Blisko ludziJakie mechanizmy sterują kobiecym orgazmem?

Jakie mechanizmy sterują kobiecym orgazmem?

Często pojawia się nagle i niespodziewanie albo zaczyna wygasać w chwili, kiedy wszystko wskazywałoby na to, że zaraz będziemy szczytować. Orgazm kobiecy jest o wiele bardziej skomplikowany od męskiego. Jakie mechanizmy sterują kobiecym orgazmem?

13.03.2014 | aktual.: 13.03.2014 17:07

Często pojawia się nagle i niespodziewanie albo zaczyna wygasać w chwili, kiedy wszystko wskazywałoby na to, że zaraz będziemy szczytować. Orgazm kobiecy jest o wiele bardziej skomplikowany od męskiego. Mężczyźni najsilniejsze doznania fizyczne odczuwają w czasie wytrysku, a mechanizm osiągania przez nich przyjemności związany jest z pożądaniem.

U kobiet jest nieco inaczej - nawet pożądanie nie gwarantuje w stu procentach seksualnego spełniania. Jakie więc mechanizmy sterują kobiecym orgazmem?
W przypadku pań głównym czynnikiem mogącym wywołać lub zahamować szczytowanie jest psychika. Nasz orgazm powstaje na styku doznań fizycznych, których doświadczamy podczas bliskiego kontaktu z partnerem, oraz psychicznych. Oto kilka czynników wpływających na odczuwaną przez nas przyjemność.

Wysoka samoocena

Wysoka samoocena (nie mylić z narcyzmem!) pozwala nam nie tylko lepiej funkcjonować w codziennym życiu, ale także osiągać łatwiej satysfakcję seksualną. W sferze intymnej wysoka samoocena polega na zaufaniu do swojego ciała oraz jego akceptacji. I nie chodzi tu wcale o to, aby wygląd był idealny, lecz o przekonanie, że nasze ciało posiada możliwość dawania oraz odbierania, że posiada w sobie ładunek erotyczny. Dążenie do idealizmu w sprawach wyglądu może zaś nam zaszkodzić w odczuwaniu spełnienia seksualnego.

Orgazm pojawia się, gdy przestajemy się kontrolować. Jeśli zaś jesteśmy owładnięte obsesją wyglądu, może przeszkodzić nam to w osiąganiu satysfakcji z seksu. Ciągłe myślenie o tym, jak wyglądamy i czy prezentujemy się dobrze bez ubrania w danej pozycji sprawia, że podświadomie stale kontrolujemy nasze ruchy, ponieważ skupiamy się na tym, aby wyglądać estetycznie.

Wysoka samoocena daje nam poczucie bezpieczeństwa (czujemy się ze sobą dobrze, więc możemy wsłuchać się w nasze ciało i rytm wzbierającej w nas przyjemności) oraz możliwość przeżywania stosunku seksualnego na swój własny sposób. Wierząc w swoją erotyczną „moc” nie musimy porównywać się z innymi. Posiadając wysoką samoocenę zakładamy, że to, co odczuwamy, jest dobre i potrafimy bez strachu sięgać po nowe doznania.

Wyzwolenie

Dla niektórych kobiet penetracja łączy się podświadomie ze strachem, nawet jeśli świadomie pragną one kontaktu seksualnego z partnerem. Kobiety te często kontrolują siebie oraz swoje odruchy, nie pozwalając na spontaniczny rozwój wydarzeń. Dlaczego to robią? Być może oddanie się zmysłowym przyjemnościom i podążanie za nimi odkryje "brzydką” stronę ich osobowości?

Być może boją się, że jeśli zaczną słuchać swego ciała, to ono zacznie podpowiadać im obsceniczne i perwersyjne scenariusze, niezgodne z ich przekonaniami oraz wychowaniem, jakie otrzymały? To nie pozwala nam na odczuwanie przyjemności. Wyzwolenie może sprawić, że łatwiej zaczniemy osiągać satysfakcję seksualną.

Zaufanie

„Dobry partner seksualny to taki, przy którym nie czujemy zagrożenia. Jest skupiony na przyjemności odczuwanej przez siebie oraz przyjemności, której dostarcza drugiej osobie. Nie ma z góry założonego planu, którego się trzyma, ani ukrytych celów, które chce doścignąć” - tak definiuje idealnego kochanka francuski seksuolog Jean-Michel Fitremann w książce „ABC seksualności”.

Aby stworzyć atmosferę otwierającą drzwi do kobiecego orgazmu, podstawą jest więc poczucie bezpieczeństwa oraz zaufanie do mężczyzny. Przy dobrym partnerze seksualnym nic, co robimy lub czego pragniemy, nie wydaje się nam niestosowne, głupie ani poniżające.

Akceptacja sytuacji

Dążenie za wszelką cenę do osiągnięcia orgazmu może, paradoksalnie, zablokować odczuwanie przyjemności. Zamiast wyczekiwać z niecierpliwością pierwszych objawów, lepiej „chwytać moment” i po prostu cieszyć się kontaktem z partnerem.

Seks nie zawsze musi być zapierający dech w piersiach - czasem rzeczywiście taki jest, czasem zaś jest spokojniejszy i mniej intensywny. Akceptacja sytuacji w sypialni jest jednym z najważniejszych kroków do osiągania satysfakcji. Dzięki takiemu nastawieniu unikamy także frustracji i poczucia niespełnienia w dniu, kiedy akurat nie było „odlotowo”.

Fantazje

Seks na plaży, z nieznajomym, w toalecie… Do osiągania przyjemności erotycznej oraz do rozwoju naszej seksualnej strony osobowości wszyscy potrzebujemy tych podniecających scenariuszy, tworzących się w naszych głowach. Fantazjowanie jest oznaką zdrowia emocjonalnego, dlatego nie ma powodu, by wstydzić się fantazji, nawet jeśli wydają się nam one perwersyjne.

Według psychoanalityków wywodzących się z nurtu freudowskiego, najczęstsze fantazje erotyczne dotyczą sytuacji podporządkowania lub poniżenia. Mężczyźni marzą, by zostać zmanipulowanymi przez doświadczoną kobietę lub na odwrót - zdominować młodą, niewinną dziewczynę. Kobiety, by doświadczyć wzięcia siłą.

Anna Loska/(AL)/(kg) na podst. Psychologies.com

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie