Kurz, tłum i małe samochodziki wchodzące w ostre zakręty jeden za drugim. Za kierownicą każdego z nich siedzi dziecko, które nauczyło się ścigania, zanim było w stanie przeczytać napisy na desce rozdzielczej. A na trybunach stoją rodzice. Trzęsąc się ze strachu. Chociaż sami ich wsadzili na tor.