Kupili dom na licytacji komorniczej. Oto co zastali w środku
Dziura w dachu, zniszczone wnętrza, zalany salon i plaga usterek. Tak wyglądał dom Laury i Mateusza, gdy po latach zakończono jego licytację komorniczą. Choć początek był dramatyczny, dziś nieruchomość w górach jest ich wymarzonym azylem.
Wysokie ceny nieruchomości, brak możliwości kupna mieszkania w mieście i odrobina odwagi – tyle wystarczyło, by Laura i Mateusz postawili wszystko na jedną kartę. Zamiast szukać standardowego lokum w Krakowie, zdecydowali się na dom z licytacji komorniczej. W teorii była to okazja życia, w praktyce – walka z ruiną, wilgocią i niekończącymi się usterkami. Dziś jednak patrzą na swoje górskie siedlisko z dumą.
Dom pełen niespodzianek
Laura i Mateusz początkowo szukali mieszkania w Krakowie. Wzrost cen skutecznie ostudził jednak ich plany. – Gdy mieliśmy oszczędności i chcieliśmy zainwestować, rozglądaliśmy się, ale ceny drastycznie rosły. Szukaliśmy pod inwestycję mieszkania w Krakowie, jednak nie bardzo było nas na nie stać – wspomina Laura w programie "Pomysł na dom".
Kupili dom z licytacji komorniczej. Dziś wygląda jak z bajki - Pomysł na Dom #130
Wtedy pojawił się pomysł, który odmienił ich życie. – Mateusz zaczął przeglądać licytacje komornicze, tydzień później trafił mu się link do ogłoszenia, gdzie były ciekawe licytacje z całej Polski i w oko wpadł mu ten dom – dodaje właścicielka.
Choć zdjęcia w ogłoszeniu przedstawiały nieruchomość w znośnym stanie, rzeczywistość okazała się brutalna. Kiedy para wreszcie odebrała klucze, ich oczom ukazał się obraz daleki od marzeń. – Sam proces komorniczy trwa bardzo długo i stan, który jest w ogłoszeniu udokumentowany, może się bardzo różnić. U nas była dziura w dachu, dom był zalewany, całkowicie niszczał, dopiero po 6 latach postępowanie komornicze się zakończyło i doszło do faktycznej sprzedaży – wyjaśnia Laura.
- Dom odbiegał bardzo od tego, co widzieliśmy w ogłoszeniu – podsumowuje.
Walka z żywiołem
Największym problemem była woda, która przez lata niszczyła dom od środka. – Woda przejęła połowę salonu, dwie łazienki, przejście w korytarzu, mieliśmy bardzo dużo spleśniałego drewna, które trzeba było rozebrać, do tego popękane rurki kanalizacyjne. Mieliśmy tutaj dużo usterek, miałam poczucie, że to seria nieszczęśliwych zdarzeń – przyznaje właścicielka.
Prace remontowe wymagały nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim determinacji. Z każdym miesiącem udało się jednak przywrócić domowi dawny blask i stworzyć przestrzeń, w której można wreszcie odpocząć.
Po latach ciężkiej pracy dom wygląda dziś jak z bajki. Drewniane wnętrza, ciepłe kolory i górski klimat sprawiają, że każdy, kto tam trafi, od razu czuje się jak u siebie. – Pokochaliśmy klimat i charakter tego miejsca – mówi Laura.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl