Nowe osiągnięcie w dziedzinie antykoncepcji
Nowa pigułka antykoncepcyjna zawiera estrogen o strukturze najbardziej przypominającej naturalny kobiecy hormon. Dzięki temu, zachowując skuteczne działanie antykoncepcyjne, może dawać mniej działań ubocznych niż dotychczas stosowane preparaty.
20.11.2009 | aktual.: 30.05.2010 11:05
Nowa pigułka antykoncepcyjna zawiera estrogen o strukturze najbardziej przypominającej naturalny kobiecy hormon. Dzięki temu, zachowując skuteczne działanie antykoncepcyjne, może dawać mniej działań ubocznych niż dotychczas stosowane preparaty.
O najnowszym osiągnięciu w dziedzinie doustnej antykoncepcji hormonalnej poinformowano na konferencji prasowej w Warszawie.
Jak powiedziała dr Małgorzata Bińkowska z Kliniki Położnictwa i Ginekologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, nowa pigułka zawiera walerianian estradiolu, który w organizmie kobiety jest natychmiast metabolizowany do 17-beta-estradiolu, czyli podstawowego estrogenu produkowanego przez jajniki.
- Próby umieszczenia tego związku w pigułkach antykoncepcyjnych trwały od dawna, jednak do tej pory bez powodzenia, bo kobiety stosujące preparaty z nim miały bardzo silne krwawienia. Teraz znaleziono sposób - umieszczono go w pigułce ze specjalnie dobranym progestagenem (odpowiednik progesteronu)
i zastosowano dynamiczną zmianę dawkowania w czasie cyklu - wyjaśniła dr Bińkowska.
Dynamiczne dawkowanie polega na tym, że stężenie estradiolu w pigułkach stopniowo spada podczas cyklu, a stężenie progestagenu wzrasta. Nowością jest również to, że w jednym cyklu kobiety zażywają 28 pigułek, z czego 26 zawiera hormony, a dwie placebo.
Według dr Bińkowskiej, w dotychczas stosowanych pigułkach zawarty był syntetyczny estrogen - etynyloestradiol, który silniej pobudza wątrobę do wytwarzania białek mających wpływ na ważne procesy fizjologiczne - jak globulina wiążąca hormony tarczycy (TBG) czy alfa-2-globulina (angiotensynogen), która poprzez układ renina-angiotensyna wpływa na wzrost ciśnienia krwi.
Estradiol zawarty w nowej pigułce działa łagodniej, przez co jest ona bardziej wskazana m.in. dla kobiet z niedoborami hormonów tarczycy, jak to ma miejsce w autoagresywnej chorobie Hashimoto, na którą cierpi coraz więcej młodych pacjentek. Jest też idealnym rozwiązaniem dla pań, u których pigułki z etynyloestradiolem powodowały wzrosty ciśnienia tętniczego.
- Poza tym, walerianian estradiolu ma bardzo korzystne działanie na śródbłonek, czyli warstwę komórek wyściełającą naczynia krwionośne, przez co poprawia krążenie krwi - powiedziała dr Bińkowska. Jak przypomniała ginekolog, syntetyczny estrogen nie pobudza nabłonka pochwy do wydzielania śluzu, co wielu kobietom stosującym antykoncepcję przeszkadzało w kontaktach intymnych. Walerianian estradiolu działając jak naturalny estrogen kobiety, nie zaburza nawilżania.
Według prof. Violetty Skrzypulec ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, zaletą nowej pigułki jest to, że przeszła - po raz pierwszy w historii - badania wśród kobiet z dużego przedziału wiekowego, od 18 do 50 lat.
Jej zdaniem, nową pigułkę warto polecać kobietom w różnym wieku, którym dotychczas trudno było dobrać doustną antykoncepcję, bo miały plamienia, bóle głowy, skoki ciśnienia krwi.
- Do tej pory niechętnie podawaliśmy antykoncepcję kobietom chudym, które były leczone na anoreksję czy bulimię, ale ta pigułka może to zmienić - powiedziała specjalistka.
Dr Bińkowska zapewniła natomiast, że skuteczność nowej pigułki antykoncepcyjnej jest podobna do innych preparatów z tej grupy.