Banderas broni żony
W swoim ostatnim wywiadzie telewizyjnym Antonio Banderas tłumaczył dlaczego jego żona, Melanie Griffith, po raz kolejny musiała udać się do kliniki odwykowej.
W swoim ostatnim wywiadzie telewizyjnym Antonio Banderas tłumaczył dlaczego jego żona, Melanie Griffith, po raz kolejny musiała udać się do kliniki odwykowej.
Hiszpański gwiazdor był gościem talk show Ellen DeGeneres. W czasie spotkania opowiedział czemu Melanie postanowiła znów skorzystać z usług takiego ośrodka. Aktorka, która w przeszłości walczyła z uzależnieniem od alkoholu, narkotyków i środków przeciwbólowych, od końca sierpnia przebywa w popularnej wśród gwiazd klinice Cirque Lodge w Utah.
- Pozwólcie, że wam to wytłumaczę. W jakimś magazynie przeczytałem, że postawiłem swojej żonie ultimatum. Że zagroziłem jej rozwodem, ponieważ walczyła z uzależnieniami, bla, bla bla... Melanie jest uzależniona od wielu lat i zawsze udawało nam się z tego wyjść. Mówiliśmy o tym głośno. Nigdy nie wstydziliśmy się tej sytuacji. Była „czysta” i trzeźwa przez sześć lat.
Jednak po wypadku, jakiego doznała w czasie narciarskiego wypadu w 2008 roku musiała przejść trzy operacje kolana. Na czas rekonwalescencji przepisano jej środki przeciwbólowe i aktorka obawiała się, że lekarstwa mogą sprawić, że wróci do nałogu.
- W marcu powiedziała mi, „Czuję, że coraz gorzej idzie mi utrzymanie trzeźwości, dlatego chcę sama udać się na odwyk”. Teraz wspiera ją cała rodzina, wspieram ją ja, bardziej niż kiedykolwiek. Jestem z niej bardzo dumny.