Trwa ładowanie...
d1ll1be
Święcenie pokarmów  - jak to zrobić w domu

Święcenie pokarmów - jak to zrobić w domu

W programie Newsroom WP, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak opowiedział jak Polacy, którzy nie będą mogli poświęcić pokarmów w kościołach, mogą to zrobić w domu. - W wielu miejscach Polski nie odbędzie się tradycyjne święcenie pokarmów, nie będzie spotkań w kościele ze względu na pandemię. Jeśli nie ma takiej możliwości, to my gorąco zachęcamy, żeby taką modlitwę błogosławieństwa zrobić przed porannym śniadaniem w Wielką Niedzielę. Wtedy np. głowa rodziny może wypowiedzieć specjalną formułę, która znajduje się na stronach internetowych konferencji episkopatu- zachęcał gość programu. - Pomódlmy się wtedy razem, tak jak potrafimy, nawet jeśli nie ma tej formuły. Należy poprosić Boga o błogosławieństwo dla rodziny, która się zbiera, dla tych którzy będą ten posiłek spożywać i dla tych wszystkich, którzy tych darów być może nie mogą spożywać, aby duchowo dzielić się z nimi tym, co mamy, aby to śniadanie wielkanocnie było początkiem radości wielkanocnej obchodzonej w każdym domu. Na pytanie, czy takie błogosławieństwo jest skuteczne, gość programu zapewnił, że tak, gdyż błogosławieństwo jest modlitwą prośby do Pana Boga. - Prosimy, o to, żeby Bóg pobłogosławił, to co będziemy spożywać, żeby to służyło nam, ale tez, żeby nam przypominało, dlaczego się w ten poranek wielkanocny zbieramy przy wspólnym śniadaniu. A zbieramy się po to, żeby obchodzić radość zmartwychwstania, pamiętając, że Chrystus, który umarł, żyje z nami i jest z nami obecny - powiedział ks. Gęsiak.

Mam pytanie, bo nie ukrywam, że chRozwiń

Transkrypcja:

Mam pytanie, bo nie ukrywam, że chciałbym nasze spotkanie bardzo praktycznie też przy okazji wykorzystać do konkretnych wskazówek dla naszych widzów, dla wiernych, dla naszych czytelników. Co można zrobić w Wielką Sobotę, kiedy wszyscy jesteśmy przywiązani do zwyczajów, do tradycji, chcielibyśmy bardzo pójść do kościoła ze święconką, poświęcić koszyczek z dzieciakami. Chciałbym bardzo pójść jutro, ale nie mogę. Znaczy wolałbym nie wychodzić z domu, mamy pandemię, wiadomo, takie są apele lekarzy. Czy my to możemy w jakiś sposób zrobić sami w domu? Tak, w wielu miejscach Polski nie odbędzie się tradycyjne święcenie pokarmów, nie będzie tych spotkań w kościele i księża nie będą wprost błogosławić, właśnie ze względu na ograniczenia epidemiczne. Jeśli oczywiście nie ma takiej możliwości, to my gorąco zachęcamy, żeby taką modlitwę błogosławieństwa zrobić przed porannym śniadaniem wielkanocnym, wtedy kiedy zbierzemy się do stołu. Wtedy albo głowa rodziny, albo ktoś inny może wypowiedzieć specjalną formułę, która zresztą znajduje się na stronach internetowych Konferencji Episkopatu Polski, można tam sięgnąć i sobie te modlitwę wydrukować. Ksiądz pamięta jak ona brzmi mniej więcej? Albo czego dokładnie szukać, jakich słów-kluczy? Będzie na głównej stronie, na pewno będzie łatwo znaleźć odnośnik do tego, bo jesteśmy w przededniu liturgii, w przededniu Wielkiej Soboty. Tak że udostępniamy te materiały. Zresztą one są także powieszone w wielu miejscach, na stronach wielu diecezji. Bo, tak jak mówię, sytuacja jest na tyle trudna, że w wielu miejscach nie będzie tego tradycyjnego święcenia. Ale rozumiem, że mówimy o takim błogosławieństwie pokarmu w Niedzielę Wielkanocną, rano przed posiłkiem. Wszystko jest rozłożone, stół jest przygotowany i głowa rodziny na przykład... Tak, tak, oczywiście, że tak oczywiście, że tak. W sobotę nie mieliśmy poświęconych pokarmów, a zatem pomódlmy się wtedy razem. Jeśli nawet nie ma tej formuły, to po prostu spróbujmy się pomodlić tak, jak potrafimy, nad tym darami, które normalnie przynosimy, prosząc Boga o błogosławieństwo dla rodziny, która się zbiera, dla tych, którzy będą ten posiłek spożywać, dla tych wszystkich, którzy być może tych darów nie mogą spożywać tego dnia, aby także duchowo jakoś dzielić się z nimi tym, co mamy. Prosić Boga o to, by napełnił nasz dom, by rzeczywiście to śniadanie wielkanocne było początkiem wielkanocnej radości obchodzonej w każdym domu. I tego gorąco wszystkim życzę. I rozumiem, że z księdza strony płynie niejednoznaczny komunikat, jasne i wyraźne, taka modlitwa, takie błogosławieństwo, takie poświęcenie przez osobę świecką, przez domownika w niedzielę rano jest absolutnie skuteczne. Wie pan, każdy błogosławieństwo, każdego człowieka jest skuteczne. Błogosławieństwo jest modlitwą prośby do pana Boga. Bo to tak naprawdę nie my błogosławimy. To co macie na śniadanie, błogosławi pan Bóg. Tak, ja wiem. Ale proszę księdza, mam na myśli takie wątpliwości niektórych wiernych być może, że skoro nie byłem z tym koszyczkiem w kościele, skoro nie dotknął tego koszyczka, a nie dotknęła kropla wody święconej, to być może to taka modlitwa niedzielna jest trochę gorsza, może mniej skuteczna. Oczywiście, że tak, modlitwa jest ważna - panie redaktorze, możemy to też się bardzo jasno podkreślić, to nie chodzi o żadną magię, że gdzieś tam kropla dotrze albo kropla nie dotrze, to się cud jakiś dzieje. Prosimy o to, żeby Bóg pobłogosławił to, co będziemy spożywać, żeby to służyło nam, ale także, żeby nam przypominało dlaczego my się w ten specjalny dzień, poranek wielkanocny, zbieramy przy wspólnym śniadaniu, prawda. Zbieramy się dlatego, żeby obchodzić radość zmartwychwstania, żeby cieszyć się, że Chrystus, który był umarły, żyje z nami i że jest z nami obecny. I chcemy, żeby zasiadł z nami do tego stołu, żeby w jakiś sposób także z nami dzielił tę radość. No właśnie, właśnie. I o to chodzi. To jest główna idea i główna prośba do pana Boga.
d1ll1be
d1ll1be