Naturalne sposoby na napięcie przedmiesiączkowe

Na kilka dni przed miesiączką jesteś drażliwa i nerwowa? Masz ochotę zamknąć się w czterech ścianach i płakać do poduszki, przegryzając czekoladę? Nie jesteś jedyna – na objawy napięcia przedmiesiączkowego (PMS) skarży się ponad połowa kobiet.

Kobiety cierpiące z powodu zespołu napięcia przedmiesiączkowego spotykają się najczęściej z niezrozumieniem otoczenia, a ich zachowanie szufladkowane jest jako histeria lub trudny charakter. Tymczasem PMS (Premenstrual syndrome) jest jednostką chorobową umieszczoną w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10). Jeśli objawy są na tyle uciążliwe, że uniemożliwiają normalne funkcjonowanie, należy skierować swoje kroki do gabinetu ginekologicznego. W jakim celu? Aby wykluczyć inne przyczyny dolegliwości oraz rozpocząć leczenie, które wymaga nieraz stosowania środków farmakologicznych, bądź podjęcia psychoterapii.

Podłoże napięcia przedmiesiączkowego nie zostało wciąż poznane, lecz uznaje się, że winne są wahania hormonalne – nadmiar estrogenów, co przyczynia się do gromadzenia wody w organizmie, przy równoczesnym niedoborze progesteronu. Stąd już prosta droga do znanych niemal każdej kobiecie objawów – bolesności piersi, wzdęć, biegunek lub zaparć, wzrostu masy ciała, obrzęków nóg. W parze z dolegliwościami fizycznymi idą zaburzenia nastroju – nerwowość, drażliwość, stany depresyjne, lęki, brak koncentracji. Jak można je złagodzić?

W drugiej połowie cyklu należy ograniczyć spożywanie soli, smażonych potraw, ostrych przypraw i produktów wzdymających, do których należy między innymi kapusta, fasola, czosnek, kalafior, cebula i brokuły. Najlepiej zrezygnować z alkoholu, mocnej kawy i herbaty, napojów gazowanych i zastąpić je niegazowaną wodą mineralną oraz ziołowymi herbatkami. Do diety warto wprowadzić produkty bogate w magnez, wapń, witaminę B6, błonnik i potas. Magnez i witamina B6 warunkują prawidłowe funkcjonowanie systemu nerwowego, wapń reguluje skurcze macicy, natomiast potas działa moczopędnie, usuwając nadmiar wody z organizmu. Błonnik dba o prawidłową perystaltykę jelit oraz zmniejsza uczucie głodu. Co więc warto jeść? Orzechy, pomidory, ryby, banany, arbuzy, kasze, natkę pietruszki, jabłka, pestki dyni i jogurty. Można również skusić się na dwie kostki gorzkiej czekolady dziennie – zawiera ona znacznie więcej magnezu niż czekolada mleczna lub biała.

W łagodzeniu objawów napięcia przedmiesiączkowego pomocne będą zioła, które działają moczopędnie i uspokajająco. Ziołami o właściwościach moczopędnych są między innymi skrzyp polny, pokrzywa zwyczajna, wrzos zwyczajny, chaber bławatek, mącznica lekarska, lubczyk ogrodowy i rdest ptasi. Pamiętajmy jednak, że ich nadużywanie może prowadzić do utraty cennych minerałów – herbatki ziołowe należy dawkować zgodnie z zaleceniami. Napięcie nerwowe zmniejszy kozłek lekarski, czyli popularna waleriana, melisa lekarska, dziurawiec zwyczajny, rumianek pospolity i chmiel zwyczajny. Rośliny te uspokajają, ułatwiają zasypianie i często działają również rozkurczowo, zmniejszając ból podbrzusza.

Napary z ziół o działaniu uspokajającym można wykorzystać również do przygotowania rozluźniających i odprężających kąpieli. Wówczas sporządzamy silniejszy wywar, zamiast jednej łyżki surowca stosujemy 3-4, i wlewamy do wanny z wodą. Równie skuteczne są kąpiele z dodatkiem olejków eterycznych. Jak przygotować taki relaksujący seans? 5-7 kropli olejku (2-4 w przypadku olejku cytrusowego) mieszamy z łyżką miodu lub mleka i dodajemy do wody. Nerwy ukoi olejek lawendowy i melisowy, natomiast energii doda olejek cytrynowy i grejpfrutowy.

Zażywając kąpieli aromaterapeutycznych, należy pamiętać o kilku zasadach:
• temperatura wody nie może przekraczać 38 C
• kąpiel powinna trwać 15-20 minut
• olejków nie stosujemy bezpośrednio na skórę – przed dodaniem do wody należy je rozcieńczyć w miodzie, mleku lub oliwie z oliwek
• podczas jednego seansu nie należy używać więcej niż 3-4 olejków równocześnie
• w czasie kąpieli aromaterapeutycznych nie stosujemy płynów, mydeł czy innych środków myjących

Zmiany w nawykach żywieniowych oraz ziołowe terapie będą skuteczne tylko wówczas, gdy staną się one naszym comiesięcznym rytuałem. Pamiętajmy o tym, że herbatki ziołowe działają znacznie wolniej niż środki farmakologiczne, ich stosowanie najlepiej więc rozpocząć już w połowie cyklu.

Tekst: Małgorzata Przybyłowicz