Tyranizowanie w szkole może wpędzić dziecko w nałóg
Dzieci padające ofiarą tyranizowania w szkole (ang. bullying) są bardziej narażone na depresję. Najnowsze badania wykazały, że w przypadku dziewczynek kolejnym krokiem bywa sięganie po papierosy, alkohol lub narkotyki - informuje pismo "Prevention Science".
Dzieci padające ofiarą tyranizowania w szkole (ang. bullying) są bardziej narażone na depresję. Najnowsze badania wykazały, że w przypadku dziewczynek kolejnym krokiem bywa sięganie po papierosy, alkohol lub narkotyki - informuje pismo "Prevention Science".
- Jeżeli córka jest tyranizowana w szkole, należy potraktować to poważnie, zrobić wszystko, aby to się nie powtarzało i zwracać uwagę na ewentualne oznaki depresji i stosowania różnego rodzaju używek - podkreśla autor badań dr Jeremy Luk z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. - W przypadku chłopców tyranizowanie również może doprowadzić do depresji, jednak nie wyjaśnia ona związku pomiędzy byciem ofiarą agresji a stosowaniem używek.
Badania stanowią analizę danych na temat tyranizowania dzieci w amerykańskich szkołach w latach 2005 - 2006, w tym także szykanowania za pośrednictwem internetu. Wzięło w nich udział prawie 1,5 tys. uczniów. Dzieci udzielały informacji na temat tego, jak często w ciągu ostatnich 30 dni były smutne, nerwowe, drażliwe lub w złym humorze, jak często miały negatywne myśli na temat swojej przyszłości, miały problemy z apetytem i snem oraz problemy z koncentracją na lekcjach.
Dane na temat stosowania używek pochodziły z kwestionariuszy dotyczących tego, jak często w ciągu ostatnich 30 dni uczniowie palili papierosy, pili alkohol, byli nietrzeźwi lub palili marihuanę.
- Tyranizowanie jest poważnym problemem wśród nastolatków. Wcześniejsze badania wykazały, że może prowadzić do samotności, depresji i prób samobójczych. Jednak żadne z dotychczasowych krajowych badań nie wskazywały na depresję jako czynnik łączący wiktymizację w szkole i stosowanie używek" - dodaje dr Luk.
(PAP/ma)
POLECAMY: KIM JEST TRUDNY NASTOLATEK?