GwiazdyŻyj z uważnością - obserwuj siebie!

Żyj z uważnością - obserwuj siebie!

Uwolnienie od destrukcyjnych i ograniczających nawyków, wzorców, przekonań, wyrwanie się z sideł dokuczliwego losu, na który narzekamy, jest w naszych rękach. Wystarczy odkryć, że nie musimy ulegać przymusom, wpojonym nam przez otoczenie schematom, w którym dotąd żyliśmy.

Żyj z uważnością - obserwuj siebie!
Źródło zdjęć: © 123RF

07.06.2013 | aktual.: 11.06.2013 10:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uwolnienie od destrukcyjnych i ograniczających nawyków, wzorców, przekonań, wyrwanie się z sideł dokuczliwego losu, na który narzekamy, jest w naszych rękach. Wystarczy odkryć, że nie musimy ulegać przymusom, wpojonym nam przez otoczenie schematom, w którym dotąd żyliśmy.

Gdy napotykamy jakieś trudności, gdy doświadczamy konfliktów, zamiast szukania kontaktu ze sobą (bo kto lepiej od nas będzie wiedział, co się dzieje w naszym wnętrzu), oddalamy się od siebie. Szukamy rozwiązań i rad u innych, albo myślimy, że coś samo się zmieni na lepsze i biernie czekamy na cud.

Zwracając się do specjalisty - psychologa, coacha, mediatora itp. najchętniej oddalibyśmy mu chętnie całą odpowiedzialność za swoje sprawy i życie. Tymczasem, niezależnie od jakości uzyskanej pomocy i potrzeby skorzystania z niej, nikt za nas nie przewartościuje i nie dokona zmian w naszym życiu.

Koncepcja zmian co do odtwarzania nawyków, naszych przekonań i sądów, wcale nie jest trudna do zastosowania – wystarczy na każdą sytuację spojrzeć z zaciekawieniem, tak jak byśmy doświadczali jej pierwszy raz w życiu. Każdy z nas tak odbierał świat, gdy był dzieckiem, więc po pierwsze można sobie przypomnieć taką własną aktywność z tego okresu życia.

Nasz umysł wtedy nie był rozbiegany w tysiącu myśli, nie porównywał, nie szufladkował, nie etykietował, nie szukał „za” i „przeciw”, nie atakował i nie bronił się. Odbieraliśmy każdą nową sytuację wszystkimi zmysłami, nasze poznawanie świata w taki sposób było w pełni zaangażowane w danej chwili.

W dorosłym życiu taki sposób percepcji rzeczywistości pojawia się coraz rzadziej, niemalże sporadycznie. Jednak gdy docenimy wartość przeżywania z uważnością każdej chwili, w sposób świadomy będziemy mogli praktykować taki styl życia na co dzień. Zyskamy możliwość doświadczania siebie samych – naszych emocji, naszego ciała, naszych myśli i reakcji na myśli.

Obserwując całym sobą to, co w danej chwili nam się przydarza, będziemy w stanie dostrzec różnorodne elementy i aspekty każdej rzeczy, sytuacji itd. Będąc uważni możemy dostrzegać, jaki mamy stosunek do pojawiającego się doświadczenia i co z nim robimy nawykowo, co odtwarzamy nieświadomie w naszym umyśle – zyskujemy więc możliwość świadomych wyborów co do tego, jak chcemy myśleć i postępować.

Praktykowanie uważności to powrót do pełnego korzystania z własnej wolnej woli, dokonywania wyborów zgodnie z własnym systemem wartości. A tym samym możliwe jest doświadczanie radości życia, zadowolenia z każdego dnia, satysfakcjonujących relacji z ludźmi, kontaktów z nimi pełnych empatii i szacunku.

Gdy otworzymy się na całe pole naszego doświadczenia – bez przywiązywania się do tego, co przyjemne i odpychania albo wręcz ignorowania czy uciekania od tego, co niewygodne, z czym nie chcemy się skonfrontować – jesteśmy w stanie odkryć w pełni jego znaczenie.

Thich Nhat Hanh - wietnamski mnich buddyjski, mistrz zen i aktywista ruchów pokojowych - w swojej książce „Cud uważności” pokazuje jak w uważny sposób doświadczać życia:_ Jeśli pojawi się w tobie jakaś pozytywna myśl, zauważ ją: „Pozytywna myśl pojawiła się we mnie”. I gdy powstanie negatywna myśl, również ją uznaj: „Negatywna myśl pojawiła się we mnie”. Nie zajmuj się nią dłużej, ale też nie próbuj pozbyć się jej, bez względu na to, jak bardzo jej nie lubisz. Wystarczy uznać, że ona jest. Jeżeli oddalisz się, to musisz wiedzieć, że się oddaliłeś, a jeżeli zostałeś, to bądź świadom, że ciągle tu jesteś. Na tym poziomie świadomości niczego już nie będziesz musiał się bać._

Takie bardziej zrównoważone bycie w każdej chwili i wobec każdej sytuacji może się początkowo wydawać nie do zastosowania w naszym życiu. Przyjmuje się, że przydatne jest tylko w zakonach i klasztorach, gdzie można kontemplować całymi dniami. Bo jak tu żyć – działać, pracować intensywnie, gdy mamy wyciszać się, relaksując się i przestając robić cokolwiek?

Jednak gdy będziemy regularnie praktykować uważność, doświadczymy sami na sobie, na ile taki styl życia dla nas jest możliwy i przydatny. Być może uda nam się odkryć, że daje on możliwość korzystania z naszego potencjału, którego nie zauważamy na co dzień, skupieni na gonitwie umysłu, zestresowani problemami, które niejednokrotnie sami tworzymy, pełni lęków.

Być może warto spróbować. Uważne obserwowanie tego, że jesteśmy i jak jesteśmy w danej chwili, pozwoli wyzwolić się od przymusu „radzenia sobie” na poziomie intelektualnym z naszym doświadczeniem oraz od niepokoju, że nieuchronnie nam się to nie uda. A wtedy rozwiązania, nawet najtrudniejszych sytuacji, przychodzić będą same i zaskakiwać nas, gdyż nie doszliśmy do nich drogą dedukcji, opinii, analiz, porównań.

Alicja Krata – mediator; trener/coach, superwizor; Prezes Zarządu Fundacji MEDIARE: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości – w ramach projektu realizuje spotkania, seminaria, debaty, warsztaty, których celem jest doskonalenie miłości w relacjach międzyludzkich, budowanie dialogu i pokoju w rodzinach i grupach społecznych.

(akr/bb), kobieta.wp.pl

Więcej na temat psychologii:

Źródło artykułu:WP Kobieta
emocjealicja kratapsychologia
Komentarze (1)