Gwiazdor "Breaking Bad" fanem Arcade Fire
Amerykański aktor Aaron Paul był gotów zostać dostawcą pizzy, by wejść na koncert Arcade Fire.
Amerykański aktor Aaron Paul był gotów zostać dostawcą pizzy, by wejść na koncert Arcade Fire. Kanadyjska grupa po show na Coachelli występowała na kameralnej imprezie w klubie The Roxy w Los Angeles. Paul zaproponował muzykom specjalną usługę, w zamian za wejściówkę.
- Jesteście zajebistą kapelą - napisał na Twitterze. - Jeśli przyniosę do klubu pizzę, wpuścicie mnie do środka?
Członkowie kapeli najwidoczniej lubią pizzę, ponieważ odpisali mu, że jeśli pojawi się z jedzeniem, będzie mógł nawet z nimi poimprezować.
Wszystko wskazuje na to, iż zarówno jedna jak i druga strona dotrzymała słowa, aktor był bowiem widziany na koncercie.
Aaron Paul najlepiej jest znany z roli Jesse'ego Pinkmana w "Breaking Bad". Ostatnio na kinowym ekranie można go było podziwiać w filmach "Need for Speed" i "Nauka spadania".
Najnowszy album Arcade Fire, "Reflektor", ukazał się w październiku ubiegłego roku.
(Megafon.pl/ma)