Blisko ludziNie sądziła, że tak się skończy. Afgańska studentka mówi o sytuacji kobiet w jej kraju

Nie sądziła, że tak się skończy. Afgańska studentka mówi o sytuacji kobiet w jej kraju

- Miałam wiele planów na przyszłość. Nie sądziłam, że to wszystko tak się skończy – wyznaje studentka z Afganistanu i opowiada o tym, jak w ostatnich dniach wygląda życie kobiet w Kabulu.
- Miałam wiele planów na przyszłość. Nie sądziłam, że to wszystko tak się skończy – wyznaje studentka z Afganistanu i opowiada o tym, jak w ostatnich dniach wygląda życie kobiet w Kabulu.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Jonas Gratzer
18.08.2021 14:52

- Miałam wiele planów na przyszłość. Nie sądziłam, że to wszystko tak się skończy – wyznaje studentka z Afganistanu i opowiada o tym, jak w ostatnich dniach wygląda życie kobiet w Kabulu.

Po wycofaniu się Amerykanów, talibowie przejęli kontrolę nad Kabulem i prawie całym Afganistanem. Wprowadzają swoje zasady, sprawują władze nad instytucjami i patrolują ulice. W kraju zagrożona jest przede wszystkim wolność i życie kobiet.

Wyznanie studentki z Afganistanu

Studentka z Afganistanu opowiedziała dziennikarzom "The Guardian" o tym, jak w ostatnich dniach, zmieniło się życie kobiet w Kabulu.

Kobieta w listopadzie tego roku miała ukończyć Amerykański Uniwersytet w Afganistanie i Uniwersytet w Kabulu. Teraz nie wie, czy to będzie możliwe.

Kobieta nie ukrywa, że boi się o przyszłość swoją i bliskich jej kobiet. Mówi, że nie może już śmiać się głośno w miejscach publicznych, spotykać się ze znajomymi na mieście. Zamknięto jej ulubiony salon kosmetyczny, a front sklepu ozdobionego zdjęciami młodych kobiet, został zamalowany. - Nie mogę już nosić ulubionej żółtej sukienki czy pomalować się różową szminką - mówiła dziennikarzom.

W niedzielny poranek dziewczyna udała się na uczelnię. Okazało się jednak, że wszystkie kobiety zostały ewakuowane przez policję. Powodem ewakuacji i bicia miał być brak burek.

Powrót do domu był trudny

Powrót do domu z uniwersytetu okazał się bardzo trudny. Kobiet nie wpuszczano do pojazdów komunikacji miejskiej. Kierowcy bali się wziąć na siebie odpowiedzialność za ich przewóz.

- Dzisiaj rano, gdy dotarłam do domu, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłyśmy z siostrami, było ukrycie dyplomów, certyfikatów i dowodów tożsamości - wyznała. - Miałam wiele planów na przyszłość. Nie sądziłam, że to wszystko tak się skończy - mówiła załamana.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta