Ser jest za słony, choć nie musi być
Do serów dodaje się zbyt wiele soli - twierdzą przedstawiciele promującej zdrowie brytyjskiej grupy nacisku, cytowani przez serwis "BBC News/Health"
Organizacja Consensus Action on Salt and Health (CASH) przeanalizowała 722 porcje sera 30 odmian, kupione w ciągu czterech miesięcy w siedmiu supermarketach. Jak się okazało, każda z ważących 30 gramów porcji zawierała więcej soli niż paczka chipsów, powszechnie uchodzących za niezdrowe.
Najbardziej słony okazał się rokfor (1,06 grama soli w 30 gramach sera), niewiele ustępowały mu grecki ser feta oraz cypryjski półtwardy halloumi. Z kolei najmniej słone były mozzarella, emmentaler i wensleydale. Jednak w ramach poszczególnych odmian stężenie soli bywało bardzo różne - co sugeruje, że można zmniejszyć istotnie jej poziom. Na przykład najbardziej słona partia gorgonzoli zawierała sześć razy więcej soli niż najmniej słona.
Z sera pochodzi znaczna część obecnej w brytyjskiej diecie soli (więcej dostarczają jej tylko bekon i chleb). Nadmiar soli przyczynia się do podwyższenia ciśnienia tętniczego krwi, co zwiększa zagrożenie udarem oraz chorobami serca.
Nie powinno się dziennie spożywać więcej niż 6 gramów soli, co odpowiada łyżeczce od herbaty. W skali całej Wielkiej Brytanii zmniejszenie dziennej konsumpcji soli o 1 gram dziennie oznaczałoby obniżenie liczby zawałów, udarów i przypadków niewydolności serca o 12 000. Consensus Action on Salt and Health wezwała władze, by wymogły na producentach sera ograniczenie ilości stosowanej soli.
(PAP/ma)