10-dniowy detoks cukrowy
Skąd bierze się nadwaga, otyłość, ciągłe zmęczenie i złe samopoczucie? Naukowcy coraz częściej jako winowajcę wskazują cukier. I nie chodzi tutaj o dwie łyżeczki do porannej kawy.
12.02.2014 | aktual.: 13.02.2014 09:55
Skąd bierze się nadwaga, otyłość, ciągłe zmęczenie i złe samopoczucie? Naukowcy coraz częściej jako winowajcę wskazują cukier. I nie chodzi tutaj o dwie łyżeczki do porannej kawy. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że spożywamy dziennie olbrzymie ilości białej substancji, sięgając na przykład po gotowe sosy czy płatki śniadaniowe „fitness”. Zdaniem dr. Marka Hymana cukier uzależnia jak narkotyk, a jedynym sposobem, żeby uwolnić się od nałogu, jest detoks.
Dr. Hyman od ponad 20 lat bada wpływ substancji słodzących na nasz organizm. Specjalista bardzo poważnie traktuje sprawę powszechnej dostępności cukru. – Niektóre badania na zwierzętach pokazują, że może być osiem razy bardziej uzależniający niż kokaina – zaznacza.
- Cukier to nowa nikotyna. To nowy tłuszcz. Z tym, że tłuszcz nie jest aż tak uzależniający – mówi amerykański uczony. – Do tego przyczynia się do powstania cukrzycy i otyłości.
Badacz zauważa, że prawie 1,5 miliarda ludzi na świecie ma nadwagę. Szacuje się, że w 2015 roku z dodatkowymi kilogramami będzie zmagać się nawet 2,3 miliarda osób.
Problem jest bardzo złożony i nie można tłumaczyć go lenistwem i brakiem silnej woli. – Gdyby wystarczyło, że będziemy jeść mniej i więcej ćwiczyć, tak jak doradza nam większość dietetyków, wszyscy bylibyśmy szczupli – mówi.
Badacz uważa, że miłość do cukru jest zapisana w naszym DNA. – Konsumujemy ogromne ilości cukru i białej mąki, bo są ogólnodostępne. Coś takiego ma miejsce pierwszy raz w historii ludzkości. Kiedyś nasi przodkowie jedli, żeby zebrać energetyczne zapasy na okres głodu. Teraz głód nigdy nie następuje.
Po zjedzeniu cukru gwałtownie wzrasta poziom insuliny we krwi. Następuje efekt domina, który powoduje, ze więcej tłuszczu odkłada się na brzuchu i obniża się poziom dobrego cholesterolu. Może nawet zmniejszyć się nasz popęd płciowy. Ludzie zapadają na depresję. Pojawia się trądzik i inne problemy skórne. Czujemy się coraz gorzej.
Rozwiązanie
Hyman przedstawia rozwiązanie tego problemu w swojej książce „10-Day Detox Diet”. Jego zdaniem zupełne odstawienie cukru i rafinowanej żywności na 10 dni to jedyny sposób na to, żeby wyrwać się z tego zamkniętego kręgu. Nie tylko wyrównamy wtedy poziom insuliny we krwi, ale też oczyścimy się z chemikaliów. Być może zauważymy, że nasze trawienie znacząco się poprawiło. Wiele osób ma bowiem alergię na gluten, której nawet nie są świadomi.
- To nie jest głodówka. To medyczny detoks – mówi lekarz. Wie, co mówi. Przez lata leczył osoby uzależnione od alkoholu i narkotyków. - Dlatego właśnie nazywam tę dietę detoksem. Człowiek przez te 10 dni wraca do swojego normalnego fizjologicznego stanu.
Jaki jadłospis powinniśmy wprowadzić w ciągu tych dziesięciu dni? Dr. Hyman ma dla nas parę porad.
- Zrób porządek w kuchni. Wyrzuć rafinowane jedzenie. Jeżeli masz jakąś żywność paczkowaną, butelkowaną lub puszkowaną, zachowaj ją tylko wtedy, jeżeli składa się maksymalnie z pięciu składników i wszystkie są ci znane, np. pomidory w puszce z dodatkiem soli. Unikaj wszelkich konserwantów, sztucznych barwników, itp.
- Pozbądź się wszystkiego, co służy do dosładzania pokarmów, uwzględniając miód, melasę i słodziki.
- Nie pij żadnych gazowanych napojów. Unikaj wszelkich soków, oranżady, płynów słodzonych aspartamem. Najlepiej pij tylko czystą wodę.
- Wyrzuć wszystko w oleju lub w zalewie, łącznie z kukurydzą czy groszkiem.
- Zrezygnuj ze wszystkiego, co zawiera gluten, np. z białej mąki.
- Zrezygnuj z przetworów mlecznych, unikaj wszelkich jogurtów, kefirów.
Co zatem można jeść w czasie detoksu? Najlepiej wybierać świeże warzywa i owoce oraz produkty pełnoziarniste. Jeżeli mięso, to tylko gotowane lub robione na parze. Unikaj soli. Jeżeli musisz używać przypraw, spróbuj raczej ziół, takich jak majeranek, tymianek, bazylia, oregano, czerwona papryka.
Być może podczas pierwszych dni będzie ciężko, ale szybko zauważysz efekty. W ciągu tych dziesięciu dni chudnie się średnio 4 kilogramy i traci 5 centymetrów w talii. To jednak tylko miłe „efekty uboczne”. Przede wszystkim spada poziom cukru, ciśnienie krwi, a organizm uwalnia się od toksyn. – Czujesz, że masz więcej energii, poprawia ci się nastrój, polepsza się trawienie - mówi dr. Hyman. – Masz ładniejszą cerę, lepiej śpisz, mijają przewlekłe bóle niewiadomego pochodzenia. Zaczynasz jaśniej myśleć.
Zdaniem naukowca wystarczy tylko 10 dni, by odtruć organizm i zacząć normalnie funkcjonować. Po tym czasie przechodzi ochota na słodycze, a zdrowe odżywianie staje się naszym nowym nawykiem. – Uświadamiasz sobie związek między tym, co jesz i jak się czujesz. To genialne uczucie – mówi Hyman.
Warto spróbować? 10 dni bez cukru na pewno nikomu nie zaszkodzi. A może zdrowe żywienie stanie się naszym nowym nawykiem?
(sr/mtr), kobieta.wp.pl