Wybaczyła partnerowi zdradę. "Nasze życie intymne umarło"

Wybaczyła partnerowi zdradę. "Nasze życie intymne umarło"

Wybaczenie zdrady nie rozwiązuje wszystkich problemów - zdjęcie ilustracyjne
Wybaczenie zdrady nie rozwiązuje wszystkich problemów - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | bojanstory
Sara Przepióra
30.03.2024 06:50

Niewierność partnera burzy fundamenty poczucia własnej wartości oraz wzajemnego zaufania w związku. Zdradę można wybaczyć, choć to poważna decyzja, która wpływa na wiele aspektów życia, w tym sferę intymną. - Nie czuję się od czasu jego romansu komfortowo we własnym ciele - mówi otwarcie Alina.

Alina pół roku temu odkryła zdradę partnera. Od dłuższego czasu podejrzewała jednak, że coś w ich związku nie gra. - Brakowało w naszej relacji intymności. Gdy próbowałam się do niego zbliżyć, wykręcał się tym, że nie ma ochoty na seks albo jest przemęczony. Odtrącanie stało się jego regularną praktyką, a ja czułam się w związku coraz gorzej - mówi.

Kobieta zaczęła przyglądać się partnerowi. Zauważyła, że używa komunikatora, z którego do tej pory nie korzystał. Wykorzystała moment jego nieuwagi i przejrzała pobieżnie konwersacje. Jedna szczególnie zwróciła jej uwagę.

- Pisał z naszą wspólną koleżanką od dłuższego czasu. Komplementował ją, mówił, że wygląda lepiej niż ja. Wymieniali się pikantnymi fotkami, opowiadali o spotkaniach w hotelu i seksie. Świat mi się załamał. Od razu skonfrontowałam go z tym, co odkryłam. Był bardzo zmieszany i nie potrafił się wytłumaczyć. Zresztą nie miałam ochoty słuchać tego, co ma do powiedzenia. W pierwszej chwili chciałam jak najszybciej skończyć tę relację - opowiada.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zerwanie kontaktu z partnerem nie przyszło Alinie łatwo. - Żadne z nas nie chciało się wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania. Żyliśmy więc obok siebie i z tygodnia na tydzień coraz więcej rozmawialiśmy o całej sytuacji. Przepraszał mnie, płakał, mówił, że kocha tylko mnie, a kontakt z tamtą dziewczyną traktował jak podniesienie sobie samooceny. Po niecałym miesiącu dałam mu drugą szansę, ale nic już nie jest takie samo, zwłaszcza jeśli chodzi o seks - dodaje.

Początkowa ekscytacja odnowieniem relacji ustąpiła miejsca obawom i zdystansowaniu się Aliny do partnera. Za każdym razem, gdy dochodziło między nimi do zbliżenia, kobieta myślała o tym, co zaszło między nim a ich wspólną koleżanką. - Nie mogę przestać wyobrażać sobie, jak ją całuje, dotyka - opisuje. - Nasze życie intymne umarło, bo nie umiem się przemóc i pozwolić mu przekroczyć granicy fizycznego zbliżenia - dodaje.

Alina przyznaje, że choć wróciła do partnera po zdradzie, nie wybaczyła mu do końca. Co więcej, związkowe perturbacje przyczyniły się do tego, że samoocena kobiety znacznie spadła.

- Zaczęłam porównywać się do dziewczyny, z którą mnie zdradził i zastanawiać się, w czym byłam gorsza. To też po części wpłynęło na nasze życie seksualne. Nie czuję się od czasu jego romansu komfortowo we własnym ciele. Daję nam jeszcze czas na przepracowanie problemów, ale biorę pod uwagę scenariusz, w którym po prostu się rozejdziemy - wyznaje.

Z doświadczenia Joanny Światłej, psycholożki, psychoterapeutki i seksuolożki wynika, że osoby, które zostały zdradzone i postanowiły wybaczyć partnerowi, mogą nie odczuwać chęci na fizyczne zbliżenia.

- Wybaczenie jest procesem długoterminowym, trudnym, wymaga przepracowania różnych strat - poczucia bezpieczeństwa, bliskości, zaufania. Weryfikuje to, jak widzieliśmy osobę partnerską, związek i siebie w nim - mówi ekspertka.

"Zdrada uratowała nasze życie intymne"

Powrót do intymnej relacji po zdradzie to jednak indywidualna sprawa i może różnie przebiegać. - Bywa i tak, że zdrada w niektórych przypadkach wzmaga ochotę na seks. Wszystko zależy od emocji i przeżyć, jakie towarzyszą nam w tej konkretnej sytuacji - stwierdza seksuolożka.

O tym, jak inaczej na sferę seksualną może zadziałać zdrada, przekonała się Martyna. - Po 11 latach małżeństwa zdradził mnie z koleżanką z pracy po imprezie firmowej - wyznaje. - Kobieta wychowuje z mężem ośmioletnią córkę. Zrezygnowała z pracy, żeby zająć się domem. Przez brak niezależności finansowej, gdy odkryła niewierność partnera, nie mogła zakończyć relacji. - Byłam załamana i wściekła. Poświęciłam swoją karierę, żeby zbudować z nim prawdziwą rodzinę, a on zrujnował to w jeden wieczór - przyznaje.

Mąż Martyny sam przyznał się do zdrady. - Dręczyły go wyrzuty sumienia. Stwierdził, że to był jednorazowy błąd. Brakowało mu między nami czułości i seksu. Poczułam się tak, jakby uderzył mnie w twarz. Gdybym miała wybór, to pewnie bym odeszła, ale nie miałam dokąd. Po długiej i burzliwej dyskusji postanowiliśmy dać sobie jeszcze jedną szansę. Zgodziłam się mu wybaczyć, jeśli obieca, że zapiszemy się na terapię małżeńską - dodaje.

Rozmowy w obecności specjalisty o problemach, które nagromadziły się przez lata w małżeństwie Martyny, pomogły parze przejść przez trudny okres. Kobieta przyznaje, że gdy doświadczyła tego, jak jej mąż otwiera się przed nią i staje się bardziej wrażliwy, mimo zdrady, zaczęła nabierać ochoty na seks.

- Wiem, że dla wielu osób może się to wydawać dziwne, ale ta zdrada koniec końców uratowała nasze życie małżeńskie, a przede wszystkim intymne. Na początku byliśmy tak podekscytowani sobą na nowo, że uprawialiśmy seks codziennie - mówi bez ogródek.

Powiew emocjonalnej świeżości w związku Martyny nie utrzymywał się jednak bez wysiłku. Partnerzy musieli, po chwilowej, pierwszej ekscytacji, rozpocząć pracę nad wspólnym życiem, aby zainteresowanie drugą osobą nie zmalało.

- Terapia z pewnością pomogła, ale wiele spraw musieliśmy sami przeprocesować. Pomogły częste rozmowy, gdy tylko czułam, że myśli o romansie męża zaczynają mnie przerastać - wyjaśnia.

- Jestem mu wdzięczna, że w chwilach złości przyjmował moje emocje i nie stawał w kontrze. To zachowanie udowodniło mi, że zdrada była tylko jednorazowym wybrykiem, a on naprawdę się stara o to, żebym mu wybaczyła. Ja za to próbowałam nie wracać myślami do tego, co było. Na początku przychodziło mi to z trudem, ale z czasem coraz mniej rozpamiętywałam. Nie żałuję, że dałam mężowi drugą szansę - stwierdza.

Czy zawsze warto wybaczać zdradę?

Do odbudowy fizycznej bliskości po zdradzie potrzebny jest czas oraz chęć pracy nad sobą. - Pomocne będzie mówienie o swoich obawach i potrzebach, spędzanie wspólnie czasu, randki, przypomnienie sobie, dlaczego się związaliśmy: za co się lubimy, co nam się w sobie podoba, co wzbudza pożądanie - wylicza Joanna Światła.

Ekspertka wskazuje także na wymaganą aktualizację związku, czyli omówienie tego, dlaczego doszło do zdrady oraz w jakiej sytuacji relacyjnej stawiają nas trudne wydarzenia.

- Powiedzmy sobie, jak się czujemy, czego potrzebujemy i co możemy zrobić, aby zdradę przepracować i tworzyć satysfakcjonujący związek. Bierzemy wtedy współodpowiedzialność za naszą relację. Pamiętajmy, że każda sfera, w tym seksualna, wymaga osobnego omówienia. Zadajmy sobie pytanie, czy i co miałoby się w tej sferze zmienić. W końcu zaangażujmy się w te zmiany z obu stron. Wskazana może być także terapia par - tłumaczy.

Spajającym związek ogniwem i czynnikiem, który poprawi relacje seksualne, jest przepracowanie zdrady i zaprzestanie rozpamiętywania przeszłości. - Starajmy się myśleć raczej o przyszłości związku, jeśli chcemy go kontynuować. Wypominanie sobie błędów, porównywanie się do kochanki lub kochanka lub wyobrażanie sobie konkretnych aktów zdrady sprawią, że będziemy na nowo rozdrapywać gojące się rany - dodaje seksuolożka.

Czy warto walczyć o związek za wszelką cenę? Joanna Światła zaznacza, że ostateczna decyzja zależy od wielu czynników. Znaczenie będą miały okoliczności romansu, w tym jego rodzaj, częstotliwość oraz to, jak długo trwał. To jednak niejedyne wytyczne.

- Zastanówmy się także, dlaczego partner dopuścił się zdrady i jakie towarzyszyły temu emocje dla obu stron. Pomoże to nam określić nasze stanowisko i jakiej pracy wymaga poprawienie relacji. Zastanówmy się, czy powrót do związku z osobą, która nas zawiodła, jest zgodny z wyznawanymi przez nas wartościami. Być może dla niektórych osób wybaczenie zdrady nie wchodzi w grę, ponieważ przekracza pewne wyznaczone granice w relacji - zaznacza.

- W grę wchodzi także wcześniejsza historia i satysfakcja z relacji, zaangażowanie obu stron, wzięcie odpowiedzialności za zdradę i związek, posiadanie wspólnych zobowiązań, jak dzieci, kredyt, a czasem podjęcie próby i weryfikacja, czy po zdradzie dalej możemy ze sobą być i mieć udane życie intymne - podsumowuje.

Sara Przepióra dla Wirtualnej Polski