Odkryj moc pozytywnego myślenia!
Ostatnio przebywając wśród rodziny i znajomych (zwłaszcza tych ze starszego pokolenia) uderzyło mnie niepohamowane narzekanie i wtórowanie sobie w nim. Wciąż wypowiadane negatywne słowa sprawiły, że byłam zmęczona. Mówienie o czymś, na co nie mamy wpływu, a na co narzekamy, nie wnosi nic dobrego do naszego życia. Te słowa narzekania odbierają energię.
22.06.2011 | aktual.: 17.05.2012 11:49
Ostatnio przebywając wśród rodziny i znajomych (zwłaszcza tych ze starszego pokolenia) uderzyło mnie niepohamowane narzekanie i wtórowanie sobie w nim. Wciąż wypowiadane negatywne słowa sprawiły, że byłam zmęczona. Mówienie o czymś, na co nie mamy wpływu, a na co narzekamy, nie wnosi nic dobrego do naszego życia. Te słowa narzekania odbierają energię. Czy ludzie tego nie czują? Po co narzekamy? Co to zmieni?
Czemu publiczne „miauczenie” jest czymś, co lubimy robić? Zaczęłam się nad tym zastanawiać i zwracać uwagę na to, jak ja reaguję na to wspólnotowe narzekanie.
Nasza polska mentalność jest raczej negatywna. Lubimy narzekać. Zazdrościć tym, którym się udało, którzy mają więcej niż my. Nie patrzymy na ich sukcesy jak na motywację do działania, tylko z zawiścią i myślimy raczej: co tu zrobić, żeby tej osobie było gorzej. Czasem donosimy na sąsiadów, mówimy o nich źle, żeby zniechęcić do nich innych. Dlaczego tak jest, że lubimy negatywne emocje? Pławimy się w tym ciągłym malkontenctwie. Stagnacja i lęk przed zmianą swojego życia na lepsze sprawia, że zapętlamy się w nieustannym zrzędzeniu i marudzeniu.
Nie doceniamy potęgi naszego umysłu, mocy pozytywnych myśli. Skoro umiemy wykrakać sobie złe rzeczy, pomyśl, że tak samo możemy „wymyśleć” pozytywne! Latami żyjemy nieświadomi tego, jacy jesteśmy negatywni. Myślenie pozytywne, a już w szczególności mówienie o tym, mówienie na głos o dobrych rzeczach, które nam się udały, jest odbierane jako przejaw samochwalstwa. Nasze społeczeństwo jest wychowywane w skromności. Bycie skromnym jest mile widziane. Otwartość i mówienie o sukcesach jest przechwalaniem się.
Gdy wszyscy wokół narzekają, my powinniśmy im wtórować. Nie wolno pokazywać pozytywnych stron jakiegoś „problemu”. Nic bardziej mylnego! Tak naprawdę problem jest sytuacją trudną, z której należy znaleźć drogę wyjścia. Często jest niezrozumieniem jakiejś sytuacji, zdarzenia, trzeba więc starać się go zrozumieć. Problem może być zadaniem, dzięki któremu coś zyskamy, jeśli je wykonamy.
Negatywnemu myśleniu, wiecznemu narzekaniu, złorzeczeniu mówię stanowcze nie! Życie nie jest po to, aby wciąż odczuwać negatywne emocje. Zastanów się, co wolisz – myśleć pozytywnie, odczuwać radość i zadowolenie czy żyć w poczuciu krzywdy, beznadziei i w gniewie? Pozytywne myśli prowadzą do pozytywnych sytuacji, dzięki którym nasze życie staje się wspaniałą przygodą.
Nikt nie chce być obiektem czyjejś niechęci czy nienawiści. Dlatego sami wyzbądźmy się negatywnych emocji w stosunku do siebie i innych. One nas zatruwają, są naszym problemem, a nie innej osoby. Spójrzmy w głąb siebie, dlaczego czujemy negatywne emocje w stosunku do danej osoby.
Być może okaże się, że to, co nas drażni w tej osobie, odnajdziemy w nas samych. A może odwrotnie: ta osoba ma tą cechę charakteru, którą my byśmy chcieli posiadać? Nie nakręcajmy się negatywnymi emocjami. Niech pozytywne emocje napędzają nasze życie. Dzięki temu na pewno będzie nam przyjemniej. A jest szansa, że i ludziom wokół nas także.
Zadowolenie jest podstawą szczęścia. Nie wymagajmy od świata wszystkiego. Nie podchodźmy do życia z nastawieniem, że wszystko nam się należy. Bądźmy wdzięczni za to, kim jesteśmy. Odczuwanie wdzięczności jest pięknym uczuciem, które napełnia nas spokojem. Bądźmy zadowoleni z siebie. Bądźmy dla siebie łaskawi, a wtedy będziemy tacy dla innych.
Prawie każdy ma jakieś problemy ze sobą. Mniejsze lub większe. Każdy został jakoś „naznaczony” nimi przez swoich rodziców lub inne bliskie osoby. Ważne jest, aby uświadomić sobie problem i przepracować go. Oskarżanie rodziców o wszystkie swoje porażki jest przenoszeniem na nich odpowiedzialności. Wyzbądźmy się w końcu poczucia krzywdy. Teraz, gdy jesteśmy dorośli, możemy tak pokierować swoim życiem, aby było ono takie jak chcemy. Weźmy odpowiedzialność za siebie! Nie oskarżajmy całego świata za wszystkie krzywdy, które nam się przydarzyły w życiu.
POLECAMY:
Przyjrzyjmy się sobie. Zacznijmy właśnie od siebie. Zmieńmy to, co nam nie pasuje. Nie bójmy się zmian. Zamieńmy myśli negatywne na pozytywne. Łapmy się na tym, gdy myślimy lub mówimy coś negatywnego. Żyjmy świadomie. Sama świadomość tego, że myślimy negatywnie i że jest w nas chęć zmiany, jest małym sukcesem.
Chwalmy siebie za małe osiągnięcia. Dziś przeszłam się na 15-minutowy spacer - super! A nie: to był tylko 15-minutowy spacer. Udało mi się załatwić sprawę w urzędzie, która była trudna - fantastycznie! Każda rzecz, która nam wyjdzie, jest powodem do radości i wdzięczności. Nie przechodźmy obok nich obojętnie. Nie jest sztuką pogrążać się w negatywnych myślach, bo coś nam się nie udało. Sztuką jest spróbować ponownie z otwartym umysłem i nie poddać się.
Życie jest takie, jakie są nasze myśli. Jeśli myślimy o tym, że jest średnio, mamy mało pieniędzy i zazdrościmy komuś, że ma ich więcej i koncentrujemy się na tej naszej mizerności, to życie będzie „średnie” i byle jakie. Negatywne myślenie ogranicza nasze możliwości. Przecież każdy z nas jest wyjątkowy, nie ma drugiej takiej samej osoby jak my. Zatem dlaczego nasze życie miałoby być zwykłe, szare czy byle jakie?
Myśl pozytywnie
Stosuj afirmacje. Mają ogromną moc. Umiemy „wymyślić” sobie wszelkie zło, pecha czy raka, to czemu nie mielibyśmy sobie „wymyślić” zdrowia, szczęścia, wymarzonej pracy, wyjątkowości i wszystkiego, co pozytywne? Jeśli mamy tendencje do „złorzeczenia”, umiemy „krakać”, to na pewno mamy potężny umysł. I na pewno możemy wymyślić sobie wszystko, co dla nas dobre i co jest nam potrzebne.
Afirmacja jest to pozytywna sugestia, którą mamy na celu wprowadzić w podświadomość. Zgodnie z teorią, iż myśl kreuje naszą rzeczywistość, afirmacje wcielone w życie odmieniają nasz los. Można je wypowiadać na głos lub w myślach przez cały dzień. Gdy stoimy w kolejce w banku, gdy myjemy naczynia, czekamy na autobus itp. Można też afirmować w trakcie medytacji.
Afirmacja musi być krótkim zdaniem. Musi być prosta. Nie może zawierać słowa „nie”. Zamiast mówić: „ Nie jestem chora”, mów: „Jestem zdrowa”. Zastanów się, czym twój umysł najczęściej zajmuje się w ciągu dnia? Negatywne myśli zamień w pozytywne. Jeśli ciągle myślisz o tym, że nie masz pieniędzy, afirmuj: „Mam wystarczająco dużo pieniędzy”. Afirmujemy zawsze w czasie teraźniejszym! Wizualizuj w trakcie afirmacji.
Zwracaj uwagę na emocje, które się pojawiają. Jeśli umysł błądzi, jeśli się ciągle rozpraszasz, czeka cię jeszcze dużo pracy. Jeśli nic nie czujesz w trakcie afirmowania, być może źle postawiłeś afirmację. Jeśli czujesz, że afirmacja cię „uskrzydla”, może to być znak, że już przepracowałeś problem i możesz zająć się inną afirmacją. Afirmacje bardzo mocno działają, gdy się do nich przygotujemy. Jeśli mamy 10 minut w ciągu dnia dla siebie, warto jest je dobrze wykorzystać.
Spróbuj usiąść wygodnie. Może to być siad skrzyżny (Svastikasana), możesz się położyć płasko na plecach, możesz usiąść na krześle. Daj sobie chwilę, aby wyciszyć umysł, uspokoić myśli. Skoncentruj się na oddechu. Wsłuchaj się w oddech, niech jego dźwięk cię uspokoi. Gdy się zrelaksujesz, zacznij wypowiadać na głos bądź w myślach swoją afirmację. Koncentruj się na znaczeniu słów, które wypowiadasz. Odczuwaj je.
Obserwuj siebie w trakcie afirmowania, czy pojawia się niechęć, ospałość, agresja, czy może zupełny brak emocji. Może pojawia się wzruszenie. To, jak reagujemy na afirmację, dużo nam mówi o jej działaniu. O tym, czy jest odpowiednio dobrana. Afirmuj tak często, jak sobie o niej przypomnisz. Skutki mogą cię zaskoczyć. Kiedy zmienia się nasze myślenie, zmienia się świat naokoło nas. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie i nic nie kosztuje.
jmk/(kg)
POLECAMY: