satynową bieliznę. Partner, który zabiera się za pieszczoty oralne, powinien też wcześniej zadbać o zgolenie zarostu, który mógłby pokłóć delikatne miejsce. Przy pieszczotach językiem ślina nawilża łechtaczkę. Ale jeśli partner robi to palcami, lepiej użyj jakiegoś środka nawilżającego lub oliwy z oliwek. Dotykanie suchej łechtaczki w tym przypadku jest niedopuszczalne.
Można jeszcze wypróbować inny sposób: położyć dwa palce dokładnie na łechtaczce i przycisnąć je delikatnie do niej. Nie wykonywać żadnych ruchów trących. Nie odrywając palców od skóry delikatnie naciskając masować to miejsce. Oczywiście trzeba to robić z dużym wyczuciem, nie za mocno.
Jeśli okaże się, że mimo wszystko ból jest silniejszy niż przyjemność, należy zrezygnować z dotyku tej część ciała. Co wtedy?
- Jeśli stymulacja łechtaczki jest dla kobiety nieprzyjemna, należy współżyć w takich pozycjach seksualnych, które nie spowodują jej drażnienia. Mogą to być na przykład różne warianty pozycji "od tyłu". Nie zaleca się natomiast pozycji klasycznej czy "na jeźdźca". Można też poprosić lekarza o przepisanie żelu znieczulającego i stosować go bezpośrednio na łechtaczkę przed stosunkiem – radzi Magdalena Krzak, psycholog i seksuolog kliniczny z Poradni Seksuologicznej "Pro Vita" w Krakowie, która prowadzi internetową poradnię seksuologiczną e-seksuolodzy.pl. (mos/ma)