Nie zatrudniajcie szkieletów!
Legendarne królowe wybiegów, takie jak Claudia Schiffer czy Cindy Crawford były okazami zdrowia. Współczesne topmodelki wyglądają jak "szkielety", a w domach mody premiuje się chorobliwą chudość. Wydawca brytyjskiego "Vogue'a", w wystosowanym liście do projektantów apeluje, żeby przestali pracować z modelkami w rozmiarze "0".
26.06.2009 | aktual.: 26.05.2010 15:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Legendarne królowe wybiegów, takie jak Claudia Schiffer czy Cindy Crawford były okazami zdrowia. Współczesne topmodelki wyglądają jak "szkielety", a w domach mody premiuje się chorobliwą chudość. Wydawca brytyjskiego "Vogue'a", w wystosowanym liście do projektantów apeluje, żeby przestali pracować z modelkami w rozmiarze "0".
Alexandra Shulman, wieloletni wydawca brytyjskiego Vogue, tym apelem włączyła do się do trwajacej od lat debaty o anorektycznych modelkach. Schulman rozesłała list, w którym pisze: "Nie zatrudniajcie modelek, które mają tylko skórę i kości, żadnych piersi i bioder" - czytamy w "Daily Mail".
List Schulman trafił do takich kreatorów, jak Versace, Prada, Legerfeld czy John Galliano. Nie wiadomo, czy możni przemysłu modowego ugną się pod jej apelem, ale to bardzo ważne, że wydawca najbardziej prestiżowego na rynku magazyny, włącza się do dyskusji i tak stanowczo wyraża swoje zdanie.
Marcelle D'argy Smith, autorka artykułu w "Daily Mail" i dawna wydawczyni "Cosmopolitan" pisze, że przełom w postrzeganiu atrakcyjności nastąpił, gdy na wybiegach pojawiła się "heroin chic", Kate Moss. Dzisiaj wszystkie najbardziej topowe modelki obowiązkowo noszą rozmiar "0". Smith pisze, że media nie powinny promować chudości - tak samo, jak innych niedorzeczności. Tłumaczy, że kiedy pracowała w "Cosmo" , magazyn ignorował chudych ludzi, szalonych celebrytów, ciuchy "nie do noszenia", narkotyki oraz wydumane diety.