Jedzenie dużej ilości słodyczy może być przyczyną wielu problemów zdrowotnych: od niestrawności, przez otyłość, problemy ze stawami, aż do cukrzycy typu 2. Wszyscy to wiemy, a mimo to wielu z nas nie może odmówić sobie codziennej dawki słodkości. Ten problem dotyczy w szczególności kobiet, dla których czekolada to często forma nagrody po ciężkim dniu.
Jedzenie dużej ilości słodyczy może być przyczyną wielu problemów zdrowotnych: od niestrawności, przez otyłość, problemy ze stawami, aż do cukrzycy typu 2. Wszyscy to wiemy, a mimo to wielu z nas nie może odmówić sobie codziennej dawki słodkości. Ten problem dotyczy w szczególności kobiet, dla których czekolada to często forma nagrody po ciężkim dniu.
Choć dobrze wiemy o tym, co nas czeka, kiedy przesadzimy ze słodyczami, a w dodatku na pamięć znamy tyrady o przetworzonych i nieprzetworzonych węglowodanach, zwykle i tak sięgamy po ciastko i batonik. Przyjemność jedzenia jest bowiem na tyle duża, że zapominamy o skutkach ubocznych. Okazuje się, że nie jest to do końca wina naszej „słabej woli”. Cukier w istotny sposób wpływa bowiem na nasz mózg. Oczywiście negatywnie. Ostatnie badania pokazują nawet, że słodycze mogą uzależniać w równym stopniu co heroina!
Tekst: na podst. Psychologytoday.com/(sr/mtr), kobieta.wp.pl
Depresja
Wszyscy wiemy, że zjedzenie słodyczy, białego pieczywa czy innych produktów z dużą zawartością cukru powoduje gwałtowny wzrost stężenia cukru we krwi. Wiemy też, że równie szybko poziom insuliny opada i momentalnie czujemy się głodni. Okazuje się, że takie skoki mogą prowadzić do depresji. Naukowcy nie wiedzą jednak, dlaczego cukier powoduje obniżenie nastroju. Niektórzy sądzą, że insulina podwyższa ilość hormonu BDNF odpowiedzialnego za zły nastrój. Poza tym ciągłe skoki cukru we krwi osłabiają system immunologiczny, co również może w dłuższej perspektywie prowadzić do depresji. Co ciekawe, w krajach, w których spożywa się więcej słodyczy, również więcej osób cierpi na zaburzenia nastroju.
Uzależnienia
Coraz więcej danych mówi o tym, że cukier uzależnia tak samo jak narkotyki. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Yale pokazują, że jedzenie słodyczy i fast foodów powoduje w mózgu wzrost neuroprzekaźnika dopaminy, który odpowiada za to, że czujemy się dobrze. Okazało się, że nawet sam obrazek ciastka powodował aktywację obszaru nagrody w mózgu – tak samo jak widok białego proszku u ludzi uzależnionych od kokainy. Swoją drogą, w 2007 roku przeprowadzono badania na myszach, z których wynikało, że zwierzęta wolą wodę z cukrem od wody z kokainą. Uzależnione gryzonie tyły coraz bardziej, doświadczały też klasycznego dla narkomanów wzrostu tolerancji. Miały też objawy odstawienia.
Lęk
Cukier sam w sobie nie wywołuje poczucia lęku. Problemy pojawiają się wtedy, kiedy już czujemy się zaniepokojeni. W takich momentach wyrzut glukozy do krwi tylko pogarsza ten stan. Czujemy się jeszcze bardziej rozdrażnieni i nerwowi. Gdy natomiast poziom glukozy gwałtownie spada, często możemy doświadczyć symptomów takich jak rozmazany obraz, zmęczenie czy kłopoty z poskładaniem myśli. To dodatkowo napędza spiralę lęku, szczególnie u osób, które cierpią na nerwicę lub napady paniki. Dlatego ludzie mający problemy z nerwami powinni absolutnie unikać słodyczy.
Uczenie się i pamięć
Okazuje się, że cukier prawdopodobnie uszkadza również drogi nerwowe. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim pokazują, że myszy, które regularnie otrzymywały duże dawki cukru, zapominały wcześniej wyuczonych dróg w labiryncie i ogólnie gorzej funkcjonowały. Tymczasem gryzonie, które jadły nieprzetworzone tłuszcze i przyjmowały dużo kwasów omega-3, rozumowały sprawniej i uczyły się szybciej.
Zdaniem badaczy bezpieczna dzienna dawka przetworzonych cukrów dla kobiet wynosi 60 g, czyli mniej więcej tyle, co mały batonik. Pamiętajmy, ze nasze organizmy nie zostały przystosowane do trawienia takiego pożywienia. Teraz, kiedy coraz więcej wiemy o działaniu słodyczy na mózg, tym bardziej powinniśmy uważać.
Tekst: na podst. Psychologytoday.com/(sr/mtr), kobieta.wp.pl