Jak się widzisz, tak cię postrzegają
Od czego naprawdę zależy sukces? Według badań nasza pomyślność uzależniona jest głównie od umiejętności utrzymywania poprawnych stosunków z innymi osobami. Z kolei kluczem do powodzenia w relacjach z ludźmi jest lepsze zrozumienie i zaakceptowanie siebie, ponieważ „jak się widzisz, tak cię piszą”.
26.09.2006 | aktual.: 28.05.2010 14:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od czego naprawdę zależy sukces? Według badań, niezależnie od płci, wieku, czy wykształcenia nasza pomyślność, w życiu prywatnym i zawodowym, uzależniona jest głównie od umiejętności utrzymywania poprawnych stosunków z innymi osobami. Z kolei kluczem do powodzenia w relacjach z ludźmi jest lepsze zrozumienie i zaakceptowanie siebie, ponieważ „jak się widzisz, tak cię postrzegają”.
Psycholodzy alarmują, że najczęściej myślimy o sobie źle, chociaż niewielu z nas chce się do tego przyznać. Negatywne myślenie staje się powoli sprawą nie tylko indywidualną, ale i społeczną. Tak naprawdę każdy z nas potrzebuje dobrego słowa, życzliwej uwagi, czy pochwały. Potrzebujemy tego jak powietrza a jednocześnie konsekwentnie odmawiamy tego sobie i innym. Być może wynika to z faktu, że człowiek, jako istota z natury krytyczna, rzadko dostrzega pozytywy i nie ma zwyczaju chwalić siebie i/lub innych. Dziś, w dobie powiedzenia „niezadowolenie z siebie to podstawa sukcesu”, coraz bardziej przesiąkamy nawykami wytykania błędów i niedociągnięć, a pochwały zaczynamy odbierać jak złośliwe, ironiczne przytyki.
Nie jest odkrywczą teza, że samoocena odgrywa bardzo ważną rolę w naszym życiu. Większość z nas przekonała się, że może ona „dodawać nam skrzydeł” ale może je też skutecznie podcinać. Bo postrzeganie siebie może dostarczać energii do życia i realizacji planów ale może być też czynnikiem destrukcyjnym. To przez niską samoocenę wszystko będzie przychodzić nam z trudem, rzadko będziemy realizowali plany a nasze marzenia nie spełnią się pewnie nigdy. Przy założeniu, że kluczem do powodzenia w stosunkach z ludźmi jest zaakceptowanie siebie, warto popracować nad dostrzeganiem zalet, na początek - własnych. (zobaczyć wady to żadna sztuka bo one same rzucają się w oczy)
Ludzie o niskiej samoocenie czy negatywnym obrazie własnej osoby mają problem z samoakceptacją. Nie ufają sobie i nie tylko brakuje im pewności siebie, ale nawet paraliżuje ich strach, kiedy np. próbują zrobić coś nowego lub kontaktują się z nieznanymi osobami. Ludzie z pozytywnym stosunkiem do siebie są tolerancyjni i ta tolerancja obejmuje również ich samych.
,,Nie dam rady!", ,,Nigdy się tego nie nauczę !" to zdania, które wypowiadamy często odruchowo. A wystarczy tylko trochę wiary, że można i mniej krytycyzmu w ocenie własnych dokonań. W codziennym bilansie swoich osiągnięć notujmy wszystko, zaczynając od porannych czynności ( dziś skróciłam o 10 min. poranną toaletę i dzięki temu nie spóźniłam się do pracy). Mało? To dopiero początek dnia... Wkrótce dołączą do tego małe, średnie i duże sukcesy w pracy, które oczywiście nie zostaną docenione( czyt. pochwalone) przez szefostwo, ale przez ciebie skrzętnie zanotowane i w przyszłości wykorzystane, np. podczas rozmowy na temat awansu.
Pamiętaj, że sukcesem nie musi być tylko szczęśliwy finał jakiegoś zadania. Dobry start lub kolejny udany etap to także niezłe dokonanie. Powodów do zadowolenia może być więcej – dzień bez papierosa, dzień bez sprzeczki z partnerem itd..
Ta lista powinna przekonać cię, że załatwiłaś masę rzeczy i wcale nie jesteś taka najgorsza. Po prostu te rzeczy wydawały ci się tak oczywiste, że nawet nie przyszło ci do głowy z ich powodu się cieszyć. Co najważniejsze, już po tygodniowym bilansowaniu „sukcesów” wzrost pewności siebie jest gwarantowany. Dla wzmocnienia efektu codziennie należy sobie powtarzać, że jesteśmy świetni i po prostu potwierdzać to założenie.
Lepsza samoocena i wynikający z niej wzrost pewności siebie wpływa korzystnie na relacje zawodowe i prywatne. Ludzie uśmiechnięci, odprężeni i wyciszeni mają większą szansę na przekonanie do swoich pomysłów innych. Nawet jeśli argumentacja nie będzie ich najmocniejszą stroną, postawą i pewnością siebie mogą wiele nadrobić.
Pamiętajmy też, że niekorzystne myślenie o sobie jest samospełniającym się proroctwem. Jeżeli człowiek uważa, że ,,jest do niczego'' będzie robił wszystko, by to potwierdzić i będzie zwracał większą uwagę na swoje potknięcia ignorując sukcesy.